Nie wiem czy ktos z Was kiedys o tym slyszal lub czytal, ale byl sobie kiedys pan o imieniu Finn Magnus, ktory wpadl na pomysl produkowania harmonijek, ktore w calosci zbudowane byly z plastiku. Glownym powodem byl wybuch II Wojny Swiatowej, ktora spowodowala wstrzymanie dostaw harmonijek z Niemiec, a takze duze zapotrzebowanie Armii USA na ten instrument (ktory byl czesto spotykany u zolnierzy). Jako, ze ciezko bylo w tym okresie o stal lub mosiadz, Finn Magnus wpadl na pomysl produkowania harmonijek w calosci z plastiku.
Wiecej na ten temat, a takze dlaczego wstrzymano produkcje tej unikalnej harmonijki mozna znalezc na stronie Pata Missina:
Czytałem o tym i interesowałem się tym jakieś 1,5 roku temu. Idea ciekawa, ale w chwili obecnej nieaktualna. Teraz mamy inne tworzywa możliwe, że obecnie byłoby to wykonalne na poziomie jakości wyższym ale jakość brzmienia była taka (i z tworzyw będzie), że nie będzie możliwe granie na jakimkolwiek poziomie. Zastosowanie tworzyw z włóknem sztucznym być może poprawiłoby brzmienie, ale należałoby na tyle często robić nowe wstawki formujące do formy, że byłoby to nieopłacalne (włókno szklane potwornie niszczy wstawki formy).
Chodziło między innymi o cięcie kosztów. Teraz chińszczyznę za ok. 10 PLN można kupić, po co szukać czegoś jeszcze tańszego?
Pozdrawiam
Medium
_________________ Są dwa piękna: piękno radości i piękno smutku. Wy ludzie Zachodu, wolicie pierwsze – my drugie. Bowiem piękno radości trwa nie dłużej niż lot motyla. A piękno smutku jest twardsze niż kamień.
W tworzywie włókno szklane jest zbrojeniem i jest absolutnie nieszkodliwe, do tego przy dużej zawartości (rzędu 30-50%) powoduje niesamowitą stabilność wymiarową oraz odporność mechaniczną.
Pozdrawiam
Medium
_________________ Są dwa piękna: piękno radości i piękno smutku. Wy ludzie Zachodu, wolicie pierwsze – my drugie. Bowiem piękno radości trwa nie dłużej niż lot motyla. A piękno smutku jest twardsze niż kamień.