[Matełusz]

Przy improwizacji do akompaniamentu (albo w ogóle do całej piosenki) polecam metodę małych kroków - tzn na początku najlepiej zagrać te akordy, które gra instrument akompaniujący i z "biegiem" piosenki rozszerzać zakres dźwięków. Dzięki temu można dość bezboleśnie przetestować dźwięki, które będą pasowały do utworu. Pod koniec można już zagrać fajną solówkę

[binek]

Przy improwizacjii z innym instrumentem ważne jest żęby grać równo. Tzrymac się taktów (chyab tak to sie nazywa). Moze MAeryki nie odkryłem ale jest to cholernie ważne.

[11]

Przy improwizacjii z innym instrumentem ważne jest żęby grać równo. Tzrymac się taktów (chyab tak to sie nazywa). Moze MAeryki nie odkryłem ale jest to cholernie ważne.

[#Maciekdraheim]

Prawda podstawowa. Rytm jest najważniejszą częścią improwizacji. Na harmonijce można zagrać porywające solo grając prymami (podstawowymi dźwiękami granych akordów), ale za to odpowiednio działając rytmem. To on sprawia, że słysząc jeden kawałek nogi same rwą się do tańca, a w innych łapie nas melancholia. Ćwiczmy rytm .

[296]

Prawda podstawowa. Rytm jest najważniejszą częścią improwizacji. Na harmonijce można zagrać porywające solo grając prymami (podstawowymi dźwiękami granych akordów), ale za to odpowiednio działając rytmem. To on sprawia, że słysząc jeden kawałek nogi same rwą się do tańca, a w innych łapie nas melancholia. Ćwiczmy rytm .

[Jacoharp]

Metronom, stukanie noga, duzo sluchac, czuc muzyke

[1]

Metronom, stukanie noga, duzo sluchac, czuc muzyke

[jasiek]

stukanie nogą jest dobre

[gilva53]

No i granie do podkładów!!!

[8]

No i granie do podkładów!!!

[Adam12]

Słuchaj muzyki przytupując nogą u mnie podziałało

[1]

Słuchaj muzyki przytupując nogą u mnie podziałało

[Makoovka]

dobrze tez jest znac kilka bluesowych riffów i po nich jechac w prawo i lewo
sproboj sobie na przyklad takie kombinacje:
3 (3) 4 (4)
(4) 4 (3) 3
4 (5) 4 (5) 4
(1) 2 3 2 (2)
6 (5) (4) 4 (3) 3
jest ich jeszcze kilka ale nie bede sie rozpisywal.
poproboj,bedzie ci latwiej.jest najlepsze to ze brzmia super w kazdym temie,czy slowly czy fast.

[SanDiego]

I pamiętaj: lepiej grać ze słuchu, improwizować niż bawić się z tabami! Oczywiście jest to tylko moje zdanie.

SanDiego, rzuć okiem na ten temat i ustosunkuj się do niego:

http://www.harmoszka.com/...p?p=16074#16074

Maciekdraheim

[ Dodano: 2008-10-21, 17:49 ]
Już się ustosunkowałem.

[1]

I pamiętaj: lepiej grać ze słuchu, improwizować niż bawić się z tabami! Oczywiście jest to tylko moje zdanie.

SanDiego, rzuć okiem na ten temat i ustosunkuj się do niego:

http://www.harmoszka.com/...p?p=16074#16074

Maciekdraheim

[ Dodano: 2008-10-21, 17:49 ]
Już się ustosunkowałem.

[Papuga]

Że tak sie podczępię. Mówi się, że improwizacja powinna być uporządkowana tzw. wstęp rozwinięcie i zakończenie. Czyli rozmumiem to ma być tak

Temat zagrany tak ze 2 razy
Temat lekko zmodyfikowany
Nasza wariacja w temacie
temat
koda


Dobrze rozumiem?

