Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Odpowiedz do tematu
Autor
Wiadomość
Lady_Stardust 

Wiek: 34
Posty: 131
Otrzymał 21 punkt(ów)
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-02-08, 23:28    Odp: Kobiety...

no prosze Kuba, taki niepozorny a tu nagle demon seksu! :D a w ogóle to ja się już nie wypowiadam w tym temacie bo właśnie zakończyłam mój krótki związek z pewnym panem, i czuje niesamowitą ogromną ulgę, związaną z wszechogarniającym poczuciem wolności i odrzuceniem wszelkiej formy, będącej nieodłączną otoczką dzielenia swojego życia z człowiekiem, który nie rozumie moich pasji, być może dlatego, że takowej nie posiada ani jednej. Takie info.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
#Maciekdraheim 


Wiek: 35
Posty: 3604
Otrzymał 296 punkt(ów)
Skąd: Ciechocinek
Wysłany: 2008-02-08, 23:39    Odp: Kobiety...

Ja mam takiego farta, że związek z moją Panią, już prawie 8 miechów trwa, a ona rozumie moją pasję, a ja jej (fotografia). Ale jak Ci nie pasowało, to dobrze, że się uwolniłaś. Nie ma po co człowiek się męczyć. A kuba tu jak większość zdrowych facetów mówi, tylko reszta się nie przyznaje ;P.
_________________
Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
azazel 


Wiek: 35
Posty: 31
Otrzymał 2 punkt(ów)
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 2008-02-08, 23:56    Odp: Kobiety...

No to ja chyba jestem chory :P Albo za młody :)
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#Maciekdraheim 


Wiek: 35
Posty: 3604
Otrzymał 296 punkt(ów)
Skąd: Ciechocinek
Wysłany: 2008-02-09, 00:00    Odp: Kobiety...

Widać za mocno zgeneralizowałem. Chodzi o to, że faceci dosyć często zwracają uwagę na tę zmysłową część związku damsko-męskiego, gdyż "samiec" ma zakodowaną potrzebę przedłużenia gatunku. Stąd naturalne zainteresowanie.
_________________
Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
SZCZYPIOR 


Wiek: 31
Posty: 830
Otrzymał 24 punkt(ów)
Skąd: Mosina
Wysłany: 2008-02-09, 00:05    Odp: Kobiety...

Według jakiś tam badań
Ti eN eS OBOP
My MALE
myślimy o seksie(powiem wprost.....) ileś tam razy na minute
_________________

Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Conex 


Posty: 353
Otrzymał 17 punkt(ów)
Skąd: Tychy
Wysłany: 2008-02-09, 10:19    Odp: Kobiety...

No, trzeba by było jeszcze dodać, że podświadomie ;)
_________________
| PrezentPrzez.Net -> Koniec z nietrafionymi Prezentami!
| Portfolio graficzne
| Lepsze wyniki w wyszukiwarkach
| Świat gorących samochodów
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
SZCZYPIOR 


Wiek: 31
Posty: 830
Otrzymał 24 punkt(ów)
Skąd: Mosina
Wysłany: 2008-02-09, 10:29    Odp: Kobiety...

no no wiadomo
_________________

Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-02-09, 12:20    Odp: Kobiety...

Maciekdraheim napisał/a:
mówi, tylko reszta się nie przyznaje ;P


No tak, nie czarujmy się, Panowie, wyobraźnia działa :P

SZCZYPIOR napisał/a:
myślimy o seksie(powiem wprost.....) ileś tam razy na minute


Kiedyś ktoś mi powiedział, że raz na kilka sekund :P Oczywiście, jak powiedział Conex, podświadomie i nie jest to żadne zboczenie... :P
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Smyrdek 


Wiek: 33
Posty: 237
Otrzymał 3 punkt(ów)
Skąd: Łodygowice
Wysłany: 2008-02-09, 18:21    Odp: Kobiety...

no nic po prostu tak jakos......
_________________
"The answer my friends, is blowin' in the wind, the answer is blowing in the wind..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Majciochy.w.grochy 

Posty: 120
Otrzymał 4 punkt(ów)
Skąd: Katowice
Wysłany: 2008-02-09, 18:53    Odp: Kobiety...

Wydaje mi się to bzdurą. Czytając książkę (o tematyce powiedzmy wojennej) nie skupiasz myśli za bardzo na czymś innym prócz niej, nie mówiąc o seksie. Powiedzmy, że tak z 5 minut chyba da się wytrzymać (przynajmniej) :P
_________________
p r z e l i t e r u j swoje zdanie
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Pixel 


Wiek: 35
Posty: 5
Skąd: Opole
Wysłany: 2008-02-09, 19:42    Odp: Kobiety...

