Harmonijka na nonsensopedii

mr.Michalos · Wysłany: 2010-09-09, 19:33 **Harmonijka na nonsensopedii**

Cześć pomyślałem sobie, że można, by zrobić artykuł o harmoszce. Pokażmy, że posiadacze harpów mają poczucie humoru

.

PawelBDS · Wysłany: 2010-09-09, 19:55 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Ale na tym forum masz samych smutnych blues menów

#Maciekdraheim · Wysłany: 2010-09-09, 20:01 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Oj Pawle, mylisz się bardzo, bluesman to w życiu radosny też bywa

. Ale czy pomysł taki dobry? Żeby się z naszych maleństw inni nabijali?

#minigunmen · Wysłany: 2010-09-09, 20:17 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Czemu nie? Piszmy sugestie. Ja bym dodał na pewno zdanie, że wielu muzyków wyciąga je czasem na scenie, żeby sprawdzić, czy się nie zatkały, bezładnie dąc w losowe kanały, z sąsiadami.

PawelBDS · Wysłany: 2010-09-09, 20:22 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Maćku

Bluesman jest wesoły zawsze po whisky

Co do pomysłu hmmm ja nie mam talentu pisarskiego więc pewnie nic nie wymyślę ale z chęcią bym poczytał i się pośmiał.

Na razie najzabawniejszy tekst o harmoszce jaki słyszałem to
"Kobieta jest jak harmonijka nieźle mruczy jak potrafisz ją dmuchnąć" Tekst "koleżanki" po nocy u mnie która zobaczyła harmoszkę na biurku

Harry · Wysłany: 2010-09-09, 20:32 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Bo jak wiadomo - harmonijkarz, to stworzenie zachłanne - żeby go zaspokoić nie wystarczy jedna, dwie - tu trzeba aż dziesięć dziurek.

aansaa · Wysłany: 2010-09-09, 21:01 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

[quote="Harry"]Bo jak wiadomo - harmonijkarz, to stworzenie zachłanne - żeby go zaspokoić nie wystarczy jedna, dwie - tu trzeba aż dziesięć dziurek.[/quote]

Przeczytałem przypadkiem "...harmonijkarz to stworzenie >zachlane<..."

PawelBDS · Wysłany: 2010-09-09, 21:17 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

[quote="Harry"]Bo jak wiadomo - harmonijkarz, to stworzenie zachłanne - żeby go zaspokoić nie wystarczy jedna, dwie - tu trzeba aż dziesięć dziurek.[/quote]

Nie no Harry rozwaliłeś mi system

Dobre to wychodzi po 5 dziurek na język

Landerw · Wysłany: 2010-09-09, 22:05 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Tjaaa i jeszcze nikt się nie przyznał, że harmonijkę dmucha niejedną

[quote="Maciekdraheim"]bluesman to w życiu radosny też bywa[/quote]"Kobieta mnie rzuciła, pieniądze zabrała ze sobą, whiskey się skończyło, jestem bez pracy, bez perspektywy na przyszłość, samochód się zepsuł, więc jak mam cholera jechać na południe? Został mi tylko blues, dobre i to <tutaj robimy bluesowy uśmiech> - To miałeś na myśli?

[quote="aansaa"]"...harmonijkarz to stworzenie >zachlane<..."[/quote]bywa

#Maciekdraheim · Wysłany: 2010-09-09, 22:13 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

[quote="Landerw"]"Kobieta mnie rzuciła, pieniądze zabrała ze sobą, whiskey się skończyło, jestem bez pracy, bez perspektywy na przyszłość, samochód się zepsuł, więc jak mam cholera jechać na południe? Został mi tylko blues, dobre i to <tutaj robimy bluesowy uśmiech> - To miałeś na myśli? [/quote]

Wiesz, podobno każdy kto spędził noc na Beale Street już nie chciał być białym... Więc i w tej beznadziei się promyki radości zdarzały.

Harry · Wysłany: 2010-09-09, 23:30 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Nigdy w życiu!
Harmonijkarz, to osoba przewidująca!
Tu wytłumaczenie.
Jak wiadomo, codzień, w trakcie obowiązków powszednich a także rzeczy mniej obowiązkowych, lub też wcale, tworzy się na ciele wiele mikro-ran.
Także gra na harmonijce, nawet najlepiej przechowywanej niesie ze sobą możliwość skaleczenia warg, języka czy dłoni.
Jak wiadomo, każda, nawet najmniejsza rana zostawia w ciele niewidoczny ślad, który zapobiegliwy harmonijkarz potrzebuje, odczuwa niezmiernie palącą potrzebę zabezpieczenia się przed ewentualnym zakażeniem - zatem, idąc tym tropem, każdą ranę należy dokładnie od środka odkażyć.
Trzeba też pamiętać, że człowiek ma około 6 litrów krwi.
A zbyt słabe stężenie dobrotliwego alkoholu (najlepiej whiskey - zawiera naturalne ekstrakty z bóg-wie-czego), nie odkazi odpowiednio - zatem należy równać w górę, nie w dół.
Nieprzedawkowanie grozi poważnymi konsekwencjami.
Po użyciu zapoznaj się z treścią... albo lepiej postaraj się nie zapoznawać z treścią.

