Autor |
|
|
Sieja1234
Wiek: 32 Posty: 330 Otrzymał 14 punkt(ów) Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2008-02-14, 22:33 Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Nie znalazłem lepszego działu więc piszę tutaj. Wiem, że większość forumowiczów chciałaby zostać wirtuozami harmonijki, super improwizować itp. A ja odmiennie, postanowiłem zostać dobrym rzemieślnikiem, tzn. dobrze, a nawet bardzo dobrze grać z tabów. Dodawać może jakieś minimalne swoje wstawki, ale do znanych utworów grać z tabów, np. nauczonych na pamięć (żeby siary nie było, że z kartki ) Co uważacie na ten temat? Może jest ktoś kto podziela moje zdanie? (choć wątpię ) |
|
|
|
|
|
grabarz
Posty: 96 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2008-02-14, 22:56 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Przyznam, że sam znajduję się pomiędzy tymi dwoma kryteriami. Wirtuozem chcę zostać tylko w kwestii twórczości, planuję w przyszłości komponować własne, przemyślane utwory. Jednak bliżej mi do rzemieślnika, który w możliwie maksymalnym stopniu opanuje pewne techniki i będzie je wykorzystywał na różne sposoby. Nie czuję potrzeby bycia wszechstronnie rozwiniętym.
Muszę jednocześnie zaznaczyć, że blues jako gatunek muzyki drażni mnie i mi się nie podoba, pomijając kilka wyjątków. Harmonijkę traktuję jako instrument, który ma potencjał, by być wykorzystanym w zupełnie innych obszarach muzyki.
Może nie podzielam twojego zdania, Sieja, ale jednocześnie nie widzę niczego złego w byciu rzemieślnikiem. Ważne, żebyś grał dobrze i z wyczuciem, dzięki temu też możesz zostać mistrzem dla samego siebie.
Zaznaczam rzemieślnika, tylko dlatego, że chyba bliżej mi do niego. |
|
|
|
|
azazel
Wiek: 35 Posty: 31 Otrzymał 2 punkt(ów) Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: 2008-02-14, 23:14 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Hmm.. chyba coś w tym jest Jakbym miał siebie teraz gdzieś umieścic, to bliżej by mi było do "rzemieślnika" (jak to ładnie ująłeś ) Ale jakby się zastanowić, to jak opanuję się mistrzowsko grę z tabów (i dokładanie własnych wstawek , jak pisałeś) to już tylko krok do tego by być niezłym w improwizacji |
|
|
|
|
kamilteau
Wiek: 33 Posty: 1390 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Olsztyn/Offenburg
|
Wysłany: 2008-02-14, 23:45 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
No cóż, granie z tabów przestało mnie już zadawalać (chyba że sam rozpisuję te taby ), więc nieśmiało próbuję swoich sił w improwizacji. Nie znaczy to jednak, że dążę do wirtuozerii . Do tego poziomu grania chyba nigdy nie dojdę i pozostanę, jak to trafnie określił mój kolega, "luzakiem" . |
_________________ "Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
|
|
|
|
|
SZCZYPIOR
Wiek: 31 Posty: 830 Otrzymał 24 punkt(ów) Skąd: Mosina
|
Wysłany: 2008-02-14, 23:51 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Powiem tak
zalezy co kto lubi, Ja lubie bluesa i grac i słuchać. A to powiedzenie 'czuć bluesa' ma swoje głębokie znaczenie a oznacza to że można grać przez kilka godzin 3 akordy (tzn gitarki grają 3 akordy, najlepiej 2) harp gra swoje,i ja np uwielbiam tak jammować. I moge tak dlugo jak fizyka ciała pozwala. Ale nie można dyskryminować tych co bluesa nie trawią.........
Przeciez można na harpie grać rocka, ale wtedy to jest jakby uzupełnienie. A w bluesie harmonijka to no 'TO JEST TO!'. Co do postu Sieji, Twoja interpretacja rzemieślnika ma beznadziejne znaczenie, bo wsyzstkiego z tabów sie nie nauczysz, tymbardziej solówek.......................... A nawet jeśli to nauczysz sie zagrać 100 utworów
a ktoś Ci powie, ej słuchaj weź zagraj tą melodyjke i bedzie dupa, tzn też zalezy czy raczej melodyjki czy raczej bluesowo preferujesz . Więc granie na harmonijce z tabów, no troche dno, oczywiście, na początku bardzo pomocne, ale potem samemu sie rozgryza coś. |
_________________
|
|
|
|
|
Osaosowski
Wiek: 31 Posty: 265 Otrzymał 2 punkt(ów) Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2008-02-15, 07:52 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Raz skorzystałem z tabulatur i teraz żałuję bo mogłem sam pomyśleć. A była to wtedy zagrywka ze "Skazanego na bluesa". Teraz z tabów nie używam i wolę improwizować albo sam rozpracowywać utwory mistrzów.