Majciochy.w.grochy napisał/a:
Wydaje mi się to bzdurą. Czytając książkę (o tematyce powiedzmy wojennej) nie skupiasz myśli za bardzo na czymś innym prócz niej, nie mówiąc o seksie. Powiedzmy, że tak z 5 minut chyba da się wytrzymać (przynajmniej) :P


bzdura bzdura, nawet o harmonijce nie da się tyle myśleć ;D
_________________
jid: pixel88@jabster.pl
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Smyrdek 


Wiek: 33
Posty: 237
Otrzymał 3 punkt(ów)
Skąd: Łodygowice
Wysłany: 2008-02-09, 20:07    Odp: Kobiety...

erotomani ;p (zart) no wg mnie to niektorzy ludzie to byle co potrafią skjoarzyć z.... ;] nie zrozumcie mnie zle sseks is good i w ogole ale panowie i panie (nie myslcie sobie ze to samokrytyka meskiej czesci grupy ;]) bez przesady. w trwalych zwiazkach to tez jest wazne ale nie najwazniejsze. ja wolalbym tysiac razy bnardziej miec dziewczye ktora szczerze kocham niz kilkanascie takich z ktorymi moge tylkop.... khym khym. :]
_________________
"The answer my friends, is blowin' in the wind, the answer is blowing in the wind..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Conex 


Posty: 353
Otrzymał 17 punkt(ów)
Skąd: Tychy
Wysłany: 2008-02-09, 20:25    Odp: Kobiety...

Nie bzdura tylko tak jest... podkreślam- myślimy o seksie PODświadomie, tak jak o wielu innych rzeczach- o czym sami nie zdajemy sobie sprawy.

Co do komentarza Smyrdka... Ja też jestem typem który stawia wyżej uczucie. Po pewnym doświadczeniu wiem jednak, że bliskość cielesna także jest potrzebna... Bynajmniej nie chodzi mi o kwestie zaspokojenia... Raczej o poczucie jedności ze swoją drugą połówką.
_________________
| PrezentPrzez.Net -> Koniec z nietrafionymi Prezentami!
| Portfolio graficzne
| Lepsze wyniki w wyszukiwarkach
| Świat gorących samochodów
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-02-09, 20:29    Odp: Kobiety...

Z tym myśleniem to zależy od człowieka: jeden skupi się na danej rzeczy i godzinami nie będzie myślał o niczym innym, a drugi zaraz rozproszy swoje myśli w różne strony, między innymi w TĄ stronę... :P
Oczywiście, że nie TO jest najważniejsze :P TO powinno wynikać z miłości, a nie odwrotnie ;)
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Smyrdek 


Wiek: 33
Posty: 237
Otrzymał 3 punkt(ów)
Skąd: Łodygowice
Wysłany: 2008-02-09, 20:47    Odp: Kobiety...

erotomani ;p (zart) no wg mnie to niektorzy ludzie to byle co potrafią skjoarzyć z.... ;] nie zrozumcie mnie zle sseks is good i w ogole ale panowie i panie (nie myslcie sobie ze to samokrytyka meskiej czesci grupy ;]) bez przesady. w trwalych zwiazkach to tez jest wazne ale nie najwazniejsze. ja wolalbym tysiac razy bnardziej miec dziewczye ktora szczerze kocham niz kilkanascie takich z ktorymi moge tylkop.... khym khym. :]
i wlaściwie to tyle :( (

[ Dodano: 2008-02-09, 21:09 ]
Kamilu trafiłeś w sedno ;]
_________________
"The answer my friends, is blowin' in the wind, the answer is blowing in the wind..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
#Maciekdraheim 


Wiek: 35
Posty: 3604
Otrzymał 296 punkt(ów)
Skąd: Ciechocinek
Wysłany: 2008-02-09, 21:24    Odp: Kobiety...

Jednak nie można zaprzeczać, że człowiek jest istotą seksualną. A więź fizyczna (nie chodzi tu o stosunki, lecz każdy akt fizyczności: pocałunek, dotknięcie dłonią, a nawet zapach ukochanego/ukochanej, czy brzmienie głosu stanowi dopełnienie więzi duchowej. To dwoistość samej natury ludzkiej, o której już św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu pisali. Kontakt z inną osobą jest niezbędny człowiekowi. A to, że mężczyźni myślą często o tych sprawach to naturalne jest. Kobiety z resztą też o tym myślą i dla nich również stanowi to ważny (choć w większości nie najważniejszy element życia), lecz bardziej od mężczyzn pieczołowicie to skrywają. A do kamilteau, temu komuś tylko się wydaje, że bardzo się skoncentrował... :D
_________________
Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-02-10, 00:00    Odp: Kobiety...

