Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor
Wiadomość
Rotaflor

Posty: 76
Otrzymał 2 punkt(ów)
Wysłany: 2010-10-12, 18:19    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Oczywiście można ale, nie które rzeczy słuchasz osoby i ci się nasuwa pytanie czy ona jest nie normalna, czy udaje taką głupia...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
+adamg53

Posty: 1149
Otrzymał 82 punkt(ów)
Wysłany: 2010-10-12, 20:59    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Rotoflor- Przemysl to "wiele ludzi w histori świata właśnie robiło to co ja, starało się przekonać innych do swojej racji, mój temat po to został założony. Nie wiem czy mi się to uda, ale jezeli choć jedna osoba zrozumie mój przekaz i będzie podzielała poglądy moje i wielu innych ludzi że właśnie to my powinniśmy być wolni, powinniśmy stawać tam gdzie kieruje nas serce i rozum to sądze iż temat przyniosł efekty."
Takich ludzi jest mnóstwo tylko większość już nie żyje, Chojrakowali tak jak Ty, używam tylko tyle aby się czuć bezpiecznym i nie uzależnić się ,kontrola na bieżąco,ale przed Tobą życie .Nie obronisz się przed tym złem z takim podejściem. To temat poruszany już nie raz musisz zrozumieć ,że ćpanie wymyka się z pod kontroli i uzależnia zaufaj starszym doświadczonym .Są użwyki mniej dokuczliwe pobudzające podobnie, ale nie bez przyczyny założono szlaban na pewne zakazane specyfiki uzależnące .Ty zrozumiesz to po latach jak zaczniesz mieć dzieci i będziesz chciał ich chronić przed takimi nieudacznikami jak Ty.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 punkt(ów):
piotrelda
sebach 

Wiek: 34
Posty: 154
Otrzymał 4 punkt(ów)
Skąd: Krakow
Wysłany: 2010-10-13, 01:10    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

sporo racji w tym co mowisz adam, ale akurat trawsko o które sie rozchodzi wcale nie uzaleznia bardziej od uzywek powszechnie dostępnych, to juz było mówione, natomiast mocniejsze dragi to już inna bajka, pozdrawiam
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Rotaflor

Posty: 76
Otrzymał 2 punkt(ów)
Wysłany: 2010-10-13, 12:50    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

@Adam nie masz pojęcia o "Ćpaniu" Wymyka się z pod kontroli tylko i wyłącznie gdy ktoś wskakuje na tkz "Głeboką wode" a Marihuana nie wymsknie się z pod kontroli...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kuba 


Wiek: 47
Posty: 555
Otrzymał 62 punkt(ów)
Skąd: kielce
Wysłany: 2010-10-13, 20:10    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

obiecałem, że zabiorę tu głos jeszcze raz, i się wytłumaczę.

Przepraszam Rotaflor jeśli poczułeś się dotknięty jakąkolwiek moją wypowiedzią. Przepraszam wszystkich, którzy odnieśli wrażenie, że uważam się za mądralę bo jestem starszy od Rotaflora. Widać błędnie założyłem, że mogę się odezwać jak do równego, a nawet bardziej światłego od siebie. Niemniej jednak fakt pozostaje faktem: jestem od niego starszy i na prawdę wiem o czym mówię. I nie jest to wiedza teoretyczna.
[quote]miałem się nie wtrącać, ale nie dałem rady....

Rotaflor - popełniłeś w tym wątku tyle błędów, że hej. Nie chodzi mi o błędy językowe ale o logiczne. Zarówno w kwestii meritum jak i wypowiedzi na swój temat w ogóle. Podejrzewam, że jesteś bardzo młody albo bardzo zjarany albo bardzo głupi (nie obraź się). Nie można wkluczyć, że "dolega" Ci jakaś kombinacja tych czynników. Na Twoim miejscu natychmiast usunąłbym z domu wszelkie, lufy, bibuły, torebki, etc. oraz zapakowałbym sobie do plecaka szczoteczkę do zębów, koszulkę na zmianę, skarpetki...
Przemyśl jeszcze fizyczną likwidację swojego telefonu i komputera.

Jeśli zaś idzie o przywołany film, to on nie jest o ćpaniu. On jest o tym, jak łatwo można sobie spieprzyć życie chcąc się jedynie zabawić. I to spieprzyć w sposób nieodwracalny.