pozdrawiam "osa" |
|
|
|
|
kuba
Wiek: 47 Posty: 555 Otrzymał 62 punkt(ów) Skąd: kielce
|
Wysłany: 2008-02-15, 08:21 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
dobry rzemieślnik, nawet nie wie, że jest artystą... Prawda jest taka, że trzeba się starać zdobyć wszelkie szlify w rzemiośle. Ja bym jeszcze dodał, że po tabach trzeba pracować z nutami. To tak jak z mówieniem, im więcej słów poznasz tym pełniejszy będzie Twój język. Stawiam na rzemiosło.
ot co. |
|
|
|
|
Lady_Stardust
Wiek: 34 Posty: 131 Otrzymał 21 punkt(ów) Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-02-15, 15:32 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
W ogóle nie rozumiem waszych podziałów i rozkminek... granie z tabów jest cholernie nudne, w ogóle granie cały czas tego co ktoś inny wymyślił jest nudne. I każdy do tego wniosku w pewnym momencie dojdzie. I też zależy jak kto traktuje instrument- jako niewinne hobby, sposób relaksacji, czy wielką ogromną pasje i miłość. A tak pozatym to określenie 'rzemieślnik' na poziomnie muzycznym ma negatywne zabarwienie- przynajmniej w moim odczuciu, bo sprawia wrażenie, że gadacie o harmonijce jak o krześle. |
|
|
|
|
SZCZYPIOR
Wiek: 31 Posty: 830 Otrzymał 24 punkt(ów) Skąd: Mosina
|
Wysłany: 2008-02-15, 15:42 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Ja tam lubie krzesła, i siedzieć....
Nie no rzeczywiście wirtuoz dobre określenie a na rzemieślnika kiepskie popieram Lady_Stardust |
_________________
|
|
|
|
|
kuba
Wiek: 47 Posty: 555 Otrzymał 62 punkt(ów) Skąd: kielce
|
Wysłany: 2008-02-15, 15:45 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
lizus |
|
|
|
|
SZCZYPIOR
Wiek: 31 Posty: 830 Otrzymał 24 punkt(ów) Skąd: Mosina
|
Wysłany: 2008-02-15, 16:29 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
GDZIE ? KTO ? |
_________________
|
|
|
|
|
kamilteau
Wiek: 33 Posty: 1390 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Olsztyn/Offenburg
|
Wysłany: 2008-02-15, 17:41 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Lady_Stardust napisał/a: | A tak pozatym to określenie 'rzemieślnik' na poziomnie muzycznym ma negatywne zabarwienie- przynajmniej w moim odczuciu, bo sprawia wrażenie, że gadacie o harmonijce jak o krześle. |
Czy ja wiem czy takie negatywne?? Mi się wydaje, że rzemieślnik to bardziej człowiek, który na tym graniu czerpie jakieś korzyści (poza satysfakcją ) np. zarabia tym na życie, jest solidny w tym co robi, ale dość surowy i "bez polotu". Nie znaczy to jednak, że swoją postawą człowiek ten urąga muzyce i artystom . A aby być prawdziwym artystą, trzeba mieć to zacięcie i zapał, no i odrobinę talentu |
_________________ "Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
|
|
|
|
|
Pawlikar
Wiek: 34 Posty: 90 Otrzymał 17 punkt(ów) Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: 2008-02-15, 17:43 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Uczę się improwizować, coś tam kombinuję, ale zaznaczyłem się jako rzemieślnika. Wirtuoz brzmi dumnie, ale mi na razie brakuje słuchu muzycznego, wyczucia tempa, itp. Dla mnie to hobby, przyjemność, okazja by się oderwać od zajęć, pograć innym coś własnego lub z tabów. Rzemieślnik kojarzy mi się z pracą, szlifowaniem talentu i oczekiwaniem na zarobek z swej pracy - mnie się tam nie chce. Lady_Stardust napisał/a: | 'rzemieślnik' na poziomnie muzycznym ma negatywne zabarwienie |
wirtuoz, artysta może być znowu przez niewtajemniczonych odbierany za nieroba i dziwaka.
