IMG Stage Line GAT 1250R Lampowy wzmacniacz gitarowy

aeroarte

Są nawet w przystępnej cenie ,ale jak to gada? Czy ktoś z Was spotkał się z tym wzmakiem ,lub opinią na jego temat?

#minigunmen

Wygląda interesująco, 50W lampy za 2100zł, jak brzmi nie wiem ale chyba będę go szukał w przyszłym roku w sklepach internetowych

#Felix

Nie wiem skąd ta cena, ale być może jest to sprawa kursu dolara. Teraz taki kosztuje deczko mniej. Podam link
http://sklep.fabrykadzwie...-GAT-1250R.html
Poza tym piszą, że ma 75 W.
Sprawddżcie.....
Pozdro Felix

#minigunmen

A ja za około 2100 znalazłem ostatnio wersję 100W w sklepie, więc najwyraźniej są troszke różne modele. Jednak ja bym sobie podarował tak tanią i tak mocną lampę tak mało znanej firmy. Choć nie wiem, muszę to usłyszeć. Pytałem sprzedawcę czy można z mikrofonem wpaść. Przesłucham to i dam znać co z tego wyszło.

#Felix

Jeżeli masz w okolicy jakiś składzik ze sprzętem, to posłuchaj - sam jestem ciekaw jak to brzmi.Majac jeszcze do dyspozycji dwa różne miki to już dobre spektrum dla wyboru i zakupu.
Ale przyznasz, że cena 1640 przy takich możliwościach regulacji, wyjść/wejść itd. jest ostro kusząca...

Felix

#minigunmen

No tak, kuszące, tanio i fajne parametry ale to jest jednak już cena która poddaje pod wątpliwość jakość. Trzeba zobaczyć. Wezme 2 mikrofony, starego tonsila i superlux d112, zobaczymy jak to będzie grało.

Młynek

Po pierwsze: proponuję czytać dokładnie. W opisie mamy: "[i]wzmacniacz [b]MOCY[/b] w całości na lampach EL34[/i]". A na temat preampu ten sam opis "przypadkowo" milczy. A przecież pochwaliliby się jakie ma lampy przedwzmacniacza. Wniosek prosty - to nie pełna lampa, a hybryda. Typowy przykład naciąganego opisu - wygodniejsze pół prawdy podają, mniej wygodną połówkę przemilczają.

Co do mocy: 75 Wat to moc głośników (głośnika? raz piszą w liczbie pojedynczej, raz mnogiej), wzmacniacz ma 50 WAT RMS.

Jeśli chodzi o funkcjonalność: nie wróżę nic dobrego. Po pierwsze: marszałkowe EL34 z reguły nie sprawdzają się we współpracy z mikami harmonijkowymi. Są bardzo sprzężeniogenne, a przester dają charczący i suchy, nie jest to "to mięsko", które tak lubimy... Oczywiście, że warto ograć, tylko minigummen: jakie masz porównanie? W sklepie każdy wydaje się, że fajnie brzmi i jest głośny, a potem zabierasz na jam... i dupa. Przerabiałem to z moim pierwszym tranzystorem (Marshall MG15 CDR), w sklepie wydawało mi się, że ryczy, jak prosię na sterydach, ale pierwszy jamm zweryfikował te wrażenia nader boleśnie. Nawet nagłaśnianie przez PA niewiele pomogło, poza piskiem sprzężenie niewiele było słychać. Tak naprawdę dopiero w rzeczywistych warunkach można to sprawdzić. Albo przynajmniej ogrywając porównaj do brzmienia uzyskanego na sprawdzonym przy harpie modelu, np. Fender Blues Junior... Tylko, że mało który sklep ma go na stanie.