"Wrażliwość na wizję społeczeństwa" i "sprzeciwianie się spętaniu umysłów przez społeczeństwo i rząd" to zupełnie co innego niż to co piszesz, cokolwiek miałoby to oznaczać.

pzdr.

ps. Dodam jeszcze, że nie zamierzam odpowiadać na pytania o to czy paliłem czy nie...[/quote]

Wbrew wnikliwej analizie Sebacha w tym poście nie chodziło o atak na czyjekolwiek poglądy. Chodzi o to, że Rotaflorze, z powodów Tobie tylko znanych, odkryłeś się do tego stopnia, że nie byłoby nic dziwnego w tym, że w pewnym momencie do Twojego mieszkania wparuje kilku uzbrojonych facetów w kominiarkach i po prostu Cię aresztuje. Stąd sugestia o plecaku i najpotrzebniejszych rzeczach. Jak już przyjdą to dobrze byłoby nie mieć w domu niczego, co pozwoliłoby Cię zatrzymać na dłużej niż 48 godzin (bibuły, lufy, dilerki i inne pamiątki). Poza tym pierwszą rzeczą jaką zabezpieczą podczas zatrzymania będzie komputer, drugi będzie telefon. Nie trzeba być informatykiem, żeby wiedzieć, że zwykły format nie usunie śladów, dzięki którym można będzie jeszcze kogoś zatrzymać - a to już siara towarzyska. Jeśli tego nie zauważyłeś to Ci powiem: przy ostatniej nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu ustawodawca zdecydował się na sprzeczne z konstytucją ograniczenie wolności obywatela, to oznacza, że jest wojna i w imię walki z narkobiznesem można prawie wszystko.

Przemyśl to.

Miłego wieczoru.
pzdr.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Rotaflor

Posty: 76
Otrzymał 2 punkt(ów)
Wysłany: 2010-10-14, 07:56    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Za samo pisanie czy mówienie czegoś moga co najwyżej cmoknąc mnie w pośladek, wolnośc słota w każdej chwili mogę powiedzieć że to co pisałem to nie prawda a oni tego raczej nie zweryfikuja jeżeli czegoś w domu nie znajda.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
radiomaniak


Posty: 53
Otrzymał 1 punkt(ów)
Skąd: Katowice
Wysłany: 2011-02-20, 22:02    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Rotaflor napisał/a:
Za samo pisanie czy mówienie czegoś moga co najwyżej cmoknąc mnie w pośladek, wolnośc słota w każdej chwili mogę powiedzieć że to co pisałem to nie prawda a oni tego raczej nie zweryfikuja jeżeli czegoś w domu nie znajda.


Uwierz mi ze do cmokania to ci kolesie nie sa zbyt chetni za to swietnie wiedza co to znaczy "ilosci sladowe".
Zatem wyobraz sobie sytuacje w ktorej ty paplesz na forum podobne pierdoly, a ktorys z odwiedzajacych cie kumpli wnosi ci do chaty w/w sladowe ilosci.
Jak myslisz jak zostanie to zinterpretowane.

Dla uzmyslowienia podpowiem.
Fakt ze w bagazniku nie ma walizki z zielskiem nie znaczy ze wobec znalezionych w tym samym bagazniku "sladowych ilosci" ktos przejdzie obojetnie.

Jesli nadal masz ochote na cmokanie, to tam, gdzie mozesz trafic przez wlasna glupote poza cmokaniem moze bedzie ekstra bonus od "przyjaciela".

Kiedy czytam :
Rotaflor napisał/a:
Marihuana nie wymsknie się z pod kontroli...

jasnym staje sie takze fakt ze formatowanie dysku masz juz za soba. Podobne brednie moze powiedziec tylko ktos kto ma tak zryty beret ze juz w ogole nie czai bazy, albo ktos, o zerowym doswiadczeniu tematu.
Z calego serca, zycze ci tego drugiego.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2011-02-20, 22:15    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

radiomaniak, ten człowieczek już się na forum nie pojawi (choć jak to napisałem to pewnie się troll podburzy i zacznie pisać). Kiedyś napisał że odchodzi na tamtej świat i udawał trupa, potem odezwał się w shoutboxie. Sądzę, że nie ma sensu z nim dyskutować już więcej, bo i tak nie zrozumie albo jak żaba/szczur czy inne małe stworzonko zacznie udawać trupa.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
radiomaniak


