Autor |
|
|
Pan_Jakub
Wiek: 34 Posty: 93 Otrzymał 6 punkt(ów) Skąd: Słupsk/Radom
|
Wysłany: 2013-01-18, 01:02 Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
No właśnie - sprawa językowo nieuregulowana. Termin "harmonijkarz" nie występuje w żadnym słowniku języka polskiego, do którego udało mi się dotrzeć. Natomiast jeśli chodzi o literaturę fachową, to Jerzy Dastych w swoich publikacjach stosuje zwrot "harmonista".
Gitara - gitarzysta
Fortepian - pianista
Saksofon - saksofonista
Wiolonczela - wiolonczelista
Tenis ziemny - tenisista
Akordeon - akordeonista
Flet - flecista
Puzon - puzonista
Skrzypce - wiolinista
Poruszam ten temat, bo w moim odczuciu słowo "harmonijkarz" brzmi mało profesjonalnie w środowisku muzycznym.
Bo jak by brzmiało analogicznie - gitarzarz, pianiniarz, saksofoniarz...
Ciekawy jestem, jakie terminy przyjęły się w innych językach. Ktoś zwiedzał świat i się może orientuje w zagranicznym nazewnictwie.
Dawno nie oglądałem tv, ale kiedyś były takie programy prowadzone przez profesorów filologii polskiej, do których można było zadzwonić i zadać tego typu nurtujące pytanie. Wie ktoś może, czy jeszcze są takie programy? |
|
|
|
|
|
Drui
Posty: 292 Otrzymał 18 punkt(ów)
|
Wysłany: 2013-01-18, 09:19 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
zwyczajowo: harmonijkarz
jako kontrprzykłady do Twoich, choćby:
dudy - dudziarz
bębny - bębniarz
trąbka - trębacz
łyżwy - łyżwiarz (skoro zszedłeś na chwilę na sport)
na marginesie: myślę, że w potocznym użyciu zdecydowanie częściej: skrzypce - skrzypek
Drugie kryterium: "usus społeczny"
google:
harmonijkarz- 763 000 wyszukań
harmonista- 57 600
W razie wątpliwości dodatkowo zachęcam, do sprawdzenia co kryje się pod tymi pojęciami w zakładce "google: grafika".
Pozdrowiam leksykalnie! |
|
|
|
|
karol.z
Wiek: 39 Posty: 331 Otrzymał 19 punkt(ów) Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2013-01-18, 11:17 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Harmonista odpada bo przecież jest instrument o nazwie harmonia. Jest to też potoczna nazwa akordeonu i każdy pewnie myślałby, że o akordeonistę chodzi. |
|
|
|
|
Pan_Jakub
Wiek: 34 Posty: 93 Otrzymał 6 punkt(ów) Skąd: Słupsk/Radom
|
Wysłany: 2013-01-18, 14:08 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Drui napisał/a: | zwyczajowo: harmonijkarz
bębny - bębniarz
W razie wątpliwości dodatkowo zachęcam, do sprawdzenia co kryje się pod tymi pojęciami w zakładce "google: grafika".
|
Poruszam tę kwestię pod kontem fachowego nazewnictwa, a nie zwyczajowego.
Na bębnach gra akurat perkusista.
Wujek google i ciocia wikipedia to nie są najlepsi doradcy w sprawach naukowych.
karol.z napisał/a: | Harmonista odpada bo przecież jest instrument o nazwie harmonia. Jest to też potoczna nazwa akordeonu i każdy pewnie myślałby, że o akordeonistę chodzi. |
Nie. Nie ma takiego instrumentu jak "harmonia". Jest akordeon - a ignoranci co zwyczajowo wołają harmonia na akordeon, będą też wołać organki na harmonijkę ustną. Czy mamy się do nich dopasowywać?
Jak mówisz, że grasz na harmonijce to i każdy pewnie myśli, że grasz bluesa lub country. Ja chcę z tym walczyć i podnieść w środowisku muzycznym harmonijkę do rangi instrumentu klasycznego, bo chyba wszyscy się zgodzimy, że tak jest, prawda?
