Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Odpowiedz do tematu
Autor
Wiadomość
Pan_Jakub 

Wiek: 34
Posty: 93
Otrzymał 6 punkt(ów)
Skąd: Słupsk/Radom
Wysłany: 2013-01-02, 00:43    Podmianki stroików, a żywotność korpusu.

Myślę, że każdy z nas ma w swoim arsenale harmonijki, których używa raz na jakiś czas. Niektórych tonacji używamy od czasu do czasu, a wtedy inne leżakują - dajmy na to miesiąc w pudle.

Miałem kiedyś sytuację: Zostałem poproszony, by w jednym utworze zagrać solówkę - uwaga - 15 sekundową. Dla tych 15 sekund musiałem kupić bodajże za 120 zł Tombo Lee Oskara w tonacji E - tylko to w E mieli akurat na stanie w Słupskim sklepie muzycznym. (no co? nie zawsze wiedziałem, że na harmonijce można grać w różnych pozycjach:)) Użyłem jej do tej pory (a minęło już ze dwa lata) kilka razy - w sezonowym repertuarze dogrywałem na niej w jednej piosence...

Teraz patrzę, że nowe stroiki do Lee Oskara kosztują 60-65 złotych. Jest różnica - dla kieszeni studenta ogromna ;) Jeśli używam danej tonacji raz na ruski rok to oszczędniej będzie zakupić komplet blaszek i w razie potrzeby wymieniać je w jednym egzemplarzu harmonijki. To samo możemy zrobić np. z Seydel Session .

Pytanie tylko, ile takich podmianek stroików wytrzyma korpus. Śrubkę wkręć, śrubkę wykręć...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#Medium 


Wiek: 52
Posty: 1693
Otrzymał 209 punkt(ów)
Skąd: Ełk
Wysłany: 2013-01-02, 09:43    Odp: Podmianki stroików, a żywotność korpusu.

Nie znam harmonijki w której śrubki wkręca się w korpus.
Jeżeli przykręcasz je do drugiej płytki stroikowej, to jeśli robisz to z odpowiednim wyczuciem, odpowiednim śrubokrętem możesz się nie obawiać. Wytrzyma dużo razy, a nawet sporo więcej. Bardzo istotna jest kolejność wkręcania i przykręcania poszczególnych śrubek. Jest na ten temat cała nauka. Ja korzystam z wiedzy ze studiów dotyczącej przykręcania głowic cylindrów do bloków cylindrów silników spalinowych. Dobór głowicy roboczej śrubokrętu na podstawie wiedzy z firmy w której pracuję. Teraz wiem, że wszystko jest dobrze spasowane i odpowiednio złożone i nie uszkadza się podczas rozkręcania i skręcania.

Pozdrawiam

Medium
_________________
Są dwa piękna: piękno radości i piękno smutku. Wy ludzie Zachodu, wolicie pierwsze – my drugie. Bowiem piękno radości trwa nie dłużej niż lot motyla. A piękno smutku jest twardsze niż kamień.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Pulatom 


Wiek: 34
Posty: 781
Otrzymał 72 punkt(ów)
Skąd: Czerwona Woda
Wysłany: 2013-01-02, 14:29    Odp: Podmianki stroików, a żywotność korpusu.

Pożyje, póki się gwint w drugiej płytce albo łepek śruby nie zjedzie. Czyli, jak napisał Medium, przy odpowiedniej technice i narzędziach dłuuuuugo ;) . A jak w końcu się gwinty w płytkach/śrubki skończą, to można dziurki rozwiercić i użyć śrubek 2mm z nakrętkami.
Jeszcze jedno. Nie wiem jak to w tym modelu, ale w niektórych (MBDx np.) tonacje wyższe miewają krótsze niskie kanały, więc może być problem z założeniem płytek A na korpus E.
_________________

Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Pan_Jakub 

Wiek: 34
Posty: 93
Otrzymał 6 punkt(ów)
Skąd: Słupsk/Radom
Wysłany: 2013-01-02, 15:04    Odp: Podmianki stroików, a żywotność korpusu.