[suchi]

Dobrze jest na początku "kopiować" sola słynnych harmonijkarzy takich jak np. Charlie Musselwhite, Sugar Blue, James Cotton i poczuć o co naprawde chodzi a potem w miare opływu czasu dokładać coś swojego, modyfikować by wypracować własny styl i grać to co chcesz a nie to co pisze w tabach

[4]

Dobrze jest na początku "kopiować" sola słynnych harmonijkarzy takich jak np. Charlie Musselwhite, Sugar Blue, James Cotton i poczuć o co naprawde chodzi a potem w miare opływu czasu dokładać coś swojego, modyfikować by wypracować własny styl i grać to co chcesz a nie to co pisze w tabach

[#minigunmen]

Ja to opieram na tym, żeby czuć, że to jest takie bluesowe i akurat ten i ten dźwięk by pasował... xD
Suchi ma rację, ostatnio słucham The Red Devils i gram równolegle tak, żeby było przynajmniej podobne, chyba robię dzięki temu postępy więc polecam i Wam ten sposób.

[127]

Ja to opieram na tym, żeby czuć, że to jest takie bluesowe i akurat ten i ten dźwięk by pasował... xD
Suchi ma rację, ostatnio słucham The Red Devils i gram równolegle tak, żeby było przynajmniej podobne, chyba robię dzięki temu postępy więc polecam i Wam ten sposób.

[Harry]

Ja myślę że z improwizacją na harmonijce jest jak z takową na gitarze. A(nie pamiętam już kto) ktoś powiedział, że "solówka jest jak zdanie" - i chodzi tu o to że możemy stworzyć sobie frazę która będzie tym naszym zdaniem i rozbudowywać ją, powtarzać zmienioną, uartykulować ;-) najlepiej jest stworzyć kilka takich "zdań " i kombinować z ich układem, wyglądem, brzmieniem, robudowaniem ;-) (wygląd miałem na myśli jakie dźwieki zagrane ) oczywiście to improwizacja - więc twórzmy te zdania na poczekaniu, podczas gry, nie kupe lat przed czekając "może się przyda" - choć dobrze też jak coś fajnego nam tak ot wpadnie też zapamiętać i użyć;-)
Najważniejsze to wczuć się w muzykę, grać całym sobą. Ja zwykle na Jam'ach zaczynam spokojnie, potem wchodzę w spontan, zaczynam "miotać się" po scenie - zginać przy podciągach, machać głową jak szalony przy jakimś odjechanym tremolando (o ile nie myle nazewnictwa). Tak więc wchodze na scenę spokojny, a schodzę mokry ;-)
Najważniejsze to się wczuć, a potem już leeeeciiii

Edit:
zobaczyłem posta "improwizacja powinna być uporządkowana" ;-)
To też kiedyś słyszałem: "Blues i Jazz. Kiedy grasz to musisz wejść poprawnie i skończyć też w tonacji, i konkretnie - reszta zależy od Twojego polotu i imaginacji;-)"
I zgadzam się z tym.
Pokuszę się o stwierdzenie że podczas improwizacji nawet wypadnięcie chwilowe z tonacji jest dozwolone a czasem pożądane.
PS
Zdarzyło mi się improwizować na dwóch harmonijkach w różnych tonacjach
Po prostu utwór nie pasował do tonacji żadnej więc wybrałem kilka dźwięków z tej i z tej i grałem:D Tych dźwięków, które pasowały, rzecz jasna

[40]

Ja myślę że z improwizacją na harmonijce jest jak z takową na gitarze. A(nie pamiętam już kto) ktoś powiedział, że "solówka jest jak zdanie" - i chodzi tu o to że możemy stworzyć sobie frazę która będzie tym naszym zdaniem i rozbudowywać ją, powtarzać zmienioną, uartykulować ;-) najlepiej jest stworzyć kilka takich "zdań " i kombinować z ich układem, wyglądem, brzmieniem, robudowaniem ;-) (wygląd miałem na myśli jakie dźwieki zagrane ) oczywiście to improwizacja - więc twórzmy te zdania na poczekaniu, podczas gry, nie kupe lat przed czekając "może się przyda" - choć dobrze też jak coś fajnego nam tak ot wpadnie też zapamiętać i użyć;-)
Najważniejsze to wczuć się w muzykę, grać całym sobą. Ja zwykle na Jam'ach zaczynam spokojnie, potem wchodzę w spontan, zaczynam "miotać się" po scenie - zginać przy podciągach, machać głową jak szalony przy jakimś odjechanym tremolando (o ile nie myle nazewnictwa). Tak więc wchodze na scenę spokojny, a schodzę mokry ;-)
Najważniejsze to się wczuć, a potem już leeeeciiii