Maciekdraheim napisał/a:
temu komuś tylko się wydaje, że bardzo się skoncentrował... :D


Oj, niekoniecznie, są na tym świecie pasjonaci, którzy nie mogą oderwać oczu od swojej pasji... i dopiero jakiś potężny impuls odrywa ich i każe myśleć o TYM... ;D Ale to prawda, że człowiek jest istotą potrzebującą bliskości, bliskości w każdej możliwej postaci... ;)
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Pixel 


Wiek: 35
Posty: 5
Skąd: Opole
Wysłany: 2008-02-10, 01:23    Odp: Kobiety...

Conex napisał/a:
Nie bzdura tylko tak jest... podkreślam- myślimy o seksie PODświadomie, tak jak o wielu innych rzeczach- o czym sami nie zdajemy sobie sprawy.


Co masz na myśli pisząc 'podświadomie' ? To, że myślimy, ale nie specjalnie? z tym się nie zgodzę, ale raczej nie o to Ci chodzi.

Czy, że tak bardzo podświadomie o tym myślimy, że nawet o tym nie wiemy? :P Jeżeli tak, to powiedz mi, skąd o tym wiesz, skoro to w podświadomości sobie żyje ;)
_________________
jid: pixel88@jabster.pl
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Conex 


Posty: 353
Otrzymał 17 punkt(ów)
Skąd: Tychy
Wysłany: 2008-02-10, 11:12    Odp: Kobiety...

Definicja podświadomości

Cytat:
Czy, że tak bardzo podświadomie o tym myślimy, że nawet o tym nie wiemy? :P Jeżeli tak, to powiedz mi, skąd o tym wiesz, skoro to w podświadomości sobie żyje ;)


Skąd wiemy- pewnie nie przeczytałeś wszystkich postów w temacie, a szkoda... Prawie na początku podjęcia tego tematu (seksu etc.), pisało, że były prowadzone badania, które to wykazały.
_________________
| PrezentPrzez.Net -> Koniec z nietrafionymi Prezentami!
| Portfolio graficzne
| Lepsze wyniki w wyszukiwarkach
| Świat gorących samochodów
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Pixel 


Wiek: 35
Posty: 5
Skąd: Opole
Wysłany: 2008-02-10, 13:29    Odp: Kobiety...

Conex napisał/a:
Definicja podświadomości

Cytat:
Czy, że tak bardzo podświadomie o tym myślimy, że nawet o tym nie wiemy? :P Jeżeli tak, to powiedz mi, skąd o tym wiesz, skoro to w podświadomości sobie żyje ;)


Skąd wiemy- pewnie nie przeczytałeś wszystkich postów w temacie, a szkoda... Prawie na początku podjęcia tego tematu (seksu etc.), pisało, że były prowadzone badania, które to wykazały.


Zacznijmy od definicji do której się odwołujesz:

Cytat:
Podświadomość – termin wprowadzony do psychologii przez Dessoira, często błędnie utożsamiany z pojęciem przedświadomości w teorii Freuda. W polskich tłumaczeniach dzieł Freuda niekiedy (obok terminu pozaświadomość) zastępuje pojęcie nieświadomość.

Terminu tego używał niekiedy także Jung, odnosząc się do głębszej warstwy nieświadomości indywidualnej. Obszar nieświadomości indywidualnej w terminologii Junga nazywany jest cieniem indywidualnym


Nie jest tu nigdzie napisane, czym jest podświadomość ;]

Ja za podświadomość uważam tę część naszego umysłu, z którego nie zdajemy sobie sprawy.

Posty czytałem, ale nie przekonuje mnie napisanie 'badania wykazały', ma ktoś jakiś naukowy raport tych badań? ;] Jak bada się to co dyktuje nam podświadomość? jeżeli sami nie wiemy o tym, to pan doktor bedzie wiedział? :P Myślę, że podświadomość jest dla każego indywidualna, i bardzo trudna do zbadania. Podsumowując, po prostu stwierdzenie, że myślę ileś tam razy na minutę o seksie musiało by opierać się na mojej wierze w to. Jakby badania wykazały, że myślisz 50 razy na minute o latających różowych słoniach, to też byś musiał po prostu w to uwierzyć, że tak jest, tak jak wierzysz w ten seks ;]

A ile razy na minute myślimy o jedzeniu? o oddaniu moczu? itd? :P
_________________
jid: pixel88@jabster.pl
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Majciochy.w.grochy 

Posty: 120
Otrzymał 4 punkt(ów)
Skąd: Katowice
Wysłany: 2008-02-10, 14:34    Odp: Kobiety...

