Autor |
|
|
Zamieszkaly
Wiek: 32 Posty: 698 Otrzymał 86 punkt(ów) Skąd: Wrocław
|
|
|
|
|
|
Rogalski.Arek
Wiek: 48 Posty: 302 Otrzymał 11 punkt(ów) Skąd: Kielce
|
Wysłany: 2013-07-16, 17:13 Odp: Ballad of John Henry (John Coy live w Mirachowie)
|
|
|
Mocne ... dobre ... oceniam oczywiście harmonijkę bo gitarzysta moim skromnym zdaniem tak sobie... i niestety nie do końca dobrze użyta kaczka spowodowała u mnie przesyt wysokich tonów (ogólnie brzmienie gitary jakoś spaczone, ale może to być kwestia samego urządzenia nagrywającego), perkusja bardzo fajnie pyka, bas słabo niestety słychać. Chyba pierwszy raz słyszę Cię w takim mocnym graniu. Dla mnie bomba
Pozdro |
_________________ Moja strona foto niezwiązana z harmonijką |
|
|
|
|
#minigunmen
Wiek: 36 Posty: 2769 Otrzymał 127 punkt(ów) Skąd: Kat, Ośw, Krak
|
Wysłany: 2013-07-16, 17:20 Odp: Ballad of John Henry (John Coy live w Mirachowie)
|
|
|
Myślałem, że temu gitarzyście się nigdy ten motyw z początku nie znudzi Ale w kontekście całości to intro jest takie jak powinno być.
Cholernie mi się to podoba i chcę to w wersji studyjnej, na płycie. Synchronizacja gitary z harmonijką jest genialna, aż hipnotyzuje. Nawet ta napakowana efektami gitara. Ma być taka sama na tej płycie i to jest moje życzenie bezwarunkowe
PS: KURDE, wzruszyłem się. |
_________________ Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki. |
|
|
|
|
#Felix
Posty: 1596 Otrzymał 123 punkt(ów) Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 2013-07-16, 17:27 Odp: Ballad of John Henry (John Coy live w Mirachowie)
|
|
|
Moooooocne!
Gra z z przesterem, to co i ja ostatnio wyczyniam.O grze gitarzysty koledzy już powiedzieli, a więc dołożę akustykowi.Troszkę za niska ekspozycja harmonijki w ogólnym kontekście, a mówiąc po ludzku trochę za cicho.I znowu odniosę się deczko do mnie-też mi taki numerek akustyk ostatnio wyciął ! Niebawem wrzucę. |
_________________ Keep breathing music ...
|
|
|
|
|
robi-97
Wiek: 26 Posty: 115 Otrzymał 1 punkt(ów) Skąd: Kaźmierz
|
Wysłany: 2013-07-17, 10:32 Odp: Ballad of John Henry (John Coy live w Mirachowie)
|
|
|
Poprostu mnie tym zabiliście... To jest świetne, ale zgadzam się z Felixem, harmonijka mogłaby być głośniejsza |
_________________ "Śpię na zielonej łące
Lub pod namiotem z brzóz
Czasem dajemy koncert
Ja i ten stary blues"
SDM - po strunach do nieba" |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2013-07-18, 13:53 Odp: Ballad of John Henry (John Coy live w Mirachowie)
|
|
|
Podoba mi się. Harmonijka brzmi porządnie i ma "jaja". Z gitarą nadają całości fajny, lekko transowy klimat. Jest drive, jest groove, jest fajna muza. Tylko jedna uwaga... Poproście wokalistę, żeby poćwiczył angielską wymowę. Brzmi to niestety dość "polaczkowato" przez co naprawdę fajny kawałek sporo traci. Bluesa można śpiewać po polsku, ale jeżeli już to się robi po angielsku, niech chociaż przypomina to angielszczyznę. Choćby murzyńską i kulawą jak na bluesowych nagraniach z początku wieku, ale angielszczyznę. Niemniej warstwa pozawokalna podoba mi się. Jestem na tak! |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
Harry
Wiek: 32 Posty: 984 Otrzymał 40 punkt(ów) Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2013-07-20, 16:30 Odp: Ballad of John Henry (John Coy live w Mirachowie)
|
|
|
Dziwne brzmienie harmonijki... jakiś efekt? Oktawer/chorus?
Solo takie nawet, za wysoko czas jakiś temu postawiłeś poprzeczkę, więc mogłoby być lepiej
Nie jest źle, po prostu słuchając jak grasz spodziewałem się bomby
Taki sobie wokal ale jeszcze ta jego wymowa angielskich słów "sajners" "capton" "tel him aj goł hołm", masakra jakaś.
Kawałek natomiast łatwy wokalnie nie jest, jeśli o refren chodzi.
Gitarzysta chyba dawno nie miał kobiety... w każdym razie powinien znacznie mniej grać niż grał tutaj, moim zdaniem. Jakoś tak bez składu.
Ale za to tez super mi się podoba zgrana harmonijka z gitarą. |
_________________
|
|
|
|
|
#minigunmen
Wiek: 36 Posty: 2769 Otrzymał 127 punkt(ów) Skąd: Kat, Ośw, Krak
|
Wysłany: 2013-07-20, 16:47 Odp: Ballad of John Henry (John Coy live w Mirachowie)
|
|
|
Tak, do wokalu wracając jestem podobnego zdania Harry. Szanuje człowieka bo emisję ma fajną, panuje nad tym wokalem ale jak ktoś poloczkowato angielszczy, to mam wrażenie, że nie wie o czym śpiewa Zdałoby się też czasem śpiewać piano, nie ciągle forte.
Natomiast co do harmonijki, no nie każdy kawałek musi być repertuarem harmonijkowym, można czasem być członkiem zespołu z tym instrumentem, nie liderem Ale synchro z gitarą miażdży. |
_________________ Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki. |
|
|
|
|
Harry
Wiek: 32 Posty: 984 Otrzymał 40 punkt(ów) Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2013-07-20, 23:38 Odp: Ballad of John Henry (John Coy live w Mirachowie)
|
|
|
Polaczkowato, to tam nic, ale wymawianie sinners jako sajners... Wystarczy posłuchać oryginału.
Wokalista śpiewa, moim zdaniem, jakby ni w ząb nie znał angielskiego. |
_________________
|
|
|
|
|