Kolejna rzecz: nie ma co przesadzać z mocą. 50 Wat w lampie to potęga, do zastosowania w dużych salach. Na warunki jamowo - klubowe to po prostu za dużo. Żeby osiągnąć "to" brzmienie, trzeba końcówkę odpowiednio przesterować, co przy takiej mocy będzie po prostu za głośno. Z kolei jak przyciszymy - nie będzie tego przesteru. Lepiej kupić coś pomiędzy 15 a 30 Wat (mówię cały czas o PEŁNEJ lampie), a już najlepiej gdyby była możliwość przełączania pomiędzy alternatywnymi końcówkami (m. in. Mesa Boogie stosuje takie rozwiązania).

A sam wzmacniacz słyszałem, kiedyś jeden gitarul przytargał go na jamm. Brzmiał koszmarnie, skrzecząco i piskliwie. Z wyglądu (nieprzypadkowo) przypomina Marshalla - i na tym się kończy lista jego zalet.

#Felix

I jeszcze jedno:

Sprawdzałem w Necie, ten sam piecyk sygnowany nazwą Monacor w Gamuzie kosztuje 2166,-
http://www.gamuz.info/pro...products_id=515
Ale rozbieżność cen !!! :roll:

- widać w Katowicach jest drogo!!! :sad:

Felix

#minigunmen

Racja, tego się można było domyślić po cenie, dobrze, że to wypatrzyłeś.
No tak, Marshall MG15 CDR, to jednak nie jest sprzęt o tej mocy, która dałaby pewność że uciągnie między innymi instrumentami, miałeś pełne prawo się na tym zawieść a w sumie można się było domyślić, że nie da rady. Grałem na nim w sobotę tydzień temu, z tym że była tylko perkusja i elektroakustyk, dlatego dał radę jakimś cudem. (A powiem Ci że fajnie brzmiał nawet, do duetu czy trio bez perki jest super). Ale nie ma bata, żeby 50 czy 100W nie dało rady.
Broń boże nie chciałem w sklepie sprawdzać mocy

Nawet 30W można sprzedawce do szału doprowadzić, co dopiero 50 czy 100.
W każdym razie brzmienie w sklepie da się sprawdzić i w miarę obiektywnie ocenić. Co do tego co oglądałem: Sprzedawca napisał na karteczce przypiętej do wzmacniacza że jest to pełna lampa no i moc też jest inna niż te co tutaj w necie oglądamy więc może to i jest pełna lampa albo i nie jest tylko to inny model, zobaczę. Prosta sprawa - instrukcja w łape i wszystko wiadomo

Dowiem się wszystkiego w przyszłym tygodniu.

BTW: ograłem konkretnie Orange Tiny Terror - polecam i podpisuję się pod nim rękami i nogami. Kwestia tylko dobrą paczke do tego kupić.

Młynek

[quote="minigunmen"] W każdym razie brzmienie w sklepie da się sprawdzić i w miarę obiektywnie ocenić.[/quote]
No właśnie w tym problem, że prawdziwe brzmienie usłyszysz dopiero, jak go odpowiednio rozkręcisz. A sam powiedziałeś, czym to się skończy w sklepie

Poza tym zupełnie inaczej to brzmi, kiedy dojdzie do tego sekcja i dwie, nie daj Boże, gęsto grające gitary... Coś, co urywało uszy, może się okazać ledwo słyszalne.

Pewnie, że 50 W da radę, nawet w tranzystorze. Ale nie jest powiedziane, że będzie brzmiało jak należy. Z tym jest naprawdę duży problem.

Tego Orange nie znam, ale pewnie masz rację, nie mam powodu nie wierzyć. Sama firma jest OK. Natomiast takie wynalazki, jak ten powyżej, zdecydowanie odradzam.

Pozdr.

