Autor |
|
|
KatuzaR
Wiek: 32 Posty: 319 Otrzymał 29 punkt(ów) Skąd: Kryry
|
Wysłany: 2007-12-05, 21:51 [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Mam pytanie. Jak jesteście chorzy (grypa), to gracie na harmonijkach? Wiem że troszkę kiepski temat, ale mnie ssie do grania, a boje się, że będę się potem zarażał od mojego sprzętu Jeśli już taki temat był, to przepraszam, ale nie znalazłem. Pozdrawiam wszystkich. |
|
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2007-12-05, 21:56 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Nie sądzę, żeby można się było tak wtórnie zarazić. Ja tam gram, najwyżej nieco mocniej harpa zasmarkam. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
kamilteau
Wiek: 33 Posty: 1390 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Olsztyn/Offenburg
|
Wysłany: 2007-12-05, 21:58 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Raczej się nie zarazisz, bo nawet jeśli w harpie pozostaną jakieś zarazki, to Ty już będziesz na nie odporny, bo Twój organizm pokonał już takie same podczas choroby Ale podczas choroby nie gram, bo:
1. Katar utrudnia oddychanie i po paru minutach gry można dostać świra albo całkowicie się "wydmuchać"
2. Podobnie sprawa się ma jeśli chodzi o kaszel.
3. Podwyższone jest ryzyko kichnięcia podczas gry, a to może zanieczyścić harpa i nie chodzi już o zarazki.
4. Nawet jeżeli już sobie pogram, to choroba ma to do siebie, że mało co wtedy wychodzi i można się zdołować
Dlatego z reguły przeczekuję choroby, chociaż "głód" czasem bywa nieznośny |
_________________ "Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
|
|
|
|
|
SZCZYPIOR
Wiek: 31 Posty: 830 Otrzymał 24 punkt(ów) Skąd: Mosina
|
Wysłany: 2007-12-05, 22:12 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
a propo tego punktu 3. to kijowo by mieć dundla w sotrikach.. szczegolnie przy drewnianym korpusie ktory trudno oplukac pod woda ..... ale taki glod moze byc dobry wrocisz za pare dni w pelni sil bedzie ci sie bardzij chcialo grac zapewniam |
_________________
|
|
|
|
|
_Big_Mac_
Wiek: 36 Posty: 32 Skąd: Wrocław/Zielona Góra
|
Wysłany: 2007-12-05, 23:11 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Ja bym sobie dał na wstrzymanie. Czy wdychanie własnych zarazków jest takie bezpieczne, to nie jestem pewien, w końcu pokoje przeziębionych się z reguły wietrzy. |
|
|
|
|
KatuzaR
Wiek: 32 Posty: 319 Otrzymał 29 punkt(ów) Skąd: Kryry
|
Wysłany: 2007-12-06, 18:27 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Bardzo dziękuję za rady. Zachowam chwilową abstynencje... ale tylko chwilową. Co do zarazek zgadzam sie z _Big_Mac_em (wiem bo Mi mama też zawsze wietrzyła jak byłem chory ) a poza tym "dundl (dundla?)" w stroikach mnie nie zachęca . Życzę miłego grania, pozbawionych chorób i "dundli" ( nie no zapisze sobie gdzieś te słówko ) |
|
|
|
|
kamilteau
Wiek: 33 Posty: 1390 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Olsztyn/Offenburg
|
Wysłany: 2007-12-06, 18:40 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
KatuzaR napisał/a: | "dundl (dundla?)" |
Myślę, że mianownik brzmi "dundel"
A co do wietrzenia - owszem, może tu chodzić o zarazki, ale w pokoju chorego czasem przebywają inne osoby (ot, chociażby kochana Mama, która zanosi nam lekarstwa i gorącą herbatę ) i wietrzenie ma również zapewnić ich bezpieczeństwo. A w harpa przecież dmuchasz tylko i wyłącznie Ty. Poza tym świeże powietrze w ogóle ułatwia choremu oddychanie (byle nie w za dużej ilości i nie za zimne ). Niemniej jednak polecam abstynencję, chociażby ze względu na "dundle" i inne podobne trudności
Życzę Ci jak najkrótszego rozstania z harmoszką |
_________________ "Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
|
|
|
|
|
_Big_Mac_
Wiek: 36 Posty: 32 Skąd: Wrocław/Zielona Góra
|
Wysłany: 2007-12-06, 20:51 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
No i masz, teraz mnie też wzięło Jednak jedzenie rutinoscorbinu od miesiąca mnie nie uchroniło przed przeziębieniem. Eh, co roku to samo, każdej zimy przynajmniej raz mnie trzepnie. Przynajmniej będę miał czasu poczytać |
|
|
|
|
Mikikakak
Wiek: 29 Posty: 4 Skąd: Kovary
|
Wysłany: 2007-12-09, 20:33 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Ja tam gram na harpie chorym będąc... Choć przyznam, ze nie wychodzi mi to raczej tak, jak bym chciał Zdrowia życzę! |
_________________ (2)(3)4(4)(4)4(3)(2) |
|
|
|
|
aeroarte
Posty: 663 Otrzymał 37 punkt(ów) Skąd: Starachowice
|
Wysłany: 2008-02-05, 18:12 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Ja sie wtórnie zaraziłem Anginą ,od harmonijki. Grałem na tremolo /tej impregnowanej woskiem/ w barze popijając pilznera/ zimnego / i rozbolało mnie gardło-tak przez parę dni. Potem już mnie wyłożyło. Po chorobie ,jakiś tydzień grałem tylko na Lee Oskarze ,do wczoraj /przybyła nowa koleżanka i pytała o tremolo/ ,no i sobie pograłem trochę na tremolo ,a dzisiaj boli mnie znowu gardło. Może w tym wosku sie jakoś przechowały bakterie? ,bo nie widzę innego sensownego wytłumaczenia. No i teraz czym ją odkazić? |
|
|
|
|
Osaosowski
Wiek: 31 Posty: 265 Otrzymał 2 punkt(ów) Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2008-02-05, 18:39 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
myślę żeby harmonijkę wyparzyć w gotującej wodzie.