Podświadome myślenie, rozumiem użytek tego tematu w taki sposób ten termin, że widzę chłopaka i myślę o nim jako o partnerze seksualnym, a nie partnerze do rozmowy. Robię to w sposób niekontrolowany i nie wychodzi to od świadomych myśli. Działania w jego stronę istnieją pod określonym celem- tylko i wyłącznie fizycznym. Staram się ograniczać wszystko co w związku z nim oddziela mnie od tego tematu. (sytuacja abstrakcyjna!)
Odkrycie wszelakich wyżyn i nizin partnera, zarówno psychicznych jak i fizycznych, jest chyba celem każdego wstępującego w związek i bynajmniej nie ma w tym nic dziwnego. Tak czy srak nadal utrzymuję, że bzdurą jest teza o podświadomym, świadomym, nadświadomym [więcej 'świadomości' nie ma :P ] erotycznym myśleniu, bo po prostu są sytuacje, w których nie ma czasu na myślenie o seksie! No Boże Drogi, wyobraźmy sobie wypadek, zagrożenie życia osoby dla nas cennej, czy z 'lżejszych' osstre zmęczenie wymagające tylko i wyłącznie snu... Gdzie tam seks.

PS. Ranicie moją duszę wciskając zamiast wyrazu 'seks' trzy kropeczki :< Błagam, nie róbcie tego.
_________________
p r z e l i t e r u j swoje zdanie
Ostatnio zmieniony przez Majciochy.w.grochy 2008-02-10, 18:50, w całości zmieniany 1 raz  
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Smyrdek 


Wiek: 33
Posty: 237
Otrzymał 3 punkt(ów)
Skąd: Łodygowice
Wysłany: 2008-02-10, 17:49    Odp: Kobiety...

Majciochy.w.grochy napisał/a:
Podświadome myślenie, rozumiem użytek tego tematu w taki sposób ten termin, że widzę chłopaka i myślę o nim jako o partnerze seksualnym, a nie partnerze do rozmowy. Robię to w sposób niekontrolowany i nie wychodzi to od świadomych myśli. Działania w jego stronę istnieją pod określonym celem- tylko i wyłącznie fizycznym. Staram się ograniczać wszystko co w związku z nim oddziela mnie od tego tematu. (sytuacja abstrakcyjna!)
Odkrycie wszelakich wyżyn i nizin partnera, zarówno psychicznych jak i fizycznych, jest chyba celem każdego wstępującego w związek i bynajmniej nie ma w tym nic dziwnego. Tak czy srak nadal utrzymuję, że bzdurą jest teza o podświadomym, świadomym, nadświadomym [więcej 'świadomości' nie ma ] erotycznym myśleniu, bo po prostu są sytuacje, w których nie ma czasu na myślenie o seksie!

całkiem sie zgadzam.

[ Dodano: 2008-02-10, 17:49 ]
Majciochy.w.grochy napisał/a:
Podświadome myślenie, rozumiem użytek tego tematu w taki sposób ten termin, że widzę chłopaka i myślę o nim jako o partnerze seksualnym, a nie partnerze do rozmowy. Robię to w sposób niekontrolowany i nie wychodzi to od świadomych myśli. Działania w jego stronę istnieją pod określonym celem- tylko i wyłącznie fizycznym. Staram się ograniczać wszystko co w związku z nim oddziela mnie od tego tematu. (sytuacja abstrakcyjna!)
Odkrycie wszelakich wyżyn i nizin partnera, zarówno psychicznych jak i fizycznych, jest chyba celem każdego wstępującego w związek i bynajmniej nie ma w tym nic dziwnego. Tak czy srak nadal utrzymuję, że bzdurą jest teza o podświadomym, świadomym, nadświadomym [więcej 'świadomości' nie ma ] erotycznym myśleniu, bo po prostu są sytuacje, w których nie ma czasu na myślenie o seksie!

całkiem sie zgadzam. :)
_________________
"The answer my friends, is blowin' in the wind, the answer is blowing in the wind..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
kuba 


Wiek: 47
Posty: 555
Otrzymał 62 punkt(ów)
Skąd: kielce
Wysłany: 2008-02-10, 22:43    Odp: Kobiety...

widzę, że dyskusja się ożywiła... Nie chciałem powiedzieć, że wszystko mi się z d... kojarzy. Chciałem tylko powiedzieć, że moim zdaniem miłoć jest niepełna i nienaturalna, kiedy oddziela od siebie physis i psyhe. Chciałem jeszcze powiedzieć, że moim zdaniem zrozumienie miłoci, nie zależy od ilości definicji, które się pozna. Wydaje mi się, że to przychodzi z czasem.
pzdr.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
papciopawcio 


Wiek: 33
Posty: 32
Otrzymał 2 punkt(ów)
Skąd: Zgierz
Wysłany: 2008-08-15, 03:51    Odp: Kobiety...