#minigunmen

No tak tylko mówię o rozsądnych i dobrych wzmacniaczach a nie o tej kobyle

Tak że jest wszystko wporzo.

aeroarte · Ostatnio zmieniony przez aeroarte 2009-11-21, 23:01, w całości zmieniany 1 raz

img Stage Line GAT-1250R = Fame VS5012 = Randall RG50T [mogą różnić się głośnikiem i wyprowadzeniem wyjścia słuchawkowego, ale są to te same wzmacniacze ]
Poczytałem w necie i bezspornie jest to pełno lampowe combo. piszą ,że trochę ciche jak na 50W i bardziej do ostrej muzy.
link do testu ,jak ktoś zna niemiecki ,to może innym opowiedzieć .
http://www.testberichte.d...c-153948-1.html

Boodzik

Ze wzmaków lampowych to polecam peaveya deuce (hybryda z lat 70tych z lampami na końcówce mocy, bywa na allegro za 1000-1200 zł) + PODem podłączonym jako preamp. Bardzo fajnie brzmi + sporo możliwości konfiguracji.

Młynek

[quote="aeroarte"]img Stage Line GAT-1250R = Fame VS5012 = Randall RG50T [mogą różnić się głośnikiem i wyprowadzeniem wyjścia słuchawkowego, ale są to te same wzmacniacze ]
Poczytałem w necie i bezspornie jest to pełno lampowe combo. piszą ,że trochę ciche jak na 50W i bardziej do ostrej muzy.
link do testu ,jak ktoś zna niemiecki ,to może innym opowiedzieć .
http://www.testberichte.d...-1.html[/quote]
W necie, to różne rzeczy piszą... Nawet na tym forum dopiero co jakiś "specjalista" radził drugiemu, żeby "z całej siły dmuchnął" w kanał, który nie gra

Jeden post na www.audiostereo.pl to trochę mało, żeby orzec, że Stage Line GAT-1250R, Fame VS5012 i Randall RG50T to na pewno te same wzmacniacze... No chyba, że oglądałeś schematy. Mnie co najmniej zastanawia fakt, że nigdzie w opisie tego Stage Line GAT-1250R nie znalazłem informacji o tym, jakie lampy ma na preampie... A przecież tym się producenci i sprzedawcy chwalą zawsze. Nie inaczej jest w przypadku tego Randalla - niemal pierwszą rzeczą, jaką znajduję w opisie, obojętnie przez kogo zamieszczanym, to informacja, że na preampie ma 4x12AX7.

Tak czy inaczej - nie będzie to dobry wybór pod harpa.

aeroarte

[b]minigunmen[/b], go ogra to będziemy coś więcej wiedzieli ,Kamil może przetłumaczy i zda recenzję .

kamilteau

OK, w wolnej chwili zajmę się przetłumaczeniem tego tekstu (w pełni "sucho", po prostu przekażę, co tam jest napisane).

#minigunmen

[quote="Młynek"]Nawet na tym forum dopiero co jakiś "specjalista" radził drugiemu, żeby "z całej siły dmuchnął" w kanał, który nie gra [/quote]

Pamiętam i chyba do końca życia tego tekstu nie zapomne, uśmiałem się i przeraziłem jednocześnie wtedy

Będę na tym pudle grał w czwartek, tak że cierpliwości. Sprzedawca powiedział że stestować można to kij mu w oko i rozkręce to tak, że mu drobne z kieszeni wylecą. I tak klient ma zawsze rację

Ewentualnie pójdę do ich sklepu, który jest dalej od centrum i jest większy, tam mieli też tego IMG tylko chyba inną moc (albo tylko inaczej napisali). Kurde musze ich wypytać bo jak piszą że pełna lampa to chyba z d. tego nie wzięli. Poza tym jeśli ma lampowego preampa, to pokręce przy preampie i zobacze jak się zachowuje, nie będzie to bardzo obiektywne ale może jakieś przypuszczenia mi pomogą...

#Maciekdraheim

Zgadzam się z Młynkiem co do tych EL34. TO SIĘ NIE NADAJE POD HARMONIJKĘ! Mój kumpel do swojej gitary ma spory piec firmy Kustom, w pełni lampowy. Preamp to kilka 12AX7 i ze 2 EL34 na końcówce. Dla porównania miałem swojego Epiego. Kustom krzyczał przeraźliwą górą, słabo się wysterowywał i sprzęgał. Gdy podłączyłem się do Epiego, Łukasz spojrzał na ten piec bardzo zdumiony. Podsumowując, EL34 i harmonijka to 2 inne światy.

kamilteau

No to, zgodnie z obietnicą, przetłumaczyłem ten tekst jak umiałem.