Bo np. można powiedzieć harmonijkarz Sławek Wierzcholski i to nawet fajnie bluesowo brzmi. Natomiast już harmonijkarz Zygmunt Zgraja brzmi tak trochę kulawo. |
|
|
|
|
karol.z
Wiek: 39 Posty: 331 Otrzymał 19 punkt(ów) Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2013-01-18, 16:25 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Cytat: |
Nie. Nie ma takiego instrumentu jak "harmonia". Jest akordeon - a ignoranci co zwyczajowo wołają harmonia na akordeon, będą też wołać organki na harmonijkę ustną. Czy mamy się do nich dopasowywać? |
Nie chcę się sprzeczać, bo na pewno jako nauczyciel muzyki wiesz lepiej ale pamiętam scenkę ze swojej podstawówki. Nazwałem kiedyś tam akordeon harmonią na co mój nauczyciel powiedział: musisz się nauczyć odróżniać instrumenty i pokazał mi tablicę gdzie obok akordeonu była harmonia, wyglądała jak guzikówka. Pewnie to był błąd. |
|
|
|
|
Pan_Jakub
Wiek: 34 Posty: 93 Otrzymał 6 punkt(ów) Skąd: Słupsk/Radom
|
Wysłany: 2013-01-18, 16:48 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Może tym drugim instrumentem był akordeon guzikowy?
http://www.youtube.com/watch?v=xfre0aWaimw
Albo koncertina?
http://www.youtube.com/watch?v=KeMjYzMbzGA
Może coś jeszcze innego z rodziny tych instrumentów?
Polecam artykuł o instrumentach ze stroikiem przelotowym:
http://gnu.univ.gda.pl/~e...riaa-div1-d0e83
----
Harmonia jest jedną z dziedzin teorii muzyki, traktującą o łączeniu ze sobą dźwięków, w akordy, oraz o następstwach dźwiękowych w utworze muzycznym...
----
Ja widziałem już tablice (wydane świeżo, przez wydawnictwa pedagogiczne) na których klawesyn był w grupie chordofonów uderzanych...
----
A jest osoba grająca na harmonijce w innych językach, ktoś wie? Przeanalizujemy ich etymologię. |
|
|
|
|
karol.z
Wiek: 39 Posty: 331 Otrzymał 19 punkt(ów) Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2013-01-18, 17:35 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
To był raczej akordeon guzikowy ewentualnie concertina bo sam nauczyciel powiedział, że harmonia "ma same guziki". Dlatego byłem przekonany, że taki instrument istnieje i jest powszechnie mylony z akordeonem.
W wikipedii też : http://pl.wikipedia.org/wiki/Harmonia_(instrument)
Zajrzałem też na stronkę : http://brulek.fm.interia.pl/slowniczek.html
I tam jest napisane: Harmonia
Mylne i nieprawidłowe określenie współczesnego akordeonu.
Podstawową różnicą jest budowa - niechromatyczna w harmonii i chromatyczna w akordeonie. Wyróżniamy harmonie: klubową (diatoniczną), pedałową, ręczną i sekundową.
Toteż całkiem zgłupiałem |
_________________ https://www.facebook.com/marcinandkarol |
|
|
|
|
Zamieszkaly
Wiek: 32 Posty: 698 Otrzymał 86 punkt(ów) Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-01-19, 02:18 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Moim zdaniem harmonijkarz brzmi równie dobrze jak dziennikarz, czy wioślarz. Harmonista to lepsze określenie dla kogoś, kto montuje drzwi harmonijkowe (składane w harmonijkę), albo kogoś kto zajmuje się harmonią. Podobnie jak Filharmonista (skrzyżowania harmonisty z filatelistą). A tak na poważnie odchodząc od neologizmów, moim zdaniem określenie harmonijkarz lepiej pasuje do muzyków grających na harmonijce muzykę rozrywkową (blues, jazz itd.), natomiast harmonista kojarzy się raczej z muzykami klasycznymi. A zastanówmy się których jest więcej?
Po angielsku "harmonijkarz", to bodajże harp player (Harmonica Player).
A tak w ogóle, to do tej pory byłem przekonany, że określenie harmonijkarz jest poprawne. Gdyż w zasadzie poruszam się trochę w świecie muzycznym (głównie bluesowym i jazzowym) i nie spotkałem się nigdy z innym określeniem. Sam czasem używam terminu "dziurodmuch".
