Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Odpowiedz do tematu
Autor
Wiadomość
#Felix 


Posty: 1596
Otrzymał 123 punkt(ów)
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2013-01-06, 21:05    Chwyt harmonijki chromatycznej.

Tak jak w harmonijkach diatonicznych tak i w chromatycznych istnieje optymalny sposób trzymania instrumentu w dłoni.
O ile sposób ten doprowadza grającego do poziomu mistrzostwa uznawany powszechnie jest za dobry. Lecz są tu wskazania mistrzów, które uważa się najbardziej właściwe.
Podczas pierwszych warsztatów harmonijkowych (na diatonikach), gdzie nauczycielem był Bartek Łęczycki musiałem zacząć korygować niewłaściwy sposób trzymania instrumentu. Na kolejnych warsztatach (gdzieś po pól roku) z Romkiem Badeńskim te właściwości miałem już w pewien sposób utrwalone.
Aktualnie uczę się gry na chromatyku 12 kanałowym Hohner „270 Deluxe” i ostatnio Hohner „Discovery”.
Nasuwają się pewne uwagi przy zmianie instrumentu: o ile jest różnica w wielkości otworów obydwu powyżej wymienionych harmonijek, to o tyle długość korpusu jest podobna i nie ma tu zbytniego problemu w graniu interwałów. http://pl.wikipedia.org/wiki/Interwa%C5%82
Ale, gdy zakupiłem okazjonalnie chromatyka 16 kanałowego Hohner Chromonica 280 C problem grania interwałów (szczególnie w szybkich utworach) deczko się zmienił. Doszły 4 kanały poniżej „C”. Tak, więc sposób trzymania musiałem również skorygować do dłuższego korpusu harmonijki.
Dlaczego piszę o tych niuansach, tak wydawało by się prozaicznych, a dlatego, że zauważyłem, jak sposób trzymania harmonijki chromatycznej ma zasadniczo wielkie znaczenie przy wdrażaniu się w coraz bardziej skomplikowane muzycznie utwory szczególnie przy graniu szybkim tudzież „łapaniu” kwart, kwint, sekst, oktaw, decymy duodecymy etc. etc.Częste zmiany sposobu trzymania korpusu harmonijki wytrącają grającego z dokładnego grania zaawansowanych utworów muzycznych. Szególność tą zauważyłem w ćwiczeniu utworów klasycznych, gdzie liczy się precyzja w odtworzeniu dzieł mistrzów.
Reasumując: Stały i stabilny chwyt harmonijki chromatycznej ma więc, jak wspomniałem b. duże znaczenie w zapamiętywaniu pozycji, w której aktualnie jesteśmy, a za chwilę będziemy w innej.
W innym, kolejnym temacie poruszę sprawę trzymania przesuwki. :harp:

Zapraszam do dyskusji i podzielenia się własnymi obserwacjami. :)
_________________
Keep breathing music ...
Ostatnio zmieniony przez Felix 2014-01-02, 12:05, w całości zmieniany 1 raz  
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
ajneck 


Wiek: 57
Posty: 188
Otrzymał 5 punkt(ów)
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2013-01-07, 00:09    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Mam dużo lużniejszy stosunek do spraw techniki,jak trzymać itd.Pamiętam,jak w pierwszym okresie mojej fascynacji gitarą jazzową,kiedy zrzynałem wszystko z Pata Metheny,patrzałem jak on trzyma kostkę ,zaokrągloną,w swych wysuniętych dziwnie do przodu palcach,a ze strun i tak sypią się perełki.Łapałem się za głowę.
Co do chromatyka,nigdy nie zastanawiałem się nad tym,jak chwyt harmoszki wpływa na orientacje w otworach.Dla mnie jedynym punktem odniesienia był aktualnie dmuchany kanał i nigdy nie odnosiłem się do pozycji rąk w danej chwili.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#Felix 


Posty: 1596
Otrzymał 123 punkt(ów)
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2013-01-19, 12:35    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

ajneck napisał/a:
Co do chromatyka,nigdy nie zastanawiałem się nad tym,jak chwyt harmoszki wpływa na orientacje w otworach

