Autor |
|
|
Paeu112
Wiek: 26 Posty: 18 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: 2012-07-16, 22:42 Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Tak jak w temacie. Chodzi o to, czy mogę grać na harmonijce używanej przez kogoś bez niszczenia jej (podobno stroiki się wyginają). Proszę także o odpowiedź na pytanie: Jak taką harmonijkę zdezynfekować.
Pozdrawiam
Paeu112
Jeżeli niewłaściwy dział to przepraszam. |
_________________ Podpis - dozwolona ilość znaków: 300 |
|
|
|
|
|
dudson
Posty: 8
|
Wysłany: 2012-07-17, 00:05 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Jeśli nie brzydzisz się wkładać takiego harpa do ust to nie widzę problemu |
|
|
|
|
#Medium
Wiek: 52 Posty: 1693 Otrzymał 209 punkt(ów) Skąd: Ełk
|
Wysłany: 2012-07-17, 00:39 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Jeśli harmonijka jest rozbieralna i nie ma drewnianego korpusu - nie ma przeszkód. Rozkręcasz harmonijkę na części pierwsze (tylko nie odrywasz stroików), następnie czyścisz (woda z mydłem lub np pasta do zębów, która ma właściwości bakteriobójcze albo jeszcze kilka innych sposobów). Później składasz i po problemie.
Pamiętaj! Ostrożnie z płytkami stroikowymi i stroikami, bardzo łatwo je uszkodzić.
Odnośnie drewnianych korpusów. Przemyć tak samo, tylko z bardzo małą ilością wody i jak najkrócej (żeby od wody korpus nie napęczniał) i osuszyć (ręcznik papierowy etc.), zostawić do wyschnięcia (obowiązkowo w cieniu, nie bezpośrednio na słońcu) w temperaturze pokojowej na czas wyschnięcia. Ten czas jest krótszy dla impregnowanych i dłuższy dla nieimpregnowanych.
Problemem są gwoździowane harmonijki z nieimpregnowanym korpusem jak np. Marine Band Classic. Nie rozbierzesz, a próby umycia mogą skończyć się napęcznieniem korpusu i zniszczeniem harmonijki.
Pozdrawiam
Medium |
_________________ Są dwa piękna: piękno radości i piękno smutku. Wy ludzie Zachodu, wolicie pierwsze – my drugie. Bowiem piękno radości trwa nie dłużej niż lot motyla. A piękno smutku jest twardsze niż kamień. |
|
|
|
|
Paeu112
Wiek: 26 Posty: 18 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: 2012-07-17, 08:30 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Ok tylko czy stroiki mam jakoś myć czy je zostawić? |
_________________ Podpis - dozwolona ilość znaków: 300 |
|
|
|
|
jsg
Posty: 151 Otrzymał 9 punkt(ów) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-07-17, 08:59 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
doskonale spisują się płyny do dezynfekowania sprzętów medycznych, dostępne w hurtowniach dla lekarzy, weterynarzy, sal. kosmetycznych, tatuatorów itp i tede...
Takim płynem, w areozoliu dość dobrze możemy odkazić i drewnianą harmonijkę bez jej rozbierania.
Dobry też jest bimber- nie spirytus- dla czego- nie chce mi się znów wyjaśniać, kwestia podatności białek na "ścinanie" i zdolności regeneracyjnych niektórych bakterii.
Oczyiście 70% bimber można zastąpić odpowiednio spreparowanym izopropylem, lub etanolem, należy dodać wody i odrobinę oleju rycynowego- zasadniczo to głó∑ne składniki w/w płynów do higienizacji narzędzi. |
_________________ Moja strona, zupełnie nie poświęcona muzyce |
|
|
|
|
#Medium
Wiek: 52 Posty: 1693 Otrzymał 209 punkt(ów) Skąd: Ełk
|
Wysłany: 2012-07-17, 12:12 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Ja stroiki czyszczę delikatnie miękką szczoteczką do zębów. Ale to trzeba mieć spore wyczucie. Później możliwe, że potrzeba będzie wyregulować szczelinę pomiędzy płytką stroikową i stroikami. Do tego też potrzeba cierpliwości i precyzji.
