Autor |
|
|
Roscoe
Posty: 16
|
Wysłany: 2009-08-10, 18:58 Odp: wzmacniacze z rodziny Orange
|
|
|
Nie, nie mam mikrofonu niestety. Jednak jeśli chodzi o brzmienie to faktycznie czyste, crunchu nie udało mi się osiągnąć na domowych głośnościach (nie rozkręcam powyżej 1/2 mocy, stanowczo za głośno) bez zewnętrznej dopałki. |
|
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2009-08-10, 19:43 Odp: wzmacniacze z rodziny Orange
|
|
|
Tylko sygnał z mika harmonijkowego jest WIELOKROTNIE mocniejszy niż z nawet silnych przetworników. Mój Epi ma też jeden kanał, czysty. Ale był pod harmonijkę za "brudny", więc osłabiłem go inną lampą. Przy mocnym miku GA-5 też będzie ostro warczał. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
hmmm
Posty: 24
|
Wysłany: 2009-08-11, 09:41 Odp: wzmacniacze z rodziny Orange
|
|
|
[b]Maciekdraheim[/b], o jakim mikrofonie mowisz? Pewnie uzywasz Black Edge'a? Ja np. uzywam Shure sm57 -nie wiesz jaki jest poziom jego sygnału w stosunku do innych mikrofonów?
Myślałem, że Epi VJ w ogóle ma tendencje do przesterowywania... przynajmniej tak wywnioskowałem z filmów na youtube. |
|
|
|
|
Roscoe
Posty: 16
|
Wysłany: 2009-08-11, 10:32 Odp: wzmacniacze z rodziny Orange
|
|
|
Epi VJ jedyny przester potrafi uzyskać z głośnika, znaczy to tyle że jest to taki popierdujący crunch (oczywiście mówię o modelu combo) |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2009-08-11, 21:13 Odp: wzmacniacze z rodziny Orange
|
|
|
Ja używam Astatica 10-C z 1963 roku. Impedancja min. 1000 kOhm i pieruńsko mocny sygnał. Shure SM57 jest mikrofonem niskooporowym, więc aby uzyskać przester potrzebowałbyś transformatora, który podbije Ohmy. Bez niego nie poruszy odpowiednio wzmaka. Ale jak dostaniesz transformator naprawdę fajny mik! Grałem na nim podpiętym w mikser i zamknięty w dłoniach przesterowywał się! Co więcej ma szersze od mojego Astatica pasmo przenoszenia, co daje naprawdę ciekawe brzmienie.
Co do Epiphone'a, to ja bym się niezgodził. Przy starej lampie 12AX7 o dużym gainie, wzmak bardzo szybko się przesterowywał, a sam efekt był agresywny, nieco cyfrowy. Przesterowywał się szybko przedwzmacniacz. Po wymianie lampy na 12AT7, czyli taką o niższym gainie, udaje się też chyba wysterować końcówkę, gdyż przester jest gładszy, bardziej okrągły, co słychać tu:
http://odsiebie.com/pokaz/4450889---a2d3.html
Jeżeli mikrofon ma odpowiednio mocny sygnał (a i harpiarz ma brzmienie w paszczy i technikę w dłoniach), to można uzyskać całkiem fajne chicagowskie brzmienie. Popiardujący crunch może być na gitarach, bądź słabszych sygnałowo mikach, ale przy mocnym sygnale (sporo większym niż gitarowy), wszystko się fajnie przesterowuje. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
aeroarte
Posty: 663 Otrzymał 37 punkt(ów) Skąd: Starachowice
|
Wysłany: 2009-08-12, 07:31 Odp: wzmacniacze z rodziny Orange
|
|
|
[b]Maciekdraheim[/b], ,a jak sobie radzisz ze sprzęganiem ,odległość kąty są do opanowania ,ale szczelne zamknięcie przy mocnym sygnale powoduje piszczenie ,więc już trzeba cos przykręcić ,albo wysokie ,albo gain ,albo głośność? |
|
|
|
|
Roscoe
Posty: 16
|
Wysłany: 2009-08-12, 08:49 Odp: wzmacniacze z rodziny Orange
|
|
|
[quote="Maciekdraheim"]Popiardujący crunch może być na gitarach, bądź słabszych sygnałowo mikach, ale przy mocnym sygnale (sporo większym niż gitarowy), wszystko się fajnie przesterowuje.[/quote]
Ja cały czas mówiłem o gitarze, kurcze przecież jestem gitarzystą! Na harmonijce uczę