GAT-1250R Professional Tube Guitar Amplifier
PEŁNA LAMPA

Wzmacniacz lampowy daje elektrycznej gitarze w dalszym ciągu najlepsze brzmienie. Z reguły nazywają się one Marshall, Fender albo Mesa Boogie i kosztują dużo więcej niż 1000 euro. Są jednak tańsze warianty, wśród których tutaj testowany GAT-1250R od IMG Stage Line należy do jeszcze nieznanych.
W czasie odrodzenia „żywej” muzyki producenci gitar z USA sprzedają coraz więcej instrumentów, przede wszystkim tych droższych. Les Paul, Fender czy PSR są bardzo pożądane i każdy szanujący się zespół powinien, a wręcz musi je mieć. Wtedy może zabraknąć już pieniędzy na wzmacniacz, ponieważ popularne Stacki czy Komba kosztują pomiędzy 1000 a 3000 euro. Z konieczności wybieramy firmy jak np. Fame, której wzmacniacze brzmią również dobrze, ale kosztują tylko od 500 do 700 euro. Nieznany w tym segmencie jest GAT-1250R firmy IMG Stage Line.

HARDWARE („wnętrze”)

GAT-1250R jest w pełni lampowym wzmacniaczem, w którym tylko w efektach wykorzystane są półprzewodniki. Osiąga moc 50 watów, ma 2 kanały (Clean/Distortion) i pogłos. Kanał Distortion dzieli się na 2 podkanały, każdy z osobnym regulatorem przesteru. Dzięki temu można wybrać podczas gry 2 różne przesterowane brzmienia – bardzo praktyczne. W „czystym” kanale jest dodatkowo możliwość zwiększenia głośności o 6 dB za pomocą specjalnego przełącznika. Przełącznik ten, tak samo jak echo czy oba kanały, mogą być aktywowane za pomocą pedału. Wbudowany 12-calowy głośnik jest wystarczająco mocny do „udźwignięcia” mocy 75 watów. Można także podłączyć kolumny. Zewnętrzny efekt zostaje dopasowany poprzez efekt Send/Return (nie bardzo wiem, o co w tym chodzi…).
Kombo jest bardzo dobrze wykończone. Szczególnie rzuca się w oczy, że wnętrze jest dobrze chronione od tyłu stabilną metalową kratą.

BRZMIENIE

Na kanale Clean GAT-1250R daje czysty i miękki dźwięk, który brzmi pełnie i przyjemnie „ciśnie” w dolnym środku. Regulacja dźwięku reaguje bardzo dobrze, a przełącznik Boost daje ogromny wzrost głośności. Posługując się przykładem, dźwięk ma w sobie coś z krystalicznie czystego Marshalla. Wbudowany efekt (spirala) pogłosu daje przyjemny efekt echa, który po prostu bardzo pasuje do elektrycznej gitary.
Kanał Distortion daje w pierwszej ćwiartce harmoniczne zniekształcenia, które można dobrze wpasować w przesterowane akordy, i to nie tylko powerchordy z kwartami i kwintami, ale także z tercjami. Tutaj także można mówić o Marshallowym brzmieniu – okrągłe i tłuste. Po rozkręceniu regulatora przesteruj powstaje brzmienie gitary solowej, które ma „pazur” i przyjemnie się przebija. Paleta brzmień zawiera tony od „śpiewająco łagodnych” to brutalnych i ciężkich, zależnie od ustawienia potencjometrów i sposobu gry.