A jednak jest to istotne.
Są w każdej branży dobre i złe nawyki, które z czasem przeszkadzają w prawidłowym wykonywaniu czynności.Tak można by w skrócie określić sprawdzone już metody postępowania, które z czasem przyjmują miano kanonu w sztuce.
Inne formy trzymania przeze mnie harmonijki były do pewnego czasu niewłaściwe.
Takie nawyki są częstym przypadkiem samodzielnej nauki bez wskazówek doświadczonych muzyków.
Dlatego zalecam warsztaty muzyczne pod okiem mistrzów.
Opierając to na moich doświadczeniach potwierdzam prawidłowość chwytu chromatyka jak na poniższym zdjęciu.
Można oczywiście próbować samemu doświadczać, ale czy nie jest to strata czasu?

p.s. na zdjęciu chwyt przez maestro Zygmunta Zgraję
_________________
Keep breathing music ...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Pan_Jakub 

Wiek: 34
Posty: 93
Otrzymał 6 punkt(ów)
Skąd: Słupsk/Radom
Wysłany: 2013-01-19, 12:44    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Pozwolę sobie tutaj poruszyć temat tonguage blockingu. Jest to wszak trochę powiązane z uchwytem.
1) Czy używać w 100% utworów?
2) Strasznie się przy tym ślinię, od czego po 15 minutach gry stroiki są całe mokre i odmawiają posłuszeństwa. Czy coś robię nie tak?
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2013-01-19, 13:15    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Ja myślę, że robisz to dobrze ALE. Przy tongue blocking kontakt z instrumentem jest większy, trzeba po prostu przyzwyczaić się do tego i zapanować nad ślinieniem z czasem.
Wiele osób ma problem z zapanowaniem nad tym i to często się przekłada na inne sprawy w życiu np. pocałunek. Ja nigdy nie miałem tego problemu ale podobno wielu facetów cholernie się ślini przy tym a jakoś dziewczynom się to nie zdarza. To chyba sprawa naszej budowy/przyzwyczajeń.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
ajneck 


Wiek: 57
Posty: 188
Otrzymał 5 punkt(ów)
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2013-01-19, 23:08    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Felix,powiem szczerze,że dla mnie ten chwyt jest trochę niewygodny.Ekstremalnie podchodzą do tego Chińczycy.Zamykają niemalże harmoszkę w dłoniach złożonych jak do modlitwy i robią tą szczeliną modulacje dżwięku,których ja osobiście nie cierpię.To widać na filmach z jakichś chińskich szkół muzycznych.
Ja lewą rękę trzymam podobnie,ale przesuwkę naciskam pierwszym paliczkiem wskazującego.Ty z tego co widzę naciskasz zgięciem pomiędzy drugim a trzecim członem.Mi tak jest trudniej,mój chwyt powoduje,że kciuk prawej zachodzi na ostatnie otwory-ale tych i tak rzadko używam.
Jeszcze raz odwołam się do porównania z gitarą,gdzie sposób trzymania jest b.ważny,jako że ćwiczyć trzeba koordynację prawej ręki z lewą.Freddie Green-gitarzysta z orkiestry Counta Basiego trzymał gitarę prawie płasko na kolanach,siedząc,Pat Metheny znów wysoko,prawie pod brodą.Obaj byli mistrzami.
A odnosząc się do pytania Pan_Jakub-a,ja w ogóle tej techniki nie używam.Wolę zagrać parę dżwięków doskonale osadzonych,starannie artykuowanych niż bawić się w jakieś "mokre" techniki,trącące wirtuozerią.Ma być słodko i łapać za serce,a nie "patrzcie jaką mam technikę!"
A może żeby nie mieć śliny trzeba z naciskiem powtarzać: "Nie myśleć o cytrynach! Cytryn nie ma! Cytryny nie istnieją!" :D
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Pan_Jakub 

Wiek: 34
Posty: 93
Otrzymał 6 punkt(ów)
Skąd: Słupsk/Radom
Wysłany: 2013-01-19, 23:22    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

ajneck - nie rozumiem pana. Czy dla Ciebie muzyka jest tylko nieszkodliwym hobby? W grze na instrumencie, oczywiście, chodzi o to żeby chwytało za serce, ale bez parcia ku perfekcji - wirtuozerii - nie uda Ci się dotrzeć do bardziej wymagającego słuchacza...