Dzięki chłopaki - słuszne uwagi. Przyznam się szczerze - myślałem, że blaszki przykręca się bezpośrednio do korpusu ;-)
Konkretnie to mam dwa zajechane harpmastery (G i E) - ktoś kiedyś, dawno, dawno temu zalecił, że on to jak czyści harmonijki to je wygotowuje. No i tak wygotowałem harpmastery, że się korpusy rozsypały - ale blaszki stroją. Zamówię teraz drewniany korpus (nie wiem ile to będzie kosztować, więc jeden na razie), ale chyba faktycznie, jak zamówię do G to E już w ten sam nie wcisnę...
Odnośnie narzędzi - te markowe harmonijkowe to strasznie drogie, stanowczo nie na moją aktualną kieszeń. A i owa zestawy to mi wyglądają na takie dla zaawansowanych serwisantów. Możecie jakiś zestaw śrubokręcików polecić? Może jakieś zegarmistrzowskie?
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#Medium 


Wiek: 52
Posty: 1693
Otrzymał 209 punkt(ów)
Skąd: Ełk
Wysłany: 2013-01-02, 15:44    Odp: Podmianki stroików, a żywotność korpusu.

Życie mnie nauczyło, że najlepsze narzędzia są u markowych topowych producentów. Kosztują trochę drożej, ale używa się ich znacząco dłużej i mają odpowiedni profil. Polecić Ci z czystym sumieniem mogę Stanley'a. Ale też najlepiej przejdź się do sklepu z harmonijką i dobierz śrubokręt nie z zestawu, ale sprzedawany na sztuki w taki sposób, by część robocza wchodziła w łeb śrubki bez luzów. Nie przejmuj się tym, że sam śrubstak jest duży. Operuj odpowiednią siłą i wszystko będzie dobrze. Zegarmistrzowskie mają zazwyczaj za małe części robocze, a zbyt małym "krzyżakiem" łatwo "wyślizgać" łeb śrubki.

Nie wiem kto kupuje zestawy do serwisowania harmonijek - moim zdaniem to jest bez sensu - kupujesz to co potrzebujesz. Osobiście używam śrubokręta krzyżakowego średni rozmiar (nie zegarmistrzowski), klucz do ustawiania stroików (pod rozmiar SUZUKI), ostrza do noża do tapet (podkładam przy strojeniu), wykałaczki i kilku rozmiarów papieru ściernego - więcej nic nie potrzebuję.

Pozdrawiam

Medium
_________________
Są dwa piękna: piękno radości i piękno smutku. Wy ludzie Zachodu, wolicie pierwsze – my drugie. Bowiem piękno radości trwa nie dłużej niż lot motyla. A piękno smutku jest twardsze niż kamień.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Pan_Jakub 

Wiek: 34
Posty: 93
Otrzymał 6 punkt(ów)
Skąd: Słupsk/Radom
Wysłany: 2013-01-02, 15:53    Odp: Podmianki stroików, a żywotność korpusu.

A po takie śrubokręciki to bardziej do elektronicznego, czy motoryzacyjnego?
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2013-01-02, 17:04    Odp: Podmianki stroików, a żywotność korpusu.

Po najlepszy na świecie śrubokręcik polecam wybrać się do Castoramy:

http://sphotos-c.ak.fbcdn...111396365_n.jpg

Tutaj widać u góry, w moim warsztacie, na stole do embossingu.
Ten śrubokręt ma zmienne precyzyjne końcówki i kosztuje zaledwie 10zł.
Wszystkie końcówki można wsypać do wnętrza śrubokręta i wygląda jak długopis.

Co do gwintów w płytkach stroikowych, jak się wyrobi to nie problem a przeważnie wyrabia się w płytkach, nie na śrubach (śruby są twardsze). Wtedy polecam na koniec śruby dorzucić nakrętkę - w przypadku Seydlów zwykle to rozmiar 1.6.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
  
Odpowiedz do tematu