[ Dodano: 2013-01-19, 02:39 ]
Ps. Słownik języka polskiego twierdzi, że Harmonista, to osoba grająca na harmonii:
http://www.sjp.pl/harmonista
Pozdrawiam Mieszko |
_________________ https://www.facebook.com/brodatedzwieki
https://www.youtube.com/c/brodatedzwieki |
|
|
|
|
Pan_Jakub
Wiek: 34 Posty: 93 Otrzymał 6 punkt(ów) Skąd: Słupsk/Radom
|
Wysłany: 2013-01-19, 11:21 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Nu, ale ja właśnie walczę ze stereotypem harmonijka = blues.
Obecnie przygotowujemy koncert (na harmonijkę ustną, flet poprzeczny i fortepian), w którym utworami "centralnymi" są 2 i 4 część Symfonii do Nowego Świata A. Dvoraka. Nie czułbym się odpowiednio doceniony, gdy konferansjer zapowie mnie per harmonijkarz
Jeśli chodzi o maestr Z. Zgraję to często używa się określenia wirtuoz harmonijki ustnej i to brzmi elegancko. Mnie do wirtuoza to brakuje jeszcze - zakładając, że będę ćwiczył tyle co teraz - 1 godz. dziennie - 28 lat
Dlatego uważam, że termin podany przez J. Dastycha w książce Harmonijka Ustna... jest bardziej odpowiedni. (a nie gram tylko klasyki - głównie folk)
Mam lekkie kompleksy na punkcie stereotypu harmonijka = blues- nie czuję bluesa i generalnie jest on poza moimi zainteresowaniami muzycznymi - owszem gram trochę improwizacji, bo lubię takie tawerniane klimaty, bardziej w stroną Janusza Sikorskiego.
Pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?v=yCGePc80a8c |
|
|
|
|
Zamieszkaly
Wiek: 32 Posty: 698 Otrzymał 86 punkt(ów) Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-01-19, 13:30 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Harmonijka to nie tylko blues, ale moim zdaniem bliżej jej do gitary elektrycznej, która jest bardzo uniwersalna, jednak nie kojarzona z muzyką klasyczną. Fakt są jednostki grające na harmonijce muzykę poważną, głównie harmonijkarze chromatyczni. Sam osobiście nie gram tylko bluesa. Bardziej ciągnie mnie w stronę funky czy jazzu. Wszyscy nazywają mnie "harmonijkarzem" i jakoś nigdy nie uraziło to mojej dumy. Choć fakt, jak za którymś razem jakaś blondynka zapowiadała koncert: "... Mieszko Służewski Harmonija", to poczułem się dziwnie... |
_________________ https://www.facebook.com/brodatedzwieki
https://www.youtube.com/c/brodatedzwieki |
|
|
|
|
Pan_Jakub
Wiek: 34 Posty: 93 Otrzymał 6 punkt(ów) Skąd: Słupsk/Radom
|
Wysłany: 2013-01-19, 14:06 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Zamieszkaly napisał/a: | Fakt są jednostki grające na harmonijce muzykę poważną, głównie harmonijkarze chromatyczni. |
Na ja sądzę, że to nie są jednak jednostki.
Wiadomo - na harmonijce diatonicznej trudniej byłoby grać klasykę - mało jest utworów diatonicznych - gra chromatyczna to już wyższa szkoła jazdy. Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że z racji tego, iż profesjonalna nauka gry na harmonijce nadal jest praktycznie niedostępna, instrument jest dość młody, krzywdzony stereotypem... Większość harmonijkarzy/harmonistów/harmonijkarzystów ma znikome pojęcie o teorii muzyki - nawet o podstawach.
Z racji tego, iż posiadam (niepełne na razie) wyższe wykształcenie muzyczno-pedagogiczne, swoją dalszą karierę naukowo-artystyczną zamierzam poświęcić harmonijką ustnym głównie w zagadnieniu powszechnej edukacji muzycznej. Takie chore ambicje - ale trzeba w życiu mieć misję, co nie?
Wziąłem się ostro za chromatyka (ćwiczę dzień w dzień drugi miesiąc (na diatoniku gram od 6 lat) na razie jestem cienki. Idzie mi niezwykle topornie: primo - nie mam nauczyciela, secundo - obecnie gram na seydel chromatic standar 48, który jest dość frustrującym instrumentem... |
|
|
|
|
Zamieszkaly
Wiek: 32 Posty: 698 Otrzymał 86 punkt(ów) Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-01-19, 15:21 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
Cytat: | swoją dalszą karierę naukowo-artystyczną zamierzam poświęcić harmonijką ustnym |
Chyba harmonijkom.
