Wysłany: 2017-02-04, 10:25 Szanta - Syrenka - Stare dzwony
Nie jestem z niej zadowolony bo na tak wysokich dźwiękach nawet w skali G brzmi średnio. Może spróbuję ją jakoś przepisać niżej ale wtedy nie na każdej harmoszce da się zagrać. Oryginał w linku pod tekstem, ostrzegam że mogą być błędy bo udało mi się skasować po spisaniu ale jakimś cudem dziewczynie wysłałem screena i przepisywałem od nowa ze screena
A my, żeglarze, kapitan złoty chłop,
8 7 7 -7 6 6 -7 6 -6 -5 5
A najbliższa nam ziemia to dno, to dno, to dno,
5 5 -5 6 6 -6 -7 6
A najbliższa nam ziemia to dno. <to dno, to dno.>
2. Kapitan z wrażenia z rąk wypuścił ster,
Z niejednego pieca chłop jadł.
- Tej babie, czy rybie, z oczu patrzy źle,
Wyśle nas w długą drogę aż do dna.
3. Ach! - krzyknął Chief - Diabli wezmą to! -
No a kląć umiał tak jak pić.
- Mam żonę i przez babę-rybę złą
Jeszcze dzisiaj uczynię wdową ją.
4. A co? - krzyknął cabin-boy, gdy usłyszał to,
Bardzo dzielnym chłopcem był.
- Ja mam narzeczoną i bardzo kocham ją,
Teraz będzie wylewać w morze łzy.
5. Wychylił się kuk, żując chleba kęs,
A szturchnięty z niego gość był.
- Najbardziej mi żal, że mój ostatni pens
Już od dziś w piasku dna będzie tkwił.
6. Nasz statek fiknął kozła razy trzy,
Trzy razy wodę wziął.
Szalupy zmył, no jakiś grzywacz zły,
Posłał nas prosto na piaszczyste dno.