Możesz też tak jak pisze JSG "wykąpać" w takim preparacie lub zastosować roztwór np. w słoiczku po dżemie ok 1/3 octu i resztę wrzątku i zanurzyć na ok 4-5 minut. Oczyści płytki i stroiki ze wszystkiego.
Tylko przy wyciąganiu się nie poparz.
Pozdrawiam
Medium |
_________________ Są dwa piękna: piękno radości i piękno smutku. Wy ludzie Zachodu, wolicie pierwsze – my drugie. Bowiem piękno radości trwa nie dłużej niż lot motyla. A piękno smutku jest twardsze niż kamień. |
|
|
|
|
Paeu112
Wiek: 26 Posty: 18 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: 2012-07-17, 15:40 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
A te propozycje z roztworami nie sprawią, że harmonijka nabierze niemiłego zapachu? |
_________________ Podpis - dozwolona ilość znaków: 300 |
|
|
|
|
#Medium
Wiek: 52 Posty: 1693 Otrzymał 209 punkt(ów) Skąd: Ełk
|
Wysłany: 2012-07-17, 16:23 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Ocet wypłuczesz wodą z kranu. Wszystkie płyny do dezynfekowania są lotne i po prostu po wypłukaniu pozostawiasz na np. ręczniku papierowym do wyschnięcia i odparowania wszystkich "odkażaczy".
Z powrotem skręcasz, gdy wszystko jest suche, a ewentualny zapach się ulotnił.
Pozdrawiam
Medium |
_________________ Są dwa piękna: piękno radości i piękno smutku. Wy ludzie Zachodu, wolicie pierwsze – my drugie. Bowiem piękno radości trwa nie dłużej niż lot motyla. A piękno smutku jest twardsze niż kamień. |
|
|
|
|
*Bart Łęczycki
Posty: 600 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-08-03, 22:14 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Na pytanie "czy można grac na używanej harmonijce?" można odpowiedzieć również pytaniem: "czy można nosić po kimś majtki?".
Jeśli ktoś twierdząco odpowiada na pytanie nr 2, to nie będzie miał zapewne oporów aby grac po kimś na harmonijce
Pozdrawiam |
_________________ www.bleczycki.com
bleczycki@gmail.com |
|
|
|
|
jsg
Posty: 151 Otrzymał 9 punkt(ów) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-08-04, 08:11 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Bart Łęczycki napisał/a: | Na pytanie "czy można grac na używanej harmonijce?" można odpowiedzieć również pytaniem: "czy można nosić po kimś majtki?".
Jeśli ktoś twierdząco odpowiada na pytanie nr 2, to nie będzie miał zapewne oporów aby grac po kimś na harmonijce
Pozdrawiam |
Twierdzenie dość trudne do obalenia. Choć akurat jeśli chodzi o garderobę, proces jej higienizacji jest dość prosty, a w przypadku harmonijki nie.
To trochę bardziej, jak ze sztućcami w restauracji... taki widelec, czy łyżka... a jednak używamy takich nieomal na co dzień. |
_________________ Moja strona, zupełnie nie poświęcona muzyce |
|
|
|
|
aansaa
Wiek: 32 Posty: 800 Otrzymał 31 punkt(ów)
|
Wysłany: 2012-08-04, 12:33 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Ale wydaje mi się, że jednak majtki to nie harmonijka.
W to drugie dmuchamy, a to peirwsze nosimy, wiadomo gdzie
Majtek bym kogoś (bez prania!) nie założył, ale parę razy się zdarzało, że ktoś dmuchał moje, ja innych i nikt nie umarł, ale co prawda współczuję "smaku" fajek.
