Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Odpowiedz do tematu
Autor
Wiadomość
Sheanheavel 


Wiek: 33
Posty: 19
Skąd: RDM
Wysłany: 2009-04-02, 09:28    Komentarze ludzi a Papież

Dzisiejszego dnia <ładna pogoda, ciepło, słonko świeci...> czytałem pare artykułów dotyczących beatyfikacji Jana Pawła II. Niektórzy użytkownicy internetowi odpowiadali pozytywnie niektórzy nie- szanuję zdanie innych ale jest pewna granica i przesadne oczernianie naszego rodaka Papieża nie jest jednak na miejscu. W końcu ile ten człowiek zrobił dla naszego narodu oraz innych.

I tu się nasuwa pytanie:
Ludzie czemu oczerniacie kogoś kiedy sami niczym siebie nie reprezentujecie?

Człowiek który żyje tylko na ciekawostkach, niczym nie popierającym pobudek które rozsiewają ludzie którzy puszczą famę, a za którymi pójdą inni rozsiewając plotki na tematy ludzi których wogóle nie znają ani nie rozumieją. Nie wszyscy są wierni ale też nie wszyscy nie są. Znam wielu ludzi nie wierzących, sam nawet trochę inaczej wyznaję swoją wiarę, i nie popieram wielu akcji kościoła. Jednak w wypadku tegoż człowieka, myślę jednak że trzeba się najpierw trochę zastanowić, zamiast rzucać słowa na wiatr które mogą jednak ranić.

Właśnie słowo rani...

Aczkolwiek ludzie często zapominają o innych i widzą tylko czubek własnego nosa. Ale- jednak kiedy mają problemy czy kłopoty, przypominają sobie o innych, a także o Bogu. Myślę że warto zastanowić się nad sobą, wysunąć refleksję nad sobą, porównać nawet czym sobą reprezentujemy.

"Semper fidelis"

Możemy się spotkać z opinią, że niepotrzebnie JPII ingerował w sprawy swojego kraju, swojego narodu... zastanówmy się teraz, jakim byłby ten kraj, gdyby nie On. Czy uciśnieni nadal pod władzą innych krajów, rozerwani pomiędzy sobą, swoją ojczyzną a ludźmi którzy za nasz kraj zgineli. Być może był tam wasz krewny, być może przyjaciel rodziny. Jednak zapominamy coraz częściej o tym, i znów- swój czubek nosa przed naszymi oczyma. Ale jednak, czy warto? Czy nasi najbliżsi zasługują na to? Czy potem chcemy zostać sami, z własnymi problemami? Czy jednak warto uważać siebie za jednostkę IDEALNĄ? Tak wiele pytań można na ten temat zadać... Jednak odpowiedzieć należy sobie samemu- gdyż jesteśmy chyba tacy idealni, że potrafimy to zrobić. Pomyślmy też co Ten człowiek zrobił dla nas i dla innych zanim zaczniemy go oczerniać słowami których jednak sami nie rozumiemy, i niczym poprzeć nie możemy...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
  
Odpowiedz do tematu