Edit:
zobaczyłem posta "improwizacja powinna być uporządkowana" ;-)
To też kiedyś słyszałem: "Blues i Jazz. Kiedy grasz to musisz wejść poprawnie i skończyć też w tonacji, i konkretnie - reszta zależy od Twojego polotu i imaginacji;-)"
I zgadzam się z tym.
Pokuszę się o stwierdzenie że podczas improwizacji nawet wypadnięcie chwilowe z tonacji jest dozwolone a czasem pożądane.
PS
Zdarzyło mi się improwizować na dwóch harmonijkach w różnych tonacjach
Po prostu utwór nie pasował do tonacji żadnej więc wybrałem kilka dźwięków z tej i z tej i grałem:D Tych dźwięków, które pasowały, rzecz jasna

[#Maciekdraheim]

Ale po takim szalonym jamie mimo zmęczenia niemal fizycznego (ja też po graniu jestem cały mokry, a serce wali jak młotem), to człowiek czuje się od razu lepiej! I faktycznie, dobre solo jest jak zdanie. Najpierw zaczynamy delikatnie, a potem rozwijamy, a napięcie rośnie. Trzeba też wiedzieć, kiedy przez chwilę nie mówić nic, dać słuchaczowi chwilkę na zastanowienie się. I to co mówisz, czuć muzykę i grać sobą. Ja bujam się w przód i w tył, i na boki jak boja na wodzie, a przy ostrym wyciu niemal odlatuję . W harmonijce ciekawa jest taka sprawa. W związku z tym, że częściej powietrze wdychamy mamy w organizmie nadmiar tlenu, a ten w dużych ilościach może mieć działanie "upajające". Ogniste solo jest jak high . A jak publika wspomaga, to odlot jest całkowity .

[296]

Ale po takim szalonym jamie mimo zmęczenia niemal fizycznego (ja też po graniu jestem cały mokry, a serce wali jak młotem), to człowiek czuje się od razu lepiej! I faktycznie, dobre solo jest jak zdanie. Najpierw zaczynamy delikatnie, a potem rozwijamy, a napięcie rośnie. Trzeba też wiedzieć, kiedy przez chwilę nie mówić nic, dać słuchaczowi chwilkę na zastanowienie się. I to co mówisz, czuć muzykę i grać sobą. Ja bujam się w przód i w tył, i na boki jak boja na wodzie, a przy ostrym wyciu niemal odlatuję . W harmonijce ciekawa jest taka sprawa. W związku z tym, że częściej powietrze wdychamy mamy w organizmie nadmiar tlenu, a ten w dużych ilościach może mieć działanie "upajające". Ogniste solo jest jak high . A jak publika wspomaga, to odlot jest całkowity .

[Harry]

Oj tu masz racje to się chyba nazywa o ile dobrze pamiętam "szok tlenowy" coś takiego Organizm zostaje "przetleniony" to zdarza się też śpiewającym ;-) generalnie my, harmonijkarze, gramy z przepony tak jak oni śpiewają Jak się za bardzo tak robi to naprawde High moze być:D ja kiedyś prawie zemdlałem
Ale feeling po skończonym graniu kiedy ludziom szczęki wybijają palce u stóp to jest to.

[40]

Oj tu masz racje to się chyba nazywa o ile dobrze pamiętam "szok tlenowy" coś takiego Organizm zostaje "przetleniony" to zdarza się też śpiewającym ;-) generalnie my, harmonijkarze, gramy z przepony tak jak oni śpiewają Jak się za bardzo tak robi to naprawde High moze być:D ja kiedyś prawie zemdlałem
Ale feeling po skończonym graniu kiedy ludziom szczęki wybijają palce u stóp to jest to.