A gdyby użyć octu jabłkowego też by spełniło swoje zdanie? |
|
|
|
|
*Bart Łęczycki
Posty: 600 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-08-04, 12:37 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Niektórych elementów garderoby nawet po praniu zwyczajowo (byc może nieco irracjonalnie) ale nie pożyczamy. Podobnie jest ze szczoteczką do zębów.
Jeśli chodzi o sztućce czy inne elementy zastawy stołowej myte i dezynfekowane w specjalistycznych maszynach z wszelkimi certyfikatami.
Oczywiście nie możemy popadać w higieniczne szaleństwo, jednak koncepcja użyczania harmonijek wydaje mi się chybiona.
Oczywiście nikt od tego nie umrze, a może nawet (jeśli będzie miał szczęście) nie złapie opryszczki czy innego paskudztwa.
W moim pojęciu estetyki i higieny harmonijek nie powinno się pożyczać, ale każdy zrobi jak uważa )
Pozdrowienia |
_________________ www.bleczycki.com
bleczycki@gmail.com |
|
|
|
|
towal
Wiek: 33 Posty: 238 Otrzymał 13 punkt(ów) Skąd: Puławy
|
Wysłany: 2012-08-04, 13:12 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Cytat: | Oczywiście nikt od tego nie umrze, a może nawet (jeśli będzie miał szczęście) nie złapie opryszczki czy innego paskudztwa. |
Bartek, jeśli mieliśmy już kiedyś opryszczkę, to nie da się nią znów zarazić Wirus opryszczki pozostaje w organizmie na całe życie, ale chwilowo nieaktywny. Gdy spada nam odporność- pojawia się opryszczka To tak gwoli sprostowania
Ja osobiście też nie mam problemu z pożyczeniem komuś harmonijki (kogo znam), jeśli np. zadmuchał stroik podczas występu Pożyczenie komuś harpa, porównałbym do napicia się "z gwinta" z jednej butelki. Czy to takie niehigieniczne? Na pewno bardziej, niż wytarcie ręką przed piciem.
Pozdrawiam! |
|
|
|
|
Gracjanosss
Posty: 4 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: 2012-08-04, 21:50 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Według mnie lepiej nie pożyczać harmonijki przyjaciołom ale nie ze względu higieny tylko czy ten ktoś umie grać, bo inaczej to zacznie dmuchać z całej siły, a wtedy może się coś stać z harmonijką . Co do higieny, to myślę, że jeśli ktoś ma na rękach brodawki ( ), albo wykryto u niego jakiegoś groźnego wirusa, to lepiej nie pożyczać. Jestem jeszcze zielony w dziedzinie harmonijek, więc proszę o wyrozumiałość .
Pozdrawiam! |
|
|
|
|
jsg
Posty: 151 Otrzymał 9 punkt(ów) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-08-05, 08:32 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
a to my rozmawiamy o pożyczaniu- a to ja nie mam zdania, ja bym nie pożyczał. Myślałem że rozmawiamy o kupionych, czy podarowanych harmonijkach... |
_________________ Moja strona, zupełnie nie poświęcona muzyce |
|
|
|
|
towal
Wiek: 33 Posty: 238 Otrzymał 13 punkt(ów) Skąd: Puławy
|
Wysłany: 2012-08-05, 09:29 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
jsg napisał/a: | a to my rozmawiamy o pożyczaniu- a to ja nie mam zdania, ja bym nie pożyczał. Myślałem że rozmawiamy o kupionych, czy podarowanych harmonijkach... |
jedno jest powiązane z drugim w stopniu znacznym moim zdaniem. |
|
|
|
|
jsg
Posty: 151 Otrzymał 9 punkt(ów) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-08-05, 12:18 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Nie do końca, bo kiedy kupujemy, możemy poddać przedmiot, w tym przypadku harmonijkę procesom higienizacyjnym, kiedy jedynie pożyczamy sprawa się komplikuje. Stosowne zabiegi wymagają czasu i pewnych specyfików itp... |
_________________ Moja strona, zupełnie nie poświęcona muzyce |
|
|
|
|
#minigunmen
Wiek: 36 Posty: 2769 Otrzymał 127 punkt(ów) Skąd: Kat, Ośw, Krak
|
Wysłany: 2012-08-05, 14:20 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Dokładnie jak jsg mówi.