grabarz napisał/a: | Muszę jednocześnie zaznaczyć, że blues jako gatunek muzyki drażni mnie i mi się nie podoba, pomijając kilka wyjątków. Harmonijkę traktuję jako instrument, który ma potencjał, by być wykorzystanym w zupełnie innych obszarach muzyki. |
Ja też do bluesa się nie przekonałem i twierdzenie, że harmonijka jest instrumentem typowo bluesowym mnie irytuje. |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2008-02-15, 17:47 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, ale dosłownie rzemieślnik i wirtuoz wydają mi się tym samym. Co więcej, czasem szala przechyla się na stronę rzemieślnika. Bo przecież, wirtuoz to zazwyczaj doskonały technicznie człowiek ODTWARZAJĄCY czyjś utwór. Rzemieślnik natomiast Tworzy (stół, krzesło, kurtkę). Jeden odtwarza je, robi całą serię według planu, inny zamienia akt tworzenia w sztukę, wlewa w swój wytwór całego siebie. Wirtuoz niekoniecznie musi być "muzykiem". Dla mnie ta ostatnia osoba, to artysta, ktoś kto tworzy. Tak jak ten dobry rzemieślnik. A taki wirtuoz, mimo ogromnych możliwości technicznych może robić jedynie za odtwarzacz, podczas gdy niezbyt rozwinięty technicznie wiejski grajek, o ile sam tworzy i robi to z uczuciem jest prawdziwym muzykiem. A kim ja chciałbym być? Jakoś wewnątrz kiełkuje ten drugi, romantyczny ideał. Kogoś kto tworzy i podczas występu wylewa całego siebie na zewnątrz, pokazuje siebie przez płynące dźwięki. Niekoniecznie z ogromną wirtuozerią. |
|
|
|
|
Lady_Stardust
Wiek: 34 Posty: 131 Otrzymał 21 punkt(ów) Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-02-15, 18:18 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
kamilteau napisał/a: | Mi się wydaje, że rzemieślnik to bardziej człowiek, który na tym graniu czerpie jakieś korzyści (poza satysfakcją ) np. zarabia tym na życie, jest solidny w tym co robi, ale dość surowy i "bez polotu". |
No właśnie dlatego uważam, że 'rzemieślnik' w odniesieniu do muzka ma negatywne znaczenie!
W ogóle jestem troche przerażona tym, co mówicie. Pytanie brzmi: 'wolisz być wirtuozem, czy rzemieślnikiem?'. Jak dla mnie odpowiedź jest oczywista: wirtuozem! I w ogóle nie zgadzam się z definicją Maćka, wirtuoz to nie sama technika, ale też interpretacja, inwencja. Wirtuoz to po prostu mistrz. A Wy stawiacie na rzemieślnika... bardzo Was przepraszam, ale jeśli nie mierzy się najwyżej to po co w ogóle zabierać się za coś?... wytłumaczcie mi to, bo zaczynam się bać. |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2008-02-15, 18:34 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Może rzeczywiście trochę za daleko zabrnąłem w swoim wywodzie. Chodzi mi o to, że umiejętności nie czynią artysty. Ważna jest wrażliwość i inne rzeczy, które siedzą w środku. I nie chodzi mi jedynie o muzykę, lecz niemal każdą dziedzinę życia. Chodzi w tej "wirtuozerii prawdziwej" żeby stworzyć dzieło sztuki, nie zależnie od dziedziny, poprzez ukazanie siebie. I mi oto chodzi. Chciałbym być muzykiem, który tworzy i coś przekazuje. Nie szaleć overblowami, ale grając tylko kogoś, lecz grając tak, żeby brzmiało jak Maciek Draheim. Nie Little Walter, Sonny Terry, Big Walter Shakey Horton, tylko Maciek Draheim. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
Lady_Stardust
Wiek: 34 Posty: 131 Otrzymał 21 punkt(ów) Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-02-15, 19:10 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Przecież każdy tak naprawde tego chce. Przynajmniej mam taką nadzieję... a właściwie mocno w to wierzę. A może tylko się łudzę. Nie rozumiem Waszego pieprzenia o 'rzemieślnikach'. Wiem, utopistka ze mnie. |
|
|
|
|
kamilteau
Wiek: 33 Posty: 1390 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Olsztyn/Offenburg
|
Wysłany: 2008-02-15, 20:04 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Trzeba odróżnić realne plany od marzeń... każdy marzy gdzieś głęboko w duszy o byciu wirtuozem, ale to są marzenia - tylko i aż marzenia Ja jestem realistą i wiem, że wirtuozem nigdy nie będę, wystarczy mi to że mam radochę z tego mojego dmuchania . Ale jeżeli ktoś ma tyle wiary co Lady, to na pewno stać go na osiągnięcie mistrzostwa... |
_________________ "Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
|
|
|
|
|
kuba
Wiek: 47 Posty: 555 Otrzymał 62 punkt(ów) Skąd: kielce
|
Wysłany: 2008-02-15, 21:02 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Definicja Maćka jest bardzo trafna.