Człowiek nigdy nie zrozumie kobiety... Fakt, mi też przydała by sie taka kobieta. Ideałem była by taka, która sprząta, pierze, prasuje no i gotuje zarąbiste obiadki...

Dobra... żartowałem. Życie jest ciężkie. Jestem samotny. Jeszcze nie spotkałem takiej, z którą chciał bym spędzić resztę życia... Oczywiście zdarzały się różne ogniska i imprezy, świrowało sie tam z różnymi koleżankami. Zawsze dochodziłem do wniosku, że to jednak nie to. Fuck... życie jest takie ciężkie.

PS. Pewien starożytny filozof powiedział kiedyś "szukałem drugiej połówki... znalazłem 0.7"
i to jest święta prawda brateńki...
_________________
youtube.com/papciopawcio
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
_Big_Mac_ 


Wiek: 36
Posty: 32
Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Wysłany: 2008-08-15, 16:05    Odp: Kobiety...

Chłopie, nie mazgaj się ;) 18 lat, nie znalazł jeszcze miłości swego życia i od razu "życie jest takie ciężkie" i dzielenie się "prawdami" o świecie :D

Wypij piwko i zdystansuj. A jak już piłeś, to wytrzeźwiej i zdystansuj :D
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-08-15, 16:17    Odp: Kobiety...

Może i życie jest ciężkie, ale w sumie po co na każdym kroku to powtarzać? ;) Nawet jeśli zamiast połówki znajdujesz 0.7, to i tak jesteś na plusie ;D Zamiast się zamartwiać, weź harmoszkę i pozwól jej się "wypłakać" za Ciebie, efekt murowany :D
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
VeLvet 


Wiek: 31
Posty: 19
Skąd: Z Nienacka
Wysłany: 2008-08-15, 23:06    Odp: Kobiety...

kamilteau napisał/a:
Zamiast się zamartwiać, weź harmoszkę i pozwól jej się "wypłakać" za Ciebie, efekt murowany :D


Ta, twój blues bedzie jeszcze lepszy =p

A co do topicu:

Nie ma co sie rozwodzic nad zagadkami tego swiata ; < , podobno tylko osoby homosexualne rozumia kobiety...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
#Maciekdraheim 


Wiek: 35
Posty: 3604
Otrzymał 296 punkt(ów)
Skąd: Ciechocinek
Wysłany: 2008-08-15, 23:13    Odp: Kobiety...

papciopawcio napisał/a:
Jestem samotny. Jeszcze nie spotkałem takiej, z którą chciał bym spędzić resztę życia...


A widzisz, mi się wydawało, że spotkałem, a tu ciach, prach i nie ma! Ale czasem po prostu jest tak, że boli. I właśnie wtedy przychodzi na ratunek muzyka... Nigdy wcześniej nie zagrałem takiego sola jak dzień po tym dniu. Ale trzeba żyć dalej, zbierać doświadczenie i czekać. Nie szukać rozpaczliwie, bo wtedy się nie znajdzie, a żyć zgodnie ze swoją naturą. Ale nafilozofowałem!
_________________
Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-08-16, 01:40    Odp: Kobiety...

Maciekdraheim napisał/a:
I właśnie wtedy przychodzi na ratunek muzyka... Nigdy wcześniej nie zagrałem takiego sola jak dzień po tym dniu.


To chyba przypadłość większości (jeżeli nie wszystkich) artystów - gdy są smutni/źli/wkurzeni, są najbardziej płodni. Nie raz sam, gdy miałem dość wszystkiego dookoła, sięgałem po harpa i grałem niby to samo co zwykle - ale jakoś tak donośniej, czyściej i ogólnie lepiej. Dlatego powtarzam - granie jest świetnym sposobem na rozładowanie złych emocji ;)
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
VeLvet 


Wiek: 31
Posty: 19
Skąd: Z Nienacka
Wysłany: 2008-08-16, 11:49    Odp: Kobiety...

[quote="kamilteau"]
Maciekdraheim napisał/a:
Dlatego powtarzam - granie jest świetnym sposobem na rozładowanie złych emocji ;)


Poprzez granie czy niszczenie instrumentu ^^?

Bo znam mase osób które po prostu na sytuacje stresowe reaguja niszczeniem otoczenia o.O
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
  
Odpowiedz do tematu