Nie jest to powiązane. Pożyczanie = branie z ręki komuś, ze świeżym gilem ze śliny, toczącym się spod pokryw i z dziurek, łącznie z zielonymi krzakami, które tam wyrosły z krystalizujących się enzymów trawiennych i butwiejącego jedzenia.
Kupowanie i granie na używanej umożliwia odczyszczenie jej do stanu niemalże fabrycznego.
Co za różnica kto na tym grał, kiedy nie pozostanie w harmonijce żaden ślad po nim, poza ewentualnym zużyciem i ryskami... |
_________________ Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki. |
|
|
|
|
Badyl [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-08-05, 15:10 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenia jeżeli chodzi o harmonijki , ale osobiście to zgadzam się z tym co napisał Bart Łęczycki |
|
|
|
|
MilKam88
Wiek: 36 Posty: 39 Otrzymał 9 punkt(ów)
|
Wysłany: 2012-08-05, 21:19 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Nie nie można grać na używanych harmonijkach |
|
|
|
|
Pan_Jakub
Wiek: 34 Posty: 93 Otrzymał 6 punkt(ów) Skąd: Słupsk/Radom
|
Wysłany: 2013-01-14, 12:20 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Bleee... Fuuj... Obrzydlistwo!!!
Ale z drugiej jednak strony Ludzie kupują używane gitary, saksofony, trąbki (wg mnie
trąbka jest sama w sobie obleśna (ta wyciekająca ślina (mieszkałem kiedyś z trębaczem w jednym pokoju)) a tu jeszcze używana.
W tym tygodniu na allegro udało mi się wyhaczyć używanego Tombo Lee Oskara w A melody maker za 50 zł, oraz Tombo Folk Blues w A za 25 zł. Taka cenowa okazyja, no grzech by było nie wziąć, chociażby dla części Lada dzień listonosz przyniesie Planuje wymoczyć w wódeczce, oczyścić mechanicznie i grać. Melody Maker zostawię bez zmian, natomiast na wiosnę idzie kolejna seria harmonijek na warsztat minigunmena i wtedy przerobimy Folk Bluesa na a moll.
Grając będę sobie wizualizował, że poprzednim właścicielem była młodziutka, piękniutka blondyneczka
Polecam zaglądanie na allegro w celu łapania używkowych harmonijkowych okazji. |
|
|
|
|
Rolf
Wiek: 34 Posty: 424 Otrzymał 17 punkt(ów) Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2013-01-18, 00:45 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Ja pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze :-)
Co do pożyczania harmonijki:
http://www.youtube.com/watch?v=r8xi4oaAv_Y
i wszystko w temacie
Bart Łęczycki napisał/a: |
Jeśli chodzi o sztućce czy inne elementy zastawy stołowej myte i dezynfekowane w specjalistycznych maszynach z wszelkimi certyfikatami.
|
Tak się ułożyło, że chwilowo mieszkam w pewnym zachodnim, niezwykle bogatym kraju; postanowiłem zatem, po godzinach na uczelni, podjąć się pracy w hotelu (hotel ekskluzywny, podobno jest jednym z najlepszych w kraju, cena pokoju zaczyna się od >1000zł za noc)... I niestety, ale nawet w takim miejscu szklanki bywają przemywane zimną wodą i wycierane brudną szmatą ;-) Certyfikaty - rzecz jasna - leżą sobie zamknięte w szufladzie...