punkt |
|
|
|
|
Sieja1234
Wiek: 32 Posty: 330 Otrzymał 14 punkt(ów) Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2008-02-15, 21:55 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Jaka się dyskusja wywiązała. Powiem tak, mnie to mało obchodzi czy rzemieślnik brzmi pozytywnie czy negatywnie bo patrząc jasno na sprawę, dobrze improwizować w życiu nie będę, bo nie mam słuchu. Dzięki temu też nie będę dobrze4 grał na gitarze, bo nie wiem jakie bicie do jakiego utworu zastosować, bo tego nie słyszę. Dlatego też sobie sam pobrzdąkam coś z głębi duszy i nikomu się z tym nie ujawnię. A do grania tabów wystarczy ćwiczyć i mieć minimum słuchu, które każdy już ma. Tak dywagując dochodzę do wniosku, że nie będę miał okazji dobrze improwizować i po półtora roku grania rezygnuje z tych prób i ćwiczę do bólu granie z tabów Koniec moich wywodów |
|
|
|
|
Majciochy.w.grochy
Posty: 120 Otrzymał 4 punkt(ów) Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2008-02-15, 22:13 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Co mnie obchodzi, czy nazwiecie sobie to rzemieślnikiem, wirtuozem czy pielęgniarką. Chcę grać tak, żebym obudzona w środku nocy potrafiła improwizowac lub towarzyszyć jakiemuś utworowi w sposób naprawdę dobry. Chcieć chcę być mistrzem i chyba warto dążyć do najwyższego szczebla w danej dziedzinie. |
_________________ p r z e l i t e r u j swoje zdanie |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2008-02-15, 22:14 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Słusznie Majciochy, słusznie. Jak już coś robić, to starać się to robić najlepiej jak się potrafi. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
Osaosowski
Wiek: 31 Posty: 265 Otrzymał 2 punkt(ów) Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2008-02-15, 22:21 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Brawo Majtki! Tylko ja mam jedno małe "ale". Bo piszesz w środku nocy obudzona, a gdyby mnie ktoś obudził w środku nocy to bym musiał sobie z 15 minut porzympolić żeby się rozgrzać i wczuć. Zresztą nawet w dzień tak mam. No i... zapewne bym był głodny- a na głodniaka to nie umiem ale co do reszty to się zgadzam i popieram
pozdrawiam "osa" |
|
|
|
|
SZCZYPIOR
Wiek: 31 Posty: 830 Otrzymał 24 punkt(ów) Skąd: Mosina
|
Wysłany: 2008-02-15, 22:34 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Jedyne co musze zrobić, właściwie enie musze ale lepiej sie gra to potrzymać harpa troche w rekach zeby sie rozgrzał, no chyba że miałęm w kieszeni, to jest ciepły i grać moge, jednakowoż uważam, że słuchu można wrodzonego nie mieć(nikt chyba nie ma) sluch i wrażliwość muzyczną(głupio gadam??) sie zdobywa przez długi czas, ale granie z tabów cały czas......................... To musi być strasznie nudne granie ciągle tego samego, pozatym niektórych rzeczy nie da sie zapsiac tabami, mimo tych wszystkich znaczkow no NIE DA SIIE |
_________________
|
|
|
|
|
Majciochy.w.grochy
Posty: 120 Otrzymał 4 punkt(ów) Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2008-02-15, 22:57 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Albo robię coś 'na maksa', albo tego nie robię, bo po co? Ogólnie definiowanie jakieś tego, co chce się osiągnąć jest dziwne nieco. Wybieraj albo rybki, albo... akwarium, a jak jesteś pomiędzy, to nie wiem co wtedy Osa, potraktuj to jako metaforę Ale ciekawie by było dojść do takiego mistorzostwa, żeby bez znacznej rozgrzewki GRAĆ. A tam głodny... Oj Osa Osa.. |