życzę zdrowia!
pozdrawiam "osa" |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2008-02-05, 18:50 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Osa, jak harmonijkę wyparzysz, to stroiki szlag trafią, bo metale mają to do siebie, że zmieniają właściwości zależnie od temperatury (tzw. termokurczliwość) i po takiej kąpieli harp może nie nadawać się do użytku. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
Osaosowski
Wiek: 31 Posty: 265 Otrzymał 2 punkt(ów) Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2008-02-05, 18:57 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
A jakby sam korpus wyparzyć? |
|
|
|
|
petrolhead
Wiek: 33 Posty: 184 Otrzymał 12 punkt(ów) Skąd: Olsztyn i Warszawa
|
Wysłany: 2008-02-05, 19:01 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Ja bym oblał spirytusem. No bo znasz bakterię/wirusa, który to wytrzyma? A tak na serio, chociaż się nie znam, to nie sądzę, żeby przez 2 tygodnie zarazki się utrzymały na harmonijce. |
_________________ Mój Wóz jest bogiem, prędkość nałogiem, drifting zabawą, frajda podstawą |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2008-02-05, 19:02 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
A tego to nie wiem. Jak tylko chwile, to może przeżyje? |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
kamilteau
Wiek: 33 Posty: 1390 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Olsztyn/Offenburg
|
Wysłany: 2008-02-05, 22:56 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Ja też nie sądzę, aby było to możliwe. Może to taki nawrót choroby?? |
_________________ "Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
|
|
|
|
|
grabarz
Posty: 96 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2008-02-05, 23:09 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Mnie uczono w szkole, że człowiek "swoimi" zarazkami się nie może zarazić, bo ma wytworzone na nie przeciwciała po przebytej chorobie. Nie dotyczy to wirusów, które mogą szybko mutować. |
|
|
|
|
KatuzaR
Wiek: 32 Posty: 319 Otrzymał 29 punkt(ów) Skąd: Kryry
|
Wysłany: 2008-02-16, 21:52 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Cześć. Dam tu sprawdzoną technikę kumpla na czyszczenie / "wyparzanie" harmonijki.
Potrzebne do tego są:
- woda destylowana (koniecznie!!!, inaczej mogą się odłożyć minerały na stroikach)
- garnuszek
- 4 zapałki bez łebków
- rozebrana harmonijka
- kuchenka
- pędzelek
- *termometr z miarą do min 90 stopni
Więc tak.
1) na dnie garnuszka kładziemy zapałeczki. Tak aby dało się na nich bezawaryjnie położyć stroiki
2) kładziemy stroiki (nie mogą dotykać garnka bo je szlag jasny trafi!!!
3) leciutko zalewamy wodą destylowaną uważając na stroiki.
4) podpalamy gaz, kładziemy garnek i czekamy aż woda osiągnie temperaturę 90 C.
(ja sprawdzałem termometrem, bo Tomek powiedział, żeby było 90, to trzymałem się jego instruktarzu)
5) Wyłączamy gaz i czekamy aż troszkę ochłodnie
6) bierzemy pędzelek w łapkę, i delikatnymi muśnięciami czyścimy stroiki (nie wyciągając ich z wody)
7) jak całkiem ochłodnie radze w jakiś pomysłowy sposób omijając ten żur, który pływa na powierzchni i wyjąć blaszki stroikowe
8) poskładać i grać
Ja czyściłem w ten sposób harmonijkę i jestem z tej metody bardzo zadowolony. Po zabiegu łatwiej wydobywało się dźwięk i było tak jakoś świeżo. A co do grzebienia, to oblałem go po prostu wrzątkiem (mam plastika). |
|
|
|
|
Burber
Wiek: 32 Posty: 218 Otrzymał 7 punkt(ów)
|
Wysłany: 2008-02-23, 17:22 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Ja po grypie odkaziłem swoją harmoszkę spirytusową mgiełką Do inhalatora nalałem spirytusu(musi byś 70% bo większe stężenie nie zabija bakterii tylko zbija je w grudki, przez to że ścina białko) i tą mgiełkę skierowałem w kanały. Bez inhalatora można kombinowac ze zraszaczem do kwiatów albo jakimiś pompkami. |
|
|
|
|
shusty
Wiek: 33 Posty: 436 Otrzymał 26 punkt(ów) Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: 2008-11-09, 15:10 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Ja tam nie wytrzymałem i harpa męczyłem podczas choroby potem tylko ładnie wyczyściłem, a że plastikowy korpus ^^ W sumie o dundle się nie bałem oddech jakoś się łapało, jednak najgorsza podczas choroby ślina, która momentalnie zasycha i jest bardzo lepiąca, tak iż ustrudnia latanie po kanałach |
|
|
|
|
Ottis
Wiek: 32 Posty: 28 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2008-11-09, 17:27 Odp: [Pytanie] Choroba a gra na harpie
|
|
|
Burber, taki OT. Mówisz, że większe stężenie spirytusu nie zabija bakterii przez to, że ścina białko. ścięcie białka nie jest przypadkiem równoznaczne ze śmiercią bakterii? |
_________________ "Sam Bóg, proszę pana, nie każe sądzić człowieka aż do końca jego dni" |
|
|
|
|