Na obecnym poziomie gry też nie wydaje mi się, żeby ten tonguage blocking mi w czymś pomagał - przeszkadza. Ale wiem, że jeśli teraz pójdę na łatwiznę, grając wygodnie - później będę w ciemnej dupie.
Uczyłem się grać na gitarze klasycznej - również samodzielnie. Twierdziłem wtedy, a będę tą rękę trzymał jak mi wygodnie, co tam wskazania specjalistów, olewam zalecane palcowanie - po co sobie utrudniać jak i tak wychodzą proste utwory... No i technicznie jestem do bani, utknąłem w pewnym momencie w miejscu i niewiele się z tym da zrobić - złe nawyki instrumentalne jest bardzo truuuuuuudno wyplewić (na studiach miałem 4 semestry nauki gry na gitarze z profesjonalistą i to też niewiele już pomogło - zostałem na poziomie gry akompaniamentu folkowego i to niezbyt ambitnego akompaniamentu)...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
ajneck 


Wiek: 57
Posty: 188
Otrzymał 5 punkt(ów)
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2013-01-19, 23:59    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Pan_Jakub,nie sz-panujmy sobie,tak w tej chwili muzyka jest tylko moim hobby.Kiedys byłem gitarzysta jazzowym,jedziłem na warsztaty do Puław,chwalono mnie,dziś żygam na myśl o tamtych czasach.Byłem parę miesięcy temu w klubie Katofonia i prawie aż mnie zemdliło.Chore ambicje pozostawiają po latach niesmak.
Jasne że trzeba grać dobrze,ale na każdym etapie,uważam,powinna być z tego przede wszystkim radość.Radość dopieszczenia,cyzelowania każdego dżwięku,w najdrobniejszym szczególe,technika,szybkość też przyjdą.Jak słyszę w mojej szkole muzycznej(nie uczę,stroję),jak pianista powtarza dziesiątki,setki razy jakiś fragment to Bogu dziękuję,że mnie taka katorga "muzykorzemiosła" ominęła.Lepiej grać wolno byle zawsze świadomie.
A poza tym widziałem na YT wielu mistrzów,grają naprawdę różnie,Stewie Wonder naciska czubkiem palca,inny kciukiem itd.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2013-01-20, 01:13    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

ajneck napisał/a:
Byłem parę miesięcy temu w klubie Katofonia


Przez ponad pół roku chodziłem regularnie, potem pare razy czułem brak satysfakcji a w listopadzie zeszłego roku zwyczajnie wyszedłem zawiedziony i zniesmaczony.
Chwaliłem zawsze ten klub i w sumie nie o nim mówię ale za tym ostatnim razem co tam byłem trafiło mi się grać po prostu z ludźmi, którzy kompletnie nie przystawali poziomem do czegokolwiek. Kulturą i graniem. Dlatego o tym mówię - bo nie miałem radości z grania a co dopiero, jak chciałem posłuchać Rzepy, Głucha i Giercuszkiewicza w komplecie i za przeproszeniem wpieprzył się harmonijkarz kompletnie bez sensu i wszystko zniszczył. DWA RAZY. Wyszedłem bardzo wcześnie.

Przepraszam za offtop.

Tongue blocking traktowałbym raczej jako opcję do grania dwóch kanałów lub kanału i "podkładu" do niego, nie jako sposób wydobywania każdego dźwięku. Wtedy nie przeszkadza, tylko się czasem przydaje.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
ajneck 