WNIOSEK

GAT-1250R jest wzmacniaczem lampowym, który jest przekonujący zarówno w kanale „czystym”, jak i przesterowanym. Dźwięk jest „uczciwy” i okrągły, w zasadzie dla wszystkich możliwych stylów muzycznych. Gitara jazzowa na Cleanie da radę na nim tak samo jak Fender na Overdrivie. Z doskonałym wykończeniem, profesjonalnym dźwiękiem i umiarkowaną ceną GAT-1250R jest prawdziwym zaskoczeniem.
Rada: Zrobiłem kilka nagrań na GAT-1250R, które mogą Państwo odsłuchać na stronie Music & PC

Młynek

Kamil odstawił kawałek porządnej roboty - ale o lampach na preampie jak była cisza, tak jest cisza... Może i on jest w pełni lampowy, ale.... Minigummen, jak będziesz testował, zaglądnij w specyfikację, dobra?

Ale tak czy inaczej - do harmonijki raczej należy o nim zapomnieć.

#minigunmen

Ołkej, dowiem się ile wlezie.

PS: Jutro na tym pogram koło południa to wieczorem napisze co i jak.

kamilteau

W międzyczasie dałem cynk na niemieckim bliźniaczym forum - zobaczymy, co oni na to

#minigunmen

No i grałem na tym dzisiaj.

Mikrofony których uzyłem:
Tonsil MDO IX (który zaskakuje dobrym brzmieniem nawet niektórych użytkowników shure green bullet z tym że nowszego - bo do vintageowego mu brakuje)
Superlux d112 (który jest "more than ok" jak niektórzy mówią, ja jestem zadowolony)

Brzmi przeciętnie, jak po prostu średnia lampa.... cokolwiek to znaczy... Troszkę niektórych zachowań tego pieca się nie spodziewałem tj. brzmiał jakby obok tego czego się spodziewałem ale nie powiem, żeby zawiódł moje oczekiwania.

Grzebałem przy tym przez pół godziny. 5 minut na kanale przesterowanym, z ciekawości, potem cały czas na czystym robiłem sobie ustawienia eq oraz gałeczki "boost" co jest rodzajem gainu na kanale czystym. Przesterowywał ładnie, typowo, ale bez rewelacji, swoją drogą - dużo się nie spodziewałem. Rozkręciłem go dość mocno. Sprzedawca napisał na karteczce, że jest to piec 100W, jednak na moje ucho miało to "osiągi" jak jakaś 50tka albo 60tka. Wydaje mi się, że główną wadą pieca jest jego głośnik, bo o ile przedwzmacniacz robił wrażenie dużego potencjału pod względem różnorodności brzmienia tak słyszałem, że coś go jednak blokuje... Poza tym, taka dość oczywista rzecz ale jednak zwrócę na nią uwagę, jak piec stał na ziemi to jego brzmienie mi się nie podobało, jednak jak ustawiłem go sobie na wysokości ryjka i grał na wprost mnie z paru metrów to było całkiem całkiem...

Piec sprzęgał mi tylko na kanale przesterowanym, na czystym bardzo długo nie, stałem od niego 3 metry w czasie grania i co chwile podchodziłem zmieniać ustawienia. Dopiero w okolicach połowy głośności głównej przy boost ustawionym na 4/10 pojawiał się pisk jeśli skierowałem mikrofon za bardzo w stronę pieca. No ale akustyka pomieszczenia do tego dochodzi, mały sklep muzyczny.

Co do samego brzmienia jeszcze - potestowałem różne techniki, oktawy, akordy, jakąś większą dynamikę grania itp, brzmiał tak powiedzmy OK jednak słyszałem takie brzmienie na tranzystorach... ALE..... na tranzystorach nie ma takiego zaokrąglonego przesterowania jak na tej lampce. Które było jak wcześniej napisałem.. całkiem całkiem.

Specyfikacji pan mi nie dał, bo mu się wyraźnie nie chciało. Dowiedziałem się tylko że jest to pełna lampa.

Daje mu 7/10, co znaczy, że jeśli porównywać cenę jaką ktoś znalazł w internecie, z tą w sklepie (1600 - net/2166 - sklep) to byłby on raczej wart z 1600. Nie dałbym więcej...
(Przyjmując że Fender Bassman to 10/10 a 0/10 to ZkoziejdupyTrąba 2000)
Dodam jeszcze że 90% pieców dałbym taką samą ocenę więc to ani nie kwalifikuje go bardzo wysoko w stosunku do tych najlepszych.

