Wysłany: 2013-07-07, 15:32 Zabrakło mi cierpliwości
Na początku roku kupiłem Hohnera SM C, napisałem parę postów na tym forum. Później po jakimś miesiącu/dwóch odstawiłem taby i zacząłem grać ze słuchu. Po jakimś tygodniu, dwóch odpałem, zabrakło mi cierpliwości do tego że nie wychodzi mi tak jakbym chciał żeby wychodziło. Odstawiłem i minęło już kilka miesięcy jak nie gram. Czekam aż znajdę pracę i będę mógł zapisać się do kogoś na lekcje gry bo sam mam problem z trafieniem w pojedynczy kanał. Piszę to bo mam wątpliwości czy nie zacząć znowu się uczyć grać, jak słucham 'the night they drove old dixie down' Johnnyego Casha to ciężko mi się opanować żeby nie wziąć hohnera i spróbować znowu samemu pograć. Nie wiem, może jakieś argumenty mi dacie motywujące, że każdemu kiedyś nie szło czy coś ;P To forum jest świetne bo sami pasjonaci siedzą więc nie wiem gdzie mógłbym lepszą pomoc dostać niż od was
Nagra ktoś dla mnie 'The night they drove old dixie down' i 'Ghost riders in the sky'? Może jak usłysze jak ktoś to super zagra to zachce mi się znowu ćwiczyć ;p
dzięki
Wiek: 32 Posty: 55 Otrzymał 5 punkt(ów) Skąd: Rzeszów/Tarnów
Wysłany: 2013-07-07, 21:50 Odp: Zabrakło mi cierpliwości
Witaj jd.
Po prostu sięgaj po harpa i graj w każdej wolnej chwili. Mi na Twoim miejscu byłoby szkoda kasy na prywatne lekcje na początku grania (sam gram kilka(powiedzmy) miesięcy). Sam zaczynałem od książki Sławka Wierzcholskiego, Tobie też to polecam. Przeglądaj to forum, jest tutaj wszystko, jeśli czegoś nie wiesz to pytaj. Musisz być cierpliwy i systematyczny, po prostu musisz. Jeśli dla Ciebie to za trudne to odpuść.
Co do motywacji (ogólnie) powiem (napiszę) tak:
Mi niedawno kopa dało zerwanie z laską, z którą chodziłem jakoś 1,5 roku. Niektórzy pewnie po czymś takim poszliby chlać, a ja? Wziąłem się za siebie. Po kolei:
https://www.youtube.com/watch?v=CNN6g4nE3d4
Co później zrobiłem? Zacząłem czytać. Zacząłem googlować, szukać, czytać i trafiłem na takie jedno ciekawe forum i siedzę w nim (chyba) od kilku tygodni już nawet. Wyniosłem z niego ciekawe motto: "Żyję dla siebie i mam się doskonalić, bo ja mam być szczęśliwy!" Co teraz robię? Uczę się mimo, że są wakacje bo chcę mieć większą wiedzę, biegam(akurat w sumie wróciłem i coraz lepsza kondycha i szybciej się regeneruję!:D ), pompki, brzuszki, drążek, harmonijka! No dużo tego. Sesja zdana w pierwszym terminie. Rozwijam się. Nie ma opie*dalania panowie! Od jutra idę na siłkę. W sierpniu jadę na warsztaty harmonijkowe. Już wiem po co żyję dosłownie mimo, że już od dłuższego czasu mam swój cel to teraz się na prawdę rozwijam.
Wiek: 34 Posty: 781 Otrzymał 72 punkt(ów) Skąd: Czerwona Woda
Wysłany: 2013-07-08, 15:44 Odp: Zabrakło mi cierpliwości
Heh, jak przeczytałem tytuł to myślałem, że zobaczę drastyczne zdjęcie harmonijki zmasakrowanej w ataku twórczej niemocy .
A tak na poważnie, to zniechęcanie się po dwóch tygodniach świadczy wg mnie o tym, że za mało chcesz się nauczyć . Wielu wybitnych muzyków kształciło się samodzielnie, nie mając nawet żadnych materiałów dot. gry. Siedzieli i grali do upadłego, aż zaczęło wychodzić. Dzisiaj mamy łatwiej, w necie jest MNÓSTWO filmików instruktażowych dla harmonijkarzy o różnym stopniu zaawansowania (z Adamem Gussowem na czele, chociaż to już ciut wyższa szkoła jazdy). Myślę że lekcje prywatne to fajna rzecz, ale jak ma się trochę zaparcia, to samemu też można . Jest na forum temat o dość prowokującym tytule "Kończę z harmonijką...", w którym są klipy ze znanym harpiarzem (chyba Milteau, nie pamiętam), jak kiedyś grał. Poszukaj sobie i może da Ci to kopa motywacyjnego.
Wysłany: 2013-07-08, 16:42 Odp: Zabrakło mi cierpliwości
Pulatom napisał/a:
(chyba Milteau, nie pamiętam),
To byl Jasson Ricci, mozna znalezc na jego kanale na youtube
[ Dodano: 2013-07-08, 16:53 ]
A co do tematu wyzej to polecam film Lee Sankey'a na temat harmonijki:
Harmonijka to instrument jak kazdy inny. Sprobuj nauczyc sie grac na gitarze, pianinie, flecie, akoredeonie w miesiac albo dwa..
Trzeba wytrwalosci! Jesli czujesz, ze nie dajesz rady to odstaw harmonijke na dzien albo dwa. Nastepnie poogladaj sobie jak inni mistrzowie graja i znowu nadejdzie Cie ochota na granie. Oczywiscie nadejdzie czas, ze trzeba bedzie spedzac godziny na cwiczeniu bendingu albo TB ale wlasnie o to chodzi!!! gdyby harmonijka byla latwym instrumentem to kazdy by na niej gral!