Wiek: 57
Posty: 188
Otrzymał 5 punkt(ów)
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2013-02-13, 15:54    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Wracając do tematu.Spróbowałem właśnie tak na świeżo(dawno nie grałem)różnych chwytów chromatyka.Jak dla mnie sposób chwytania nie ma wpływu na grę,orientację w otworach.No może chwyt Felixa-czyli klasyczny,troszeczkę utrudnia mi grę,bo jest mniej wygodny.Poza tym harp trochę się przekrzywia-prawa strona idzie trochę w górę-ma to zniwelować niewygodę prawej ręki wsuniętej pod instrument.Ogromna zaleta tego chwytu-kciuk prawej nie utrudnia dostępu do najwyższych otworów.
Co do lewej ręki,to chwyt taki jak u Felixa na zdjęciu sprawia,że harmonijka trochę się ślizga-pchana naciskaniem przesuwki.Mam bardzo suche ręce,skóra jak u 60-cio latka,efekt niefrasobliwego stosowania w młodości maści sterydowych.Kiedy biorę kostkę do gry na mandolinie,rozcieram w palcach odrobinę plasteliny i pomaga-zwiększa to przyczepność.Gorzej jeśli chodzi o pokrywy charmoszki,nie chcę jej mieć opalcowanej plasteliną.Możnaby zastosować lakier do włosów,psiknąć na lewą rękę.Wiem że to jest patent pianistów,kiedy ślizgają im się palce po wyczyszczonej klawiaturze-spryskać klawiaturę lekko lakierem do włosów.
Można też zablokować chromatyka w zagłębieniu pomiędzy kciukiem lewej ręki a wskazującym palcem,ale wtedy dłonie są trochę daleko od siebie-i to też lekki dyskomfort.
Czyli chyba jednak będę się skłaniał w stronę klasycznego chwytu,decyduje o tym możliwość dostępu do górnych otworów.No chyba wyczerpująco się wypowiedziałem.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#Felix 


Posty: 1596
Otrzymał 123 punkt(ów)
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2017-03-29, 21:04    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Do kontynuacji tematu zmobilizował mnie poniższy video-clip.
Sprawa jednak dotyczy trzymania harmonijki chromatycznej z mikrofonem - przyznam, że to rzadki przypadek.
Z reguły chromatykarze grają z mikrofonem na statywie. Uważam, że jest to bardziej wygodne niż dzierżenie dodatkowo mikrofonu, jaki by nie był mały, duży, wąski, etc. etc.. Oczywiście może ktoś powiedzieć "czemuż by nie, jak ktoś chce".
Moim zdaniem trzymanie mikrofonu bardziej jest stosowane przy harmonijkach diatonicznych.
A co Wy o tym sądzicie?

_________________
Keep breathing music ...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
miki111 

Posty: 103
Otrzymał 13 punkt(ów)
Skąd: Gdansk
Wysłany: 2017-04-03, 21:08    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Felix - ci co grają jazz i muzykę jazzującą na chromie praktycznie nigdy nie grają do statywu tylko trzymają w lewej ręce mikrofon i harmonijkę, Toots nawet w studio nagrywał w ten sposób. Nie używa się ręcznego wibrato ala Larry Adler, a jest dużo większa kontrola nad dźwiękiem, atakiem i akcentowaniem z powodu bliskości instrumentu. Jedynym wyjątkiem, który mi do głowy przychodzi jest Stevie Wonder, no ale on gra zupełnie inaczej niż wszyscy inni.
_________________
pozdrawiam Mikołaj Flont
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#Felix 


Posty: 1596
Otrzymał 123 punkt(ów)
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2017-05-16, 14:24    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Felix napisał/a:
Z reguły chromatykarze grają z mikrofonem na statywie.
-tak napisałem w poprzednim poście. Nie jestem ortodoksem i po przejrzeniu dość szerokiej grupy wykonawców przyznaje rację miki111, że w grupie muzyków bluesujących i jazzujących, gra się z harmonijką przyłożoną do majka.
Grałem ostatnio na chromie Take Five P. Desmonda i tu fajnie się grało z mikrofonem w dłoniach.
Jednakże musi to byś świadome i odpowiednie trzymanie, coś podobnego jak świadome zadęcie na chromie v/s do diatonika.