Szczerze, chciałbym go sprawdzić na scenie... bo myślałem, że go skreślę po przetestowaniu ale jednak, ma potencjał.

Opinia/recenzja może nieszczególnie jednoznaczna ale takie mam wrażenie po graniu na tym, to opisałem je takie jakie jest.

Boodzik

[quote="minigunmen"]Sprzedawca napisał na karteczce, że jest to piec 100W, jednak na moje ucho miało to "osiągi" jak jakaś 50tka albo 60tka.[/quote]

Bo ucho ludzkie logarytmuje sygnał. Wzmak 50W jest ok. 2x głosniejszy od wzmaka 5W (a nie 10x głośniejszy)

aeroarte

Czyli piec, jak piec, bez rewelacji jedynie w atrakcyjnej cenie /jeżeli aktualna/. Szkoda ,że nie przetestowałeś go też na gitarce . Goście na YT grają na nim ,ale hard rocka ostrego,a ocena brzmienia pieca przy takiej muzie przerasta moje ucho. Jeszce jedno, czyli żeby przesterowywał nie trzeba go na full rozwalać? Chodzi mi oto ,czy można grać z przesterem również w niewielkiej knajpce, bo w dużej sali klubowej da radę przekrzyczeć gitary?

#Felix

Sorry, ale te 1600,- PLN - to była cena w http://sklep.fabrykadzwie...-GAT-1250R.html
To ja pisłem o tym.
Real mocy to 75 W.

kamilteau

http://rapidshare.com/fil..._1250R.PDF.html

Oto, co udało mi się zdobyć. Może pomoże to bardziej zorientowanym technicznie rozpracować to cacko.

Młynek

[quote="Felix"]Sorry, ale te 1600,- PLN - to była cena w http://sklep.fabrykadzwie...-GAT-1250R.html
To ja pisłem o tym.
Real mocy to 75 W.[/quote]
Nie rozumiem, czemu uparłeś się podawać moc nominalną głośnika, jako moc wzmacniacza?. To są 2 różne parametry! Już to raz wyjaśniałem, a Ty dalej swoje...

Żeby nie być gołosłownym, skopiowane z opisu z linka, który umieściłeś:

[b]Wyjściowa moc RMS 50WRMS [/b]
[b]Głośniki 30cm (12"), 75W, 8 Ohm [/b]

aeroarte

Tomek musi się wypowiedzieć w sprawie schematu. Młynek ma rację ,ja we wzmaku 15 W miałem głośnik 400W :hah:

Pulatom

To w życiu nie jest w pełni lampowy wzmacniacz, ze schematu który podał [b]kamilteau[/b] wynika, że nawet niektóre dość ważne elementy toru sygnału (okolice gniazd send/return między preampem a końcówką mocy) są w nim zrobione na scalonych wzmacniaczach operacyjnych typu 324 i paru innych (to by wyjaśniało jego niższą cenę, zawsze taniej wsadzić układzik scalony niż podstawkę i lampę plus wysokonapięciowe elementy do niej). Co prawda w preampie i odwracaczu fazy są lampy, ale wydaje mi się że i tak sygnał przechodzi tu przez więcej krzemu niż szklanych baniek. Myślę że od wzmacniacza czysto lampowego ten sprzęt będzie odstawał brzmieniem i niekoniecznie może przypaść do gustu miłośnikom brzmienia vintage'owego, chociaż dzięki końcówce lampowej zachowane będą pewne dość ostotne walory brzmieniowe. Jeśli grać na tym na harmonijce, to raczej tylko kanał clean i mocno rozkręcona głośność, overdrive gitarowy nie za bardzo sprawdza się przy harmonijce, zwłaszcza że "wydobywa" się go tutaj z układu scalonego.