Moja opinia? Jeśli się dobrze harmonijkę zdezynfekuje... To czemu nie? Sam mam w domu chromonikę hohnera, za niecałe 40 zł kupiona, czyli kilkanaście razy taniej niż nowa, choć jeszcze spirytusem po odkażaniu pachnie ;-) Kwestię "obrzydliwe czy nie obrzydliwe" niech sobie każdy sam rozstrzygnie, choć ja myślę, że chyba lepiej podchodzić do takich rzeczy racjonalnie niż emocjonalnie. |
|
|
|
|
cjsimon
Posty: 162 Otrzymał 14 punkt(ów) Skąd: Londyn/UK
|
Wysłany: 2013-01-18, 09:48 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Pan_Jakub napisał/a: | Ale z drugiej jednak strony Ludzie kupują używane gitary, saksofony, trąbki |
harmonijka ma to do siebie, ze jest jedynym instrumentem w ktorym sie wdycha powietrze! tu nie wystarczy tylko przemyc alkoholem pokrywy. Jesli osoba, ktorej wczesniej pozwolilismy pograc na naszej harmonijce ma jakiegos wirusa lub bakterie lub jeszcze cos innego to laduje to od razu w naszych plucach. To tak jak ze szczoteczka do zebow (choc tu nawet szczoteczka nie jest taka zla bo uzywamy pasty, ktora zabija bakterie). Ja tam nikomu harmonijki nie pozyczam, a jesli juz ktos bardzo nalega to daje im golden melody bo wiem, ze moge ja pozniej odkazic bez niszczenia korpusu. |
|
|
|
|
Harry
Wiek: 33 Posty: 984 Otrzymał 40 punkt(ów) Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2013-01-18, 10:15 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Myślę, że nie do końca masz rację cjsimon Przemycie pokryw - ok, może nie - ale dezynfekcja harmonijki, higienizacja - dlaczego nie ? Są różne sposoby, z tego co wiem - infradźwiękowe higienizowanie, ozonowanie - albo proste odkażanie alkoholem. I to tylko tyle ile z własnej, niewielkiej wiedzy mogę powiedzieć - na pewno minigunmen i jsg znają inne sposoby Więc myślę, że skoro nie ma śladu po poprzednim lokatorze - czemu nie? |
_________________
|
|
|
|
|
#minigunmen
Wiek: 36 Posty: 2769 Otrzymał 127 punkt(ów) Skąd: Kat, Ośw, Krak
|
Wysłany: 2013-01-18, 11:46 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Z drugiej strony nie wiem czego się boicie. Dorośli faceci a dygają się zarazków. Powinniście raczej wzmacniać odporność
A tak poważnie, jak nic mechanicznie się nie odrywa i nie wpada do ust to czego się tu bać? Chyba tylko skrajnych dżemowców bo nie wiadomo co pili chwilę temu. Ale zwykle harmonijki po nich nadają się tylko jako podkładka pod stół żeby się nie kiwał. Jak ktoś nie wierzy, to mam zdjęcia, które tego dowodzą.
A tak poważnie - ja się nie cackam szczerze mówiąc, jeszcze się nigdy żadnym dziadostwem nie zaraziłem, tylko fajnie jak ktoś przynajmniej mechanicznie oczyści harmonijki przed naprawą. Ale takie gruntowne dezynfekowanie można czasem przeprowadzić. Tylko szczerze mówiąc robiłbym to gdyby harmonijka leżała gdzieś rok, wtedy trzeba usunąć grzyby i pleśnie. Z używanej stale harmonijki raczej nic niebezpiecznego się nie wydostaje, skoro właściciel nadal żyje. |
_________________ Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki. |
|
|
|
|
jarosad
Wiek: 31 Posty: 1 Skąd: Raciąż/W-wa
|
Wysłany: 2013-04-12, 12:22 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Muszę zdezynfekować swoją Golden Melody (nie ma el. drewnianych, więc jest łatwiej), bo granie na niej może być u mnie przyczyną bólu gardła.