[#minigunmen]

Nie radzę mieszać highu tlenowego z alkoholowym, aczkolwiek fajnie się improwizuje po 2 piwach, człowiek mysli płynniej

[127]

Nie radzę mieszać highu tlenowego z alkoholowym, aczkolwiek fajnie się improwizuje po 2 piwach, człowiek mysli płynniej

[#Maciekdraheim]

Próbowałem trochę przygrywać w pokoju na obozie w wakacje po jednym piwku. Słabo mi szło, więc szybko zrezygnowałem. Ja pod wpływem nie mogę...

[296]

Próbowałem trochę przygrywać w pokoju na obozie w wakacje po jednym piwku. Słabo mi szło, więc szybko zrezygnowałem. Ja pod wpływem nie mogę...

[kamilteau]

Po 2 albo 3 piwach człowiek czasem ma wrażenie, że gra świetne solo. Czasem warto nagrać się grającego po pijaku, to może dać nam niezłą nauczkę na przyszłość...

[76]

Po 2 albo 3 piwach człowiek czasem ma wrażenie, że gra świetne solo. Czasem warto nagrać się grającego po pijaku, to może dać nam niezłą nauczkę na przyszłość...

[Harry]

Bo wtedy solo jest świetne, a i owszem... niestety tylko dla nas:D Chociaż też nie zawsze:D

[40]

Bo wtedy solo jest świetne, a i owszem... niestety tylko dla nas:D Chociaż też nie zawsze:D

[#minigunmen]

No, zależy jak na kogo 2 piwka działają, hehe.
Kumplom się podobało, tylko problem w tym że też pili.. A zagrałem w domu na trzeźwo mniej-więcej to samo, bo zapamiętałem melodię z tej improwizacji, było niezłe, hehe.
Do improwizacji trzeba dużo emocji. Rozmowa o kobietach, ewentualnie ogólnie o smutkach przy piwku a potem harmonijka... świetna inspiracja.

[127]

No, zależy jak na kogo 2 piwka działają, hehe.
Kumplom się podobało, tylko problem w tym że też pili.. A zagrałem w domu na trzeźwo mniej-więcej to samo, bo zapamiętałem melodię z tej improwizacji, było niezłe, hehe.
Do improwizacji trzeba dużo emocji. Rozmowa o kobietach, ewentualnie ogólnie o smutkach przy piwku a potem harmonijka... świetna inspiracja.

[Harry]

Albo po prostu kobieta:) i dobrzy muzycy grający z uczuciem na jamie;-) przy okazji dobrzy kumple;-) przyjazna atmosfera i można improwizować w nieskończoność;)

[40]

Albo po prostu kobieta:) i dobrzy muzycy grający z uczuciem na jamie;-) przy okazji dobrzy kumple;-) przyjazna atmosfera i można improwizować w nieskończoność;)

[Młynek]

[quote="Harry"]...przyjazna atmosfera i można improwizować w nieskończoność;)[/quote]

Tak, jak np. tu:

http://www.wrzuta.pl/audi...081021_96_k_012

Przepraszam za fatalną jakość nagrania i prawie minutowe rozpoczynanie (ok. 40 sekundy), ale to najprawdziwszy autentyk z jam session w Jazz Clubie w Gliwicach. Każdy muzykant z innej parafii, przy czym tylko trzech miało się okazję wcześniej spotkać (basista, gitarzysta i harmonijkarz), ale też wyłącznie w ramach jamowych improwizacji. A efekt - sami oceńcie. Ale jak na pełen spontan, bez żadnych prób - mam nadzieję, że ujdzie

[68]

[quote="Harry"]...przyjazna atmosfera i można improwizować w nieskończoność;)[/quote]

Tak, jak np. tu:

http://www.wrzuta.pl/audi...081021_96_k_012

Przepraszam za fatalną jakość nagrania i prawie minutowe rozpoczynanie (ok. 40 sekundy), ale to najprawdziwszy autentyk z jam session w Jazz Clubie w Gliwicach. Każdy muzykant z innej parafii, przy czym tylko trzech miało się okazję wcześniej spotkać (basista, gitarzysta i harmonijkarz), ale też wyłącznie w ramach jamowych improwizacji. A efekt - sami oceńcie. Ale jak na pełen spontan, bez żadnych prób - mam nadzieję, że ujdzie

[#minigunmen]

Rewelacyjny jam..... uwielbiam improwizacje.