_________________ p r z e l i t e r u j swoje zdanie |
|
|
|
|
SZCZYPIOR
Wiek: 31 Posty: 830 Otrzymał 24 punkt(ów) Skąd: Mosina
|
Wysłany: 2008-02-15, 23:07 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Ja staram sie włąsnie po jedzeniu nie grać!! bo nawet jeśli wyszczotkujesz zęby to zostają resztki i potem jest......... |
_________________
|
|
|
|
|
Lady_Stardust
Wiek: 34 Posty: 131 Otrzymał 21 punkt(ów) Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2008-02-15, 23:09 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Sieja, głupio gadasz. Mój brat na początku nauki gry na gitarze KOMPLETNIE NIE MIAŁ SŁUCHU. Masakra, zero, nic. Przypadek beznadziejny, nikt nie wierzył, że coś z tego będzie. Ale chłopak się nie przejmował, grał. Kumple klepali go po plecach: "stary daj se spokój". A on grał grał grał. I po wielu wielu wielu godzinach ćwiczeń doszedł do wprawy. Improwizuje komponuje, jest liderem zespołu. I co więcej: zachowuje się w stosunku do zespołu jak Blackmore do Deep Purple i uważa że ma do tego święte prawo Jaki z tego morał? Trzeba grać i się nie przejmować. Taki np. Bob Dylan w najwcześniejszym okresie swojego muzykowania też był, delikatnie mowiąc, do dupy. Ludzie wygwizdywali go, krzyczeli żeby zszedł ze sceny, ale on się nie przejmował i grał. Podobno był w tym mistrzem -w nieprzejmowaniu się nikim i niczym.
Nie poddawaj się. |
|
|
|
|
kamilteau
Wiek: 33 Posty: 1390 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Olsztyn/Offenburg
|
Wysłany: 2008-02-15, 23:16 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Na głodniaka nie jest dobrze, to fakt, zgodzę się z Osą. Po jedzeniu też nie najlepiej, no bo zostają te resztki, a czasem jeszcze jakiś posmak A co do wypowiedzi Magdy - ja chcę grać tak, żeby dawało mi to radość. Nie muszę zawzięcie dążyć do mistrzostwa, gram dopóty, dopóki sprawia mi to przyjemność i nie stawiam sobie żadnych dalekosiężnych celów na przyszłość. A że zwykle apetyt rośnie w miarę jedzenia, no to jakieś postępy też czasem są, bo stanie w miejscu jest nudne... |
_________________ "Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
|
|
|
|
|
aeroarte
Posty: 663 Otrzymał 37 punkt(ów) Skąd: Starachowice
|
Wysłany: 2008-02-15, 23:20 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Moim zdaniem kolejność jest taka. Najpierw trzeba być rzemieślnikiem ,kiedy jest się już doskonałym staje się wirtuozem ,ale to nie znaczy ,że jest się artystą . Można zagrać coś idealnie ,jak napisał kompozytor i będzie to tylko doskonale zagrane ,ale kiedy dokłada się własną interpretację ,wtedy - bywa się artystą. Ja chciałbym dojść do takiego poziomu technicznego opanowania harmonijki by móc zagrać każdą melodię ,którą usłyszę - i tyle ,większych ambicji w tym temacie nie mam, czyli etap rzemiosła. |
|
|
|
|
azazel
Wiek: 35 Posty: 31 Otrzymał 2 punkt(ów) Skąd: Mysłowice
|
Wysłany: 2008-02-16, 01:19 Odp: Rzemieślnik czy wirtuoz?
|
|
|
Dokładnie, zgadzam się z poprzednikiem w 100% i niestety nie moge zrozumieć Pań, bo w moim, na przykład, przypadku, wiem, że nigdy nie będę naprawdę dobry w improwizacji, bo nie mam do tego predyspozycji, ale harmonijka mnie rozluźnia i uwielbiam jej dźwięk. Gram więc tylko i wyłącznie dla własnej przyjemności, pomimo, że nie wychodzi mi to rewelacyjnie i wiem, że nigdy nie będzie wychodziło. Mimo to uważam, że warto grać, nawet jeżeli nie robi się tego "na maksa" |
|
|
|
|