Mam ją "kompać" całą czy po rozebraniu na kawałki? Nigdy nie czyściłem harmonijki, więc nie mam pojęcia jak to zrobić. Używał ktoś z was oprócz polecającego octu? Obawiam się, że jednak będzie nieprzyjemnie. |
_________________ Jarek |
|
|
|
|
Jakub Głąb
Posty: 8 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: 2013-04-13, 16:17 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
Właśnie się zastanawiałem jak #minigunmen sprawdza czy stroik stroi
A nie macie czasem tak, że jak umyjecie zęby przed grą to jest jakoś milej? Poważnie, ja jak wiem, że będę jadł kebab przed koncertem to czasem biorę szczoteczkę do klubu |
_________________ http://www.myspace.com/jakubglab
http://comintotownband.wix.com/comintotown
|
|
|
|
|
#Felix
Posty: 1596 Otrzymał 123 punkt(ów) Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 2013-04-13, 18:25 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
jarosad napisał/a: | Muszę zdezynfekować swoją Golden Melody (nie ma el. drewnianych, więc jest łatwiej), bo granie na niej może być u mnie przyczyną bólu gardła. |
- jest to całkiem możliwe.
jarosad napisał/a: | Mam ją "kompać" całą czy po rozebraniu na kawałki? |
- Ja bym rozebrał - zawsze możesz odkryć jakieś niespodzianki typu cząsteczki stałe, tudzież widoczne wady stroików.
jarosad napisał/a: | Obawiam się, że jednak będzie nieprzyjemnie. |
Po occie możesz przecież wykąpać płytkę stroikową w czystej wodzie.
Jakub Głąb napisał/a: | Właśnie się zastanawiałem jak #minigunmen sprawdza czy stroik stroi |
- Jak On to robi? - może być tunerem chromatycznym, lub zestrojonym instrumentem, a i słyszałem, że są i tacy, co mają perfekcyjny słuch.
Co do czyszczenia polecam cały dział n/t. http://forum.harmoszka.co...ki-vt37,210.htm |
_________________ Keep breathing music ...
|
|
|
|
|
#minigunmen
Wiek: 36 Posty: 2769 Otrzymał 127 punkt(ów) Skąd: Kat, Ośw, Krak
|
Wysłany: 2013-04-13, 18:35 Odp: Czy można grać na używanej harmonijce?
|
|
|
W przypadku harmonijki jest tyle mylących harmonicznych, że lepiej używać tunera.
Ale pierwszym rozpoznaniem czy wszystko w porządku jest zagranie wszystkich możliwych oktaw w rozsądnym oczywiście rejestrze. To można robić na słuch. Tylko jest zasadniczy problem. Sporo harmonijek Suzuki oraz niewielka część innych producentów, stroi harmonijki DO BANI. Może stroić oktawa pięknie ale czary mary hokus pokus cała harmonijka jest nastrojona do 20 centów za wysoko (i to w porównaniu do 443 herzowego A!). Chociaż mam zapisane na drugim komputerze screeny z tunera jak 1 kanał na wydechu miał + 40 centów w nowej harmonijce.
Ale reasumując:
1. Wstępne rozpoznanie - oktawy (najszybszy myk) i ogranie z intuicyjnym wsłuchaniem się w interwały.
2. Tuner - czytaj: dlaczego jest źle, mimo że wydaje się być dobrze.
3. Wzrok. Jak u podstawy stroika albo na całej długości są glony i nalepka z suchej śliny a stroi dobrze, to znaczy że stroi źle. Flora wycieczkuje z grilla u ciotki na końcu stroika, do Disneylandu przy podstawie. Dlatego kiwam palcem jak ktoś chrzani, że nie trzeba czyścić harmonijek. |
_________________ Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki. |
|
|
|
|
Jakub Głąb
Posty: 8 Skąd: Pabianice
|
|
|
|
|