Natomiast co grania klasycznego, to chyba sto procent gra z mikrofonami na statywach. Tu zaś sposób uzyskiwania brzmień i efektów wymaga wygodnego operowaniem dłońmi (tremolo a' la Kary Adler, seksty, kwinty, decymy, etc. etc.).
Stewie Wonder gra raczej pojedynczym dźwiękiem, rzadziej dwudźwięki lub oktawy.
Mnie osobiście też by przeszkadzało przyłożenie harmonijki do mikrofonu, kiedy gram np. symfonię G-mol Mozarta lub Badinerie J.S. Bacha.
_________________
Keep breathing music ...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
miki111 

Posty: 103
Otrzymał 13 punkt(ów)
Skąd: Gdansk
Wysłany: 2017-05-16, 15:30    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Wszystko prawda Felix i dla tego dla mnie inspiracją co do brzmienia (i nie tylko) jest Toots - który większość kariery, nawet w studio, używał sm58 trzymany lewą ręką razem z harmonijką, a nie Larry.
Myślę, że głównym powodem mikrofonu na statywie jest jednak używanie dłoni do wibrata (tremola), bo bluesmeni grający na chromie w trzeciej pozycji grają z mikrofonem w dłoniach, a używają tongue- blockingu i wielu oktaw, dwudźwięków i akordów.
A Stevie Wonder - to generalnie fenomen pod każdym względem, a na chromie nikt nie gra tak funky'owo jak on...
_________________
pozdrawiam Mikołaj Flont
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
miki111 

Posty: 103
Otrzymał 13 punkt(ów)
Skąd: Gdansk
Wysłany: 2017-05-16, 15:35    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

I jeszcze jedno przemyślenie:
muzyka jest sztuką związaną z dźwiękiem, czyli tym co słyszymy... więc każda technika i sposób grania jest dobra jeśli wydobywane z instrumentu lub głosu dźwięki i brzmienie są takie jakie właśnie chcemy uzyskać.
_________________
pozdrawiam Mikołaj Flont
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
ajneck 


Wiek: 57
Posty: 188
Otrzymał 5 punkt(ów)
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2017-11-06, 19:56    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Przywitam się grzecznie po długiej przerwie,bo usłyszałem ulubioną Hermine Deurloo w ulubionym temacie jazzowym. Chyba warto czasem tu zaglądać. Pozdrawiam wszystkich.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
karol.z 


Wiek: 39
Posty: 331
Otrzymał 19 punkt(ów)
Skąd: Lublin
Wysłany: 2017-11-08, 08:25    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Panowie, z racji ograniczeń fizycznych trzymam harmonijkę chromatyczną tak jak na załączonym nagraniu.



Chciałbym wprowadzić chromatyk do kawałków w moim softrockowym zespole. Na próbach dysponuję jednak wzmacniaczami, które nie za bardzo łapią dźwięk jak się gra do statywu. W takim uchwycie jak powyżej nie mogę zaś utrzymać mikrofonu. Jest jakieś na to rozwiązanie, może jakiś mikrofon taki jak mają saksofoniści? Co radzicie????
_________________
https://www.facebook.com/marcinandkarol
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
#Felix 


Posty: 1596
Otrzymał 123 punkt(ów)
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2017-11-08, 14:47    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

karol.z napisał/a:
może jakiś mikrofon taki jak mają saksofoniści?

Hej Karol

Saksofoniści i trębacze mają majki pojemnościowe. Jeżeli chcesz iść tym tropem, to firma SUZUKI zrobiła majk pojemnościowy HMH-100 dla harmonijkarzy.
Poprzednia wersja była zakładana na palec.
Parę zdjęć tego modelu.
Aktualnie w sprzedaży jest taka wersja:



Gdzie kupić:
http://www.gama.gda.pl/mi...jki-ustnej.html
_________________
Keep breathing music ...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
karol.z 


Wiek: 39
Posty: 331
Otrzymał 19 punkt(ów)
Skąd: Lublin
Wysłany: 2017-11-08, 16:02    Odp: Chwyt harmonijki chromatycznej.

Dzięki. Spróbuje jeszcze raz jak idzie ze statywu a potem, będę może szukał rozwiązań. Z tego co się dowiedziałem, to takie pojemnościowe majki mogą dawać nieładny przester, zwłaszcza jak podłącze je do lampiaka, więc bardziej pasują do "przodów" czy pieca akustycznego. Teraz mam lampowce ale po odpowiednim ukręceniu i odpowiednim mikrofonie można na nich grać prawie na czysto, więc brzmienie z chromem może być ciekawe.
_________________
https://www.facebook.com/marcinandkarol
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
  
Odpowiedz do tematu