Posty: 53
Otrzymał 1 punkt(ów)
Skąd: Katowice
Wysłany: 2011-02-20, 22:20    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Dzieki Mini,
pomyslalem ze lepiej trzepnac jezykiem zanim kolo trafi tam gdzie moj kumpel, przed pietnastu laty.
zamieniam sie zatem w milczace radio. (w tym temacie oczywiscie)
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
KUKUSIEK 


Wiek: 64
Posty: 94
Otrzymał 8 punkt(ów)
Skąd: Goczałkowice Zdrój
Wysłany: 2011-02-20, 22:54    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Witam !

Temat naprawdę "mocny". Miałem kumpla który w wieku siedemnastu lat mówił : to nic to tylko tylko skręt ! A w wieku dwudziestu czterech lat przywieźli go w gustownej puszce z RFN-u(przedawkował). Nic nie pomogły nasze tłumaczenia że głupio robi ,szkoda bo zdolny chłopak był !!!
Czy o to wam chodzi ?????

Pozdrawiam KUKUSIEK :(
_________________
Od brzmienia harmonijki piękniejsza jest tylko cisza.
Ostatnio zmieniony przez KUKUSIEK 2011-02-20, 23:30, w całości zmieniany 1 raz  
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
towal 

Wiek: 33
Posty: 238
Otrzymał 13 punkt(ów)
Skąd: Puławy
Wysłany: 2011-02-20, 23:14    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

ja nie widzę nic złego jeśli ktoś czasem sobie przypali. Sam nie paliłem już chyba z pół roku. Nie mówię o codziennym jaraniu do upadłego, czy nawet dwa razy na tydzień. Jeśli ktoś złapie raz na trzy miesiące buszka, żeby złapać tzw. klimat, to dla mnie ok. To jest kwestia jak każdy z nas podchodzi do tego tematu. Jeśli dla kogoś tetrahydrokanabinol jest twardym narkotykiem i każdego, kto miał z nim styczność trzeba wsadzić na detox, no to to jest jego zdanie i ma do tego prawo. Tylko dlaczego nie robi się takiego halo z papierosów. Ileś tam tysięcy ludzi umiera na raka płuc, krtani itp.

amen.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2011-02-21, 07:02    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

towal napisał/a:
ja nie widzę nic złego jeśli ktoś czasem sobie przypali. Sam nie paliłem już chyba z pół roku. Nie mówię o codziennym jaraniu do upadłego, czy nawet dwa razy na tydzień.

Problem w tym, że przejście od raz na trzy miesiące do 3 razy dziennie jest tak płynne, że delikwent tego nie zauważa. Tak działają uzależnienia - organizm potrzebuje coraz więcej i częściej, ale psychika wypiera to ze świadomości.

towal napisał/a:
Tylko dlaczego nie robi się takiego halo z papierosów. Ileś tam tysięcy ludzi umiera na raka płuc, krtani itp.

Najbardziej bałamutny argument obrońców dragów, jaki znam. Owszem, szkodliwość zdrowotna papierosów jest bezsprzeczna. Ale papierosy nie zmieniają świadomości, tak jak THC czy inne substancje psyoaktywne. Nie zaburzają ostrości widzenia, nie podwyższają nieuzasadnienie samooceny, nie wywołują poczucia wszechmocy i euforii, nie wywołują halucynacji itd., itp. Więc porównywanie marihuany do papierosów jest po prostu idiotyczne.
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 1 punkt(ów):
piotrelda
aansaa 


Wiek: 32
Posty: 800
Otrzymał 31 punkt(ów)
Wysłany: 2011-02-21, 15:05    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Młynek napisał/a:
organizm potrzebuje coraz więcej i częściej

Marihuana nie uzaleznia FIZYCZNIE, choć psychicznie faktycznie. :)

Młynek napisał/a:
Ale papierosy nie zmieniają świadomości

Ale na nią wpływają - nikotyna to również alkaloid - narkotyk. Z autopsji wiem, że nałogowy palacz jeśli nie uzupełni nikotyny w organiźmie to jest totalna kur#%@! ;) Tudzież wielu nienałogowych palaczy pali tylko gdy jest zdenerwowanych, czyli więc w jakimś tam stopniu wpływa na świadomość, choć w mniejszym niż trawa - to z pewnością. :)

