Autor |
|
|
karred
Wiek: 37 Posty: 5
|
Wysłany: 2009-06-03, 16:28 jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
Czytam forum od deski do deski i kilka razy zobaczyłem wpis typu "nie zadmij zbyt mocno bo uszkodzisz harmoszkę"
i tu pojawia się moje pytanie:
czy naprawde można w ten sposób uszkodzic harmonijkę??
jakże to trzeba by "dmuchnąć"?
a jak takie uszkodzenie rozpoznać? dzwięk na uszkodzonym kanale będzie taki brzęczący? płaski? bedzie się "zacinał"? |
|
|
|
|
|
aeroarte
Posty: 663 Otrzymał 37 punkt(ów) Skąd: Starachowice
|
Wysłany: 2009-06-03, 17:04 Odp: jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
Prawdę powiedziawszy ,to mnie nigdy stroik nie pękł z powodu grania ,czy to mocniejszego ,czy długiego. jest to jednak bardzo prawdopodobne ,bo to prawo fizyki o zmęczeniu materiału. Stroik ,żeby łatwo wprawiał się w drgania ,musi być twardy i cienki ,a to powoduje ,że jest mniej trwały ,niż bardziej miękki ,lub grubszy,ale za to gorzej brzmiący.
Dlatego też jest tyle modeli /tańszych ,droższych/. Tanie harmonijki są niedokładnie ,szybko robione ,maja nieszczelności i żeby w miarę szybko reagowały mają stroiki wykonane z bardzo cienkiej blachy ,lub z bardzo zahartowanej przez co są kruche i pewnie przy długim wprawieniu w ruch mogą pęknąć. W droższych modelach jest to bardziej dopracowane/precyzja wykonania ,twardość materiału,jego grubość/,ale fizyka to fizyka i wynika z niej ,że one też mogą pęknąć/zmęczyć się/ Jest to dylemat dla producentów ,jak zrobić najlepszą ,niezawodną i trwałą ? Myślę ,że pójdzie to w kierunku wykorzystania tworzyw sztucznych ,bo są trwalsze niż metal. Pytasz jak nie uszkodzić ,można dać radę taka - nie grać ,ale grać trzeba wiec , z umiarem ,nie siłowo ,oddychać przez te małe dziurki ,a nie dmuchać ,ale i tak kiedyś umrze - taka kolej rzeczy. |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2009-06-03, 21:56 Odp: jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
No i właśnie z tej całej metalurgii wynika (artykuł na www.harponline.de), że im harmoszka szybciej reagująca, szczelniejsza i lepiej brzmiąca, to jednocześnie bardziej podatna na uszkodzenia. A im harp bardziej toporny, tym powinien dłużej wytrzymać, no ale gra gorzej a i brzmi nie najlepiej. Taka kolej rzeczy... Trudno się dziwić takiemu stroikowi. Jak chcemy, by zagrał nutę A, mającą częstotliwość drgań 440Hz (drgań na sekundę), no to i stroik musi w takim szaleńczym tempie wibrować. A to mu nie służy... |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
Metyl
Wiek: 44 Posty: 7 Skąd: Bukowno
|
Wysłany: 2009-07-02, 23:41 Odp: jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
Pomóżcie mi, bo mnie szlag trafi!!!
Kupiłem dwie kolejne harmonijki, są nowiutkie i w obu znowu ten sam problem, który opisywałem w wątku "Harmonijki nie stroją" - kanały od 1 do 6 są w porządku, od 7 do 10 nie da się grać, wydają jakieś świsty, gwizdy, niezależnie od siły zadęcia czy przyssania.
Ludzie, ja miałem już kilkanaście harmonijek, w przeciągu kilku lat, różnych firm, z różnych sklepów i w każdej (W KAŻDEJ) był ten sam problem!!!
Nikt z Was nie spotkał się z tym???
Pomocy!!!
Pozdrawiam
P.S.
Maciekdraheim - napisałem do Ciebie PW - czy dotarła??? |
_________________ Pędź jak wiatr, stój jak sosna, siedź jak głaz, trwaj jak ziemia. |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2009-07-02, 23:42 Odp: jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
Dotarła i odpisałem. Skoro na tylu harpach coś nie tak, to indukcyjnie wynika, że coś nie tak z techniką. Bo, żeby mieć pecha do tylu harpów? |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
Metyl
Wiek: 44 Posty: 7 Skąd: Bukowno
|
Wysłany: 2009-07-03, 00:01 Odp: jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
Heh,
dzięki, pytam, bo ja nie dostałem odpowiedzi, pewnie coś nie tak na forum...
Wiesz, ja myślałem, że pewnie coś nie tak z techniką, ale na niskich kanałach jest wszystko ok., ja gram już parę lat...
Kurcze, chciałbym to pokazać komuś na żywo... Może na jakichś warsztatach...?
Wiecie coś o warsztatach w Krakowie??? |
_________________ Pędź jak wiatr, stój jak sosna, siedź jak głaz, trwaj jak ziemia. |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2009-07-03, 00:05 Odp: jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
No na niskich może być OK, ale każdy kanał na harpie gra ciut inaczej. Stąd nieco inne podejście jest do kanałów niskich i wysokich. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
Metyl
Wiek: 44 Posty: 7 Skąd: Bukowno
|
Wysłany: 2009-07-03, 00:07 Odp: jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
Ok.
Maciek, Twoja odpowiedź na maila dotarła, dzięki.
Pozdrawiam.
[ Dodano: 2009-07-03, 00:09 ]
Ja p...
Coś niesamowitego...
Wydymanie policzków - czarodziej z Ciebie. Dobry jesteś
Jeszcze raz wielkie dzięki i pozdrawiam.
Metyl |
_________________ Pędź jak wiatr, stój jak sosna, siedź jak głaz, trwaj jak ziemia. |
|
|
|
|
Burber
Wiek: 32 Posty: 218 Otrzymał 7 punkt(ów)
|
Wysłany: 2009-07-04, 02:08 Odp: jak nie uszkodizć harmonijki?
|
|
|
Też zawsze mam ten problem. Starczy podregulować stroiki. Zazwyczaj jest zbyt mały prześwit między stroikiem a blaszką.
W 3 bluesharpah był ten sam problem. |
_________________ Człowiek nieuzbrojony sprowadza na siebie wiele złego, w tym powszechną pogardę |
|
|
|
|