#minigunmen · Wysłany: 2010-09-10, 11:54 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Coś w tym jest. A mi się wino skończyło, mało gram ostatnio w obawie przed infekcją.

Tom'ash · Wysłany: 2010-09-11, 10:23 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Obiad harmonijkarza

Harpowycy zwykle jedzą tanie jedzenie <np. zupki w proszku> tłumacząc się, że zbierają na piec mikrofon i harmonijki chociaż i tak większość wydają na alkohol.
Po posiłku harmonijkarz zaczyna grać bluesa wtykając do harmonijki resztę posiłku jako przekąskę podczas jam session.

Młynek · Wysłany: 2010-09-11, 21:15 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Siedmiodaniowy posiłek prawdziwego harpiarza? Hot dog i sześciopak...

kamilteau · Wysłany: 2010-09-12, 01:36 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Może nie bardzo wypada, ale może mnie nie zlinczujecie...

Odnośnie higieny użytkowania harmonijki: Harmonijka jest jak kobieta - cudzej się nie... wiecie co

PawelBDS · Wysłany: 2010-09-12, 06:17 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

hmmmm może i cudzej harmonijki się nie dmucha ale kobietę hmmmm czasem może się zdarzyć

Harry · Wysłany: 2010-09-12, 14:08 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Dmuchanie cudzej harmonijki raczej nie będzie mieć dalszych komplikacji, takich, jakie może nieść ze sobą dmuchanie cudzej kobiety

Poza tym, śpiewka stara.
Można dmuchać wiele harmonijek.
Harmonijka ma 10 dziurek - zatem przewyższa w tym kobietę

Harmonijkę zawsze trzymasz przy sobie, wiesz, że masz kontrolę nad tym gdzie się znajduje.
Bez pozwolenia raczej nikt nie zagra na Twojej

#minigunmen · Wysłany: 2010-09-12, 14:24 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Czasem biorą bez pozwolenia, zadają pytanie i nie czekają na odpowiedź. I zrywają ludziom struny.

kamilteau · Wysłany: 2010-09-12, 14:30 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

[quote="Harry"]Dmuchanie cudzej harmonijki raczej nie będzie mieć dalszych komplikacji[/quote]

Zależy, kto tę harmonijkę przedmuchał...

Komplikację mogą być - jeśli nie dla nas samych, to dla samej harmoszki. A przewyższa kobietę także w tym, że... nigdy nie boli ją głowa...

Harry · Wysłany: 2010-09-12, 14:38 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

I nie ma nic przeciwko, jeśli grać na niej często XD

#minigunmen · Wysłany: 2010-09-12, 14:52 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Ale bywa, że jej opada conieco z czasem.

kamilteau · Wysłany: 2010-09-12, 15:14 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Ale wtedy z czystym sumieniem można wymienić ją na "lepszy model".

Harry · Wysłany: 2010-09-12, 15:16 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

A jak troszkę ją popieścisz to i wróci do formy

Tylko jak masz mocne zadęcie, to na krótko ...

Landerw · Wysłany: 2010-09-12, 22:20 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Nieieee tylko proszę o nie wymienianie punktów, w których harmonijka jest lepsza od kobiety! Błagam!! To już zostało oklepane milion razy - serio!

Harry · Wysłany: 2010-09-12, 23:03 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Ale tu swoją własną inwencją się wykazujemy

kamilteau · Wysłany: 2010-09-13, 11:36 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Panowie, spokojnie - potraktujmy ten temat jako taką "burzę mózgów". Jeśli ktoś będzie chciał o tym zamieścić artykuł na Nonsensopedii, to po prostu wybierze co lepsze teksty. Nie ma obowiązku wrzucać wszystkiego

Tom'ash · Wysłany: 2010-09-13, 15:32 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

dlaczego harmonijkarze graja tak piskliwymi dzwiekami ? maciek czekam na twoje propozycje

#Maciekdraheim · Wysłany: 2010-09-13, 20:10 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

[b]Tom'ash[/b], osoba nie obeznana nie załapie dowcipu. Sam początek o piskliwości jest obiecujący, ale pointę warto zmienić.

sebach · Wysłany: 2010-09-15, 01:07 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

graja wysokimi dzwiękami bo głosy mają szalenie niskie i basowe od chlania galonów wódy !

mr.Michalos · Wysłany: 2010-10-03, 11:28 **Odp: Harmonijka na nonsensopedii**

Zebraliśmy już tego trochę, kto się podejmie

.