Szczerze bardziej podoba mi się określenie harmonijkarzysta niż harmonista. To drugie bardziej kojarzy mi się właśnie z "harmonią". Życzę powodzenia, sam chętnie wybrałbym się na akademię jazzową, gdyby była tam harmonijka jako instrument jazzowy. Sam wolę jednak grę chromatyczną na diatoniku (planuję sprawdzić też strój dimished).
Życzę powodzenia, sam staram się obalać stereotyp harmonijka = zabawka.
Pozdrawiam |
_________________ https://www.facebook.com/brodatedzwieki
https://www.youtube.com/c/brodatedzwieki |
|
|
|
|
KatuzaR
Wiek: 32 Posty: 319 Otrzymał 29 punkt(ów) Skąd: Kryry
|
Wysłany: 2013-10-17, 18:45 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
"Czemże jest nazwa? To, co zowiem różą,
Pod inną nazwą równieby pachniało;" (William Shakespeare, Romeo i Julia/Akt drugi)
W skrócie: graj, a nie przejmuj się pierdołami. Jak Cię to tak bardzo kole, to każ się zapowiadać:
Na harmonijce ustnej - Pan Jakub. Albo opisowo, czyli gram na harmonijce ustnej. Dla Ciebie może to być jednak zbyt rozrywkowo.
Ps. Słowo "harmonijkarz" brzmi tak profesjonalnie jak je reprezentujesz, a osoby wyśmiewające się z jakiegokolwiek instrumentu są dla mnie snobami niewartymi uwagi, choćby grali jak Bartek Ł.
KatuzaR |
|
|
|
|
gmx
Posty: 233 Otrzymał 26 punkt(ów)
|
Wysłany: 2013-10-18, 14:46 Odp: Muzyk grający na harmonijce ustnej...
|
|
|
P.S. Mieszko - chyba diminished
Jakub,
Temat się ciagnie już wiele lat i to jest walka z wiatrakami, żeby u takiego zwykłego odbiorcy muzyki trwale zmienić konotację harmonijki z bluesem, country i folkowymi staruszkami.
Mnie sie czasem ktoś zapyta "na czym grasz ?". Skupiam się na reakcji na odpowiedź mojego rozmówcy - często jest ona taka: najpierw rozczarowanie (bo pewnie od razu maja jakieś nieprzyjemne skojarzenie), potem często następuje pytanie czy umiesz tak jak Steveland Wonder? Pytaniom tym towarzyszy skrzywiona mina i wymalowane na twarzy stwierdzenie: przecież to zabawka jest.... albo mój dziadek potrafił w to dmuchać, itd.
Takie sytuacje zdarzaja sie zarówno w przypadku totalnych laików, zwykłych odbiorców muzyki jak i doświadczonych muzyków (chociaż tutaj zdecydowanie rzadziej) z którymi zaraz będzie się grało na jednej scenie w trio, kwartecie, kwintecie czy big bandzie.
Muzyczne kompetencje i umiejętności zawsze same się obronia. Tak długo jak harmonijka chromatyczna nie będzie nauczana na uczelniach państwowych czy prywatnych szkołach muzycznych nawet jako sekundarny instrument, o diatonicznej nawet nie marzac, tak długo niewielka grupa ludzi będzie miała jakikolwiek szacunek do tego instrumentu.
Uważam, że trzeba naprawdę sporo wiedzieć o muzyce, reprezentować wysoki poziom wykonawczy, żeby zasłużyć sobie na miano muzyka. Cieszę się, że wielu z nas na tym zależy i że w tym kierunku podaża gra na harmonijce ustnej diatonicznej i chromatycznej.
No bo jak dzisiaj konkurować z taka Pania Patty, która w pewnej telewizji śniadaniowej może bezczelnie jechać z playbacku dla kilku milionów ludzi ? Taki dzisiaj jest po prostu statystyczny odbiorca. Harmonijka to jest nisza za która nie ida media, pieniadze, słuchacz i raczej inni muzycy.
Pozdrawiam
Kuba |
|
|
|
|