Młynek napisał/a:
Nie zaburzają ostrości widzenia, nie podwyższają nieuzasadnienie samooceny, nie wywołują poczucia wszechmocy i euforii, nie wywołują halucynacji itd., itp

Tu się nie zgodzę - można tak umiejętnie przedawkować nikotynę, że występują jakieśtam efekty. I to nie paląc papierosów, choć w takie coś się nie bawię i odradzam - łatwo przez to kopnąć w kalendarz. :/

Młynek napisał/a:
Więc porównywanie marihuany do papierosów jest po prostu idiotyczne.

Zgodzę się w zupełności. Porównywanie dwóch RÓŻNYCH typów substancji jest idiotyczne. Porównajmy Chopina i (np.) Jason'a Ricci. Co z tego, że dwa różne gatunki, skoro oboje grali Muzykę. :D


KUKUSIEK napisał/a:
Temat naprawdę "mocny". Miałem kumpla który w wieku siedemnastu lat mówił : to nic to tylko tylko skręt ! A w wieku dwudziestu czterech lat przywieźli go w gustownej puszce z RFN-u(przedawkował). Nic nie pomogły nasze tłumaczenia że głupio robi ,szkoda bo zdolny chłopak był !!!
Czy o to wam chodzi ?????

Bez urazy, ale jak ktoś nie potrafi stanąć przy tej granicy (choćby na niej balansować) i nie myśli, to używanie wszystkiego może stać się nałogiem. Czy to alkohol, czy narkotyki różnego rodzaju, leki czy "ziółka na uspokojenie od babci Stasi". :p



towal napisał/a:
Tylko dlaczego nie robi się takiego halo z papierosów. Ileś tam tysięcy ludzi umiera na raka płuc, krtani itp.

Bo Polska to dosyć dziwny kraj, w którym hipokryzja zbiera swe żniwo. Dlaczego? Popatrzmy w TV: reklamy. Coś Ci dolega? Weź pigułkę! Brak energii? Weź pigułkę! Etc... Dla mnie reklama BodyMax'u (mam nadzieję, zę admini wybaczą tą kryptoreklamę ;) ) był niczym reklama dragów - "Brak Ci energii? Weź BodyMax!". I tak ciągle. Starsze pokolenia palcami wytykają i rzucają obelgi w kierunku "ćpunów" (i to nic, że, np., palę tylko trawę), a sami nie są lepsi. Miliony pigułek "kitwienaco", litry alkoholu, kawa, uspokajacze, papierosy - normalnie mamy pigulaste spoęłczeństwo. Kiedyś ludzie nie mieli tych magicznych pigułek na szczęście i było ok. A dziś to nawet dla dzieci już reklamują - "Weź X aby się lepiej uczyć! Weź Y aby mieć super odporność! Weź U na poten...eee..."zagalopowałem się... ;) I tak stale... A TV też macza w typ palce prowadząc propagandę. I racjonalne argumenty jak raport WHO nt. używek nic nie dają. Efekt? Dopalacze - totalny syf, który zniszczył psychikę o organizm wielu młodym ludziom...

Człowiek od zawsze miał potrzebę odurzania się - marihuana (używana kilka tysiącleci wcześniej), alkohol (Polska i Rosja prowadzą prym ;) ), muchomory (Germani się kłaniają), grzyby, liście koki, jad ropuchy (tak, tak :D ) i tak można wymieniać dłuugoo... Tak było, jest i będzie...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2011-02-21, 17:34    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

aansaa napisał/a:
Tak było, jest i będzie...


Póki są ludzie, dla których ich własna osobowość jest zbyt mizerna, żeby czuć się kimś.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
aansaa 


Wiek: 32
Posty: 800
Otrzymał 31 punkt(ów)
Wysłany: 2011-02-21, 17:56    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

minigunmen napisał/a:

Póki są ludzie, dla których ich własna osobowość jest zbyt mizerna, żeby czuć się kimś.


Nie wszystko jest czarne albo białe - są odcienie szarości.
I nie zawsze problem leży po stronie niskiej samooceny.
I nie zawsze w ogóle jest to problem - np. psychodeliki mogą służyć do odkrywania siebie, świata, polecam kilka książek do poczytania.