[127]

Rewelacyjny jam..... uwielbiam improwizacje.

[Harry]

Bo improwizacja to jest esensja gry na harmonijce:) Myślę że po tym można poznać harmonijkarza - nie rzemieślnika który gra żeby grać ale harmonijkarza który gra to co mu leży na sercu, obnażając wszystkie swoje myśli, eksponując całą swoją osobowość - a szyfr ten zrozumie tylko osoba która czuje muzykę tak jak on sam;-)
Trochę się rozmarzyłem

[40]

Bo improwizacja to jest esensja gry na harmonijce:) Myślę że po tym można poznać harmonijkarza - nie rzemieślnika który gra żeby grać ale harmonijkarza który gra to co mu leży na sercu, obnażając wszystkie swoje myśli, eksponując całą swoją osobowość - a szyfr ten zrozumie tylko osoba która czuje muzykę tak jak on sam;-)
Trochę się rozmarzyłem

[Arcydruid]

Mam trochę inne pytanie o improwizację, teoretyczne .. no i nadzieję, że ktoś będzie umiał się do niego ustosunkować

zatem:

12-bar blues
akordy idą powiedzmy:
E E E E
A A E E
H7 A E H7

Jak rozumiem, do taktów w E spokojnie grzeję dźwiękami z E-blusowej
a takty w A i H7?
Czy nadal improwizacja zamyka się w skali E-blues, czy też pod te akordy gra się dźwiękami skal odpowiednimi to akordu (tj. kolejno A i H7)?
Czy może jest tak, że jesteśmy ograniczeni tylko do części wspólnej np. skali E blues i A blues (czyli tu: e g a d jeśli dobrze porównuję)

... jakoś mam silne poczucie, że jeśli będę wiedział jaka jest na to odpowiedź, to będzie dużo łatwiej więc z góry dzięki!

[#minigunmen]

To już w sumie było na forum
- do A grasz w pierwszej pozycji
- do H7 grasz w trzeciej pozycji

reszta - szuken szuken

[127]

To już w sumie było na forum
- do A grasz w pierwszej pozycji
- do H7 grasz w trzeciej pozycji

reszta - szuken szuken

[#Maciekdraheim]

Albo możesz nawet na tych innych akordach grać większość dźwięków ze skali drugopozycyjnej. Część będzie brzmiała tak samo dobrze, część nabierze nowych właściwości, ale dalej możesz używać tej samej skali bluesowej. Jednak jak będziesz w stanie improwizować w tych dodatkowych pozycjach, to bardzo poszerzysz wachlarz możliwości.

[296]

Albo możesz nawet na tych innych akordach grać większość dźwięków ze skali drugopozycyjnej. Część będzie brzmiała tak samo dobrze, część nabierze nowych właściwości, ale dalej możesz używać tej samej skali bluesowej. Jednak jak będziesz w stanie improwizować w tych dodatkowych pozycjach, to bardzo poszerzysz wachlarz możliwości.

[Arcydruid]

dzięki za wyjaśnienia! Próbuję z nich korzystać od wczoraj, najfajniejsze, że uspokojony teorią próbuję i słyszę czasem, że cos mi nie brzmi.. czyli może mam jakąś odrobinę czucia
widać światełko w tunelu...
... oby to nie był "train, train, train"

[Adamd87]

Witam:)
Jak moze pamietacie ucze sie improwizacji. Jednak jedna rzecz mnie gryzie. Nie do konca moge wychwycic co tak naprawde jest w tym kluczowe, a mianowicie kazda improwizacja "profesjonalna" jest bardzo spojna, ma okreslony porzadek, z podkladem czy tez bez. Moja natomiast jest "rozwalona", przypomina zespol dzwiekow ktory nie zawsze wspolgra ze soba od str melodii czy rytmu jak i doboru dzwiekow. Skali blusowej sie trzymam, jednakze cos tu po prostu "nie gra". Co jest wiec tak naprawde istotne by zaczac dobrze improwizowac?
Nie przypominam sobie zeby podobne pytanie padlo, jak cos wybaczcie
Pozdrawiam

[color=blue]Pytanie dotyczy improwizacji, zatem dokleiłem je do tematu traktującego o improwizacji. kamilteau[/color]

[Freddy]

Harmonijka nie jest takim łatwym instrumentem że wszystko łatwo wychodzi. Musisz po prostu dużo ćwiczyć, i jeszcze raz ćwiczyć. Z czasem zacznie wychodzić Musisz dużo słuchać improwizacji solówek dobrych harmonijkarzy. Jak próbujesz coś improwizować to nie staraj się zagrać jak najszybciej, tak jak to robia mistrzowie, jak próbujesz grać od razu za szybko to te dźwięki nie będą współgrały zacznij od improwizacji na wolne tempo, puszczaj sobie podkład i staraj się w niego wsłuchiwać i dogrywać ale ważne jest żebyś zaczynał od tych wolniejszych abyś nie skupiał się na początku na szybkości lecz na dokładności gry, nad dopasowaniem dźwięków i efektów, musisz próbować starać się, dopasowywać, słuchać - pamiętaj powoli a dokładnie i nie zrażaj się że tyle próbujesz i nie wychodzi. W końcu zacznie - trochę wiary. Nie ograniczaj się tylko do ćwiczenia improwizacji, próbuj grać różne melodie i piosenki ze słuchu, graj ich dużo, abyś nabył taki zmysł żeby wiedzieć jaki dźwięk zagrać i jak go otrzymać. Aby ta improwizacja to nie było tylko takie przelatywanie po kanałach jak popadnie tylko żebyś potrafił wydobyć z siebie to co chcesz wydobyć. Żebyś potrafił dobierać dźwięki tak żeby to fajnie brzmiało. To dobrze że trzymasz sie skali bluesowej, dbaj o rytm bo on jest najważniejszy, jest dużo postów na temat rytmu, polecam przeglądnij, a dobór dźwięków przyjdzie z osłuchania i ogrania, pamiętaj od wolnych do szybkich. Nie staraj się o szybkość gry bo ona jest w tej chwili najmniej ważna, to z czasem Właśnie kamilteau dokleił twój post do odpowiedniego tematu przewertuj poprzednie wypowiedzi znajdziesz w śród nich naprawdę wiele cennych rad

[2]

Harmonijka nie jest takim łatwym instrumentem że wszystko łatwo wychodzi. Musisz po prostu dużo ćwiczyć, i jeszcze raz ćwiczyć. Z czasem zacznie wychodzić Musisz dużo słuchać improwizacji solówek dobrych harmonijkarzy. Jak próbujesz coś improwizować to nie staraj się zagrać jak najszybciej, tak jak to robia mistrzowie, jak próbujesz grać od razu za szybko to te dźwięki nie będą współgrały zacznij od improwizacji na wolne tempo, puszczaj sobie podkład i staraj się w niego wsłuchiwać i dogrywać ale ważne jest żebyś zaczynał od tych wolniejszych abyś nie skupiał się na początku na szybkości lecz na dokładności gry, nad dopasowaniem dźwięków i efektów, musisz próbować starać się, dopasowywać, słuchać - pamiętaj powoli a dokładnie i nie zrażaj się że tyle próbujesz i nie wychodzi. W końcu zacznie - trochę wiary. Nie ograniczaj się tylko do ćwiczenia improwizacji, próbuj grać różne melodie i piosenki ze słuchu, graj ich dużo, abyś nabył taki zmysł żeby wiedzieć jaki dźwięk zagrać i jak go otrzymać. Aby ta improwizacja to nie było tylko takie przelatywanie po kanałach jak popadnie tylko żebyś potrafił wydobyć z siebie to co chcesz wydobyć. Żebyś potrafił dobierać dźwięki tak żeby to fajnie brzmiało. To dobrze że trzymasz sie skali bluesowej, dbaj o rytm bo on jest najważniejszy, jest dużo postów na temat rytmu, polecam przeglądnij, a dobór dźwięków przyjdzie z osłuchania i ogrania, pamiętaj od wolnych do szybkich. Nie staraj się o szybkość gry bo ona jest w tej chwili najmniej ważna, to z czasem Właśnie kamilteau dokleił twój post do odpowiedniego tematu przewertuj poprzednie wypowiedzi znajdziesz w śród nich naprawdę wiele cennych rad