Pozdrawiam. :)

EDIT:
Z resztą ja przestrzegam jednej zasady: jeśli czegoś nie próbowałem/czegoś nie znam z własnej autopsji, to tego nie oceniam. Jak można oceniać coś czego się nie poznało na własnej skórze?
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2011-02-21, 18:06    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Wcześniej pisałem o "stosunku z kozą". Nie trzeba próbować, żeby ocenić jako głupie. :)
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
aansaa 


Wiek: 32
Posty: 800
Otrzymał 31 punkt(ów)
Wysłany: 2011-02-21, 18:10    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Generalizujesz. :p
Głupota jest głupotą wszędzie - czy bierzesz, czy nie, czy jesteś bogaty, czy biedny. :)
Znam ludzi, którzy używają używek i są mądrzejsi niż niejeden trzeźwy. :D
Zależy od człowieka. Jeśli ktoś nie potrafi odpowiednio wykorzystać czegoś (a przy okazji mu to jeszcze szkodzi) to powinien to porzucić. :)
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2011-02-21, 19:51    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

aansaa napisał/a:
Generalizujesz. :p
Znam ludzi, którzy używają używek i są mądrzejsi niż niejeden trzeźwy. :D

Do czasu... Prędzej czy później, im tak samo zrobi gówno z mózgu.
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
aansaa 


Wiek: 32
Posty: 800
Otrzymał 31 punkt(ów)
Wysłany: 2011-02-21, 20:37    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Młynek napisał/a:
Prędzej czy później, im tak samo zrobi gówno z mózgu.


Raczej później niż prędzej. Nie rozumiem tego sceptycyzmu. Gówno z mózgu może zrobić też komputer, tv (i to często prędzej niż później) i na to nikt nie narzeka...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2011-02-21, 22:31    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Raczej prędzej, niż później. A mój sceptyzcyzm nie jest bezpodstawny, jest o wiele bardziej podstawny, niż myślisz i niż sam bym tego chciał.... Spojrzyj na mój wiek. Kiedy miałem tyle lat, co Ty teraz, dokładnie tak samo gadałem, jak Ty teraz.... Wbrew pozorom, nic się nie zmieniło. Wtedy było dokładnie tak samo, tylko gorzej, bo nie było dostępu do amfy, ekstazy czy koki... Królował polski wynalazek: "kompot" gotowany z zielonych makówek w skandalicznych, urągających człowieczeństwu warunkach... Wciągał i zabijał sto razy szybciej, niż hera... A wiesz jaka była wspólna cecha wszystkich "kompociarzy"? NIEMAL WSZYSCY ZACZYNALI OD "MARYŚKI"... Rzadko który z etapu piwka w "kuflolocie" lądował od razu z pompką w ręku... Ponad 90% z nich zaczynała od "nieuzależniającego", "nieszkodliwego" (w najgorszym razie "znacznie mniej szkodliwego od papierosów") "zielska"... Więc proszę, nie pier...ol farmazonów. Nawet nie wiesz ilu moich kumpli z tamtych czasów wącha kwiatki od spodu, albo w najlepszym razie są wrakami, wyglądają jak żywi zombiee... A wszyscy swego czasu twierdzili zgodnie, że "nie ma to jak se przyjarać, nic a nic nie szkodzi, nic a nic nie uzależnia"...
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Ostatnio zmieniony przez Młynek 2011-02-22, 06:03, w całości zmieniany 2 razy  
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
towal 

Wiek: 33
Posty: 238
Otrzymał 13 punkt(ów)
Skąd: Puławy
Wysłany: 2011-02-21, 22:55    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

były inne czasy, dzieci kwiatów, jarocin, hippisi i te sprawy.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
aansaa 


Wiek: 32
Posty: 800
Otrzymał 31 punkt(ów)
Wysłany: 2011-02-22, 12:43    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

towal napisał/a:
były inne czasy

Najgorszy argument jaki można wykorzystać. :D Przed oczami mam walkę pokoleń i właśnie ten argument, "wtedy były inne czasy". :D Któż tego nie słyszał? ;) Czasy zawsze i wszędzie będą inne. :) I pamiętaj, że ten argument mogą wykorzystać Twoi rodzice/opiekunowie... ;)



Młynek napisał/a:
A mój sceptyzcyzm nie jest bezpodstawny, jest o wiele bardziej podstawny, niż myślisz i niż sam bym tego chciał....

No i ja Cię rozumiem w 101%! I tak właśnie myślałem, że tu chodzi o sławną teorię degradacyjną od mj do hery. :)

Młynek napisał/a:
NIEMAL WSZYSCY ZACZYNALI OD "MARYŚKI"

Właśnie, "niemal". Jeśli ktoś nie chce używać czegoś więcej niż marihuana to tego nie zrobi, przecież nikt nikomu nie wpycha czegoś na siłę.

Młynek napisał/a:
Rzadko który z etapu piwka w "kuflolocie" lądował od razu z pompką w ręku...

Ale ilu ląduje po typ etapie piwka na odwykach odalkoholowych. Rozmawiałem z kilkudziesięcieletnim alkoholikiem i od czego zaczynał? Od piwka właśnie... I tak niemal wszyscy...

Młynek napisał/a:
Ponad 90% z nich zaczynała od "nieuzależniającego", "nieszkodliwego" (w najgorszym razie "znacznie mniej szkodliwego od papierosów") "zielska"...

Czy stwierdziłem, że nie uzależnia i nie jest szkodliwe? Wszystko w jakimś stopniu jest szkodliwe, dosłownie wszystko.

Młynek napisał/a:
Nawet nie wiesz ilu moich kumpli z tamtych czasów wącha kwiatki od spodu, albo w najlepszym razie są wrakami, wyglądają jak żywi zombiee... A wszyscy swego czasu twierdzili zgodnie, że "nie ma to jak se przyjarać, nic a nic nie szkodzi, nic a nic nie uzależnia"...

Faktycznie - nie wiem, ale na słowo wierzę, tylko odpowiedz mi na pytanie, co Ich zabiło? Trawa czy hera? To, że ktoś sięga po coraz cięższe używki, to chyba raczej problem podłoża psychiczno-psychologicznego.

Jeśli ktoś traktuje używki ("narkotyki') tak, jak np., kawę, alkohol to co w tym złego? Znam ludzi, którzy jarają ponad 10 lat (i tylko jarają!) i ani myślą o czymś innym. Dlaczego? BO TO IM WYSTARCZA. Po prostu. Nie stoczyli się, idzie się z Nimi dogadać. Wiedzą, że trawa nie jest nieszkodliwa, ale przecież to jest świadomy wybór człowieka. Fakt faktem, gorzej, gdy nie wiemy, czego próbujemy, bo wtedy to jest wybór raczej nieświadomy.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2011-02-22, 16:57    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

aansaa, tak, po kawie nikt nie szuka niczego mocniejszego ale nie porównuj. Narkotyk otwiera na zupełnie inne używki niż powiązane z kawą. Kawa leży między marchewkami i pomidorami a stoiskiem z wodą mineralną. Tudzież stoi niedaleko alkohol, który chyba tylko według bezmyślnych obrońców zioła służy tylko do odurzania. Narkotyki leżą między klejem do łączenia elementów gumowych a chemią rolniczą.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
towal 

Wiek: 33
Posty: 238
Otrzymał 13 punkt(ów)
Skąd: Puławy
Wysłany: 2011-02-22, 17:35    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

minigunmen napisał/a:
Narkotyki leżą między klejem do łączenia elementów gumowych a chemią rolniczą.


W takim razie połóżcie tam również fajki, bo dla mnie to jest gorsze świństwo. A najbardziej mnie denerwuje, jak sobie idzie ulicą kulturalny pan z kulturalnym papieroskiem i kulturalnie dmucha mi w twarz.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2011-02-22, 18:06    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

O, to tak, jestem przeciwko dymieniu publicznie, podpisuję się. Są do tego miejsca lepsze. Sam nie palę, zdarza mi się raz na kilka miesięcy zapalić drewnianą fajkę z dobrym tytoniem ale papierochów nie lubię, to dla nałogowców i.. śmierdzi.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
aansaa 


Wiek: 32
Posty: 800
Otrzymał 31 punkt(ów)
Wysłany: 2011-02-22, 18:10    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Kofeina to (z chemicznego punktu widzenia) też narkotyk i też uzależniający (i też fizycznie). Na pewno po kawie się nie szuka czegoś mocniejszego? Duża część, których ścieżka życia szła "od trawy po herę" w młodości korzystała właśnie z kawy, tudzież herbaty (jeśli już mamy używać takich argumentów). Zbieg okoliczności?

"Badania dowiodły, że 98% uzależnionych od heroiny piło choć raz w swoim życiu kawę/herbatę" :hah: Z bliżej mi znanego źródła cytat. Ironiczny. ;)
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2011-02-22, 18:20    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Tak :) "każdy kto pił herbatę umarł".
A co do fajki, którą rzadko palę, to nie jest to ani trochę narkotyk. Fajka, podobnie jak fajka wodna ma ciekawe walory smakowe. Nie zaciągam się (spróbuj ktoś, to gwarantowane zadławienie :D ) podobnie jak alkohol... smakuję.. Opisuję to ze swojego punktu widzenia, bo temat jest trudny i ciężko nie być subiektywnym. A fajkę polecam jako dobry środek, żeby rzucić palenie papierosów :) Troszkę się tej nikotyny wchłania, można powiedzieć, że nie mało ale fajka daje uczucie sytości nikotynowej, przez którą można zapomnieć o potrzebie palenia na 2 tygodnie, jak w przypadku kilku kumpli a wcale nie jest przyjęta dawka nikotyny odpowiadająca dawce z 2 tygodni palenia papierosów. Pare osób, które zaraziłem fajką rzuciło palenie.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
aansaa 


Wiek: 32
Posty: 800
Otrzymał 31 punkt(ów)
Wysłany: 2011-02-22, 18:25    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

minigunmen napisał/a:
...podobnie jak alkohol... smakuję.. Opisuję to ze swojego punktu widzenia, bo temat jest trudny i ciężko nie być subiektywnym...

I mnie właśnie o to smakowanie chodzi: czy smakować można tylko alkohol, tytoń, herbatę i kawę? :) Smakujesz alkohol, ale nie jesteś uzależniony, nie musisz dziennie strzelić paru piw, żeby być na chodzie, nie widzisz białych myszek, więc jest ok. :)
A na fajkę się chyba skuszę, bo jak tak piszesz, to brzmi super. :D
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
mr.Michalos 


Wiek: 26
Posty: 626
Otrzymał 17 punkt(ów)
Skąd: Polska
Wysłany: 2011-02-22, 19:10    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

Każde uzależnienie jest złe. Sam jestem uzależniony od... Dłubania wykałaczą w zębach ;D . Jak dłubię za długo, to strasznie dziąsła mi krwawią :razz:

[ Dodano: 2854 -02-42, 58:62 ] Ja to mam dar do usypiania tematów. Użyłem specjalnej maszyny czasu by sprawdzić czy pojawią się odpowiedzi na mój post. A tu ani widu, ani słuchu... Na szczęście nasze forum przetrło
do XXIX stulecia :P
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
cjsimon 


Posty: 162
Otrzymał 14 punkt(ów)
Skąd: Londyn/UK
Wysłany: 2012-05-01, 11:37    Odp: Legalizacja - tak czy nie?

No rzeczywiscie Mr. Michalos potrafisz usypiac tematy :hah:

Jesli natomiast chodzi o marihuane, to wlasnie w euronews podali, ze Holendrzy zaostrzaja prawo zezwalajace na sprzedaz marihuany (tylko osoby zarejestrowane beda mogly kupic jointa, przez co panstwo bedzie mialo dokladne dane, kto i co pali - utrudni to takze turystom zakup srodkow odurzajacych). Ja ze swojego doswiadczenia moge dodac, ze zawsze bylem przeciwny legalizacji. Powod: bylem kiedys na kontrakcie w Eindhoven i palilem prawie codziennie przez 3 miesiace 8/ na szczescie pozniej wyjechalem i od tego czasu prawie wogole nie pale.
Dlugie palenie naprawde powoduje zmiany psychiczne, czlowiek sie po tym staje jakis taki bardziej prymitywny.. choc musze przyznac, ze alkohol powoduje podobne zachowanie(ale bardziej agresywne).

Natomiast Holendrzy dostrzegli, ze jednak legalizacja to nie byl najlepszy pomysl (bo wykreowali Holandie jako panstwo narkotykow, prostytutek i dzikich imprez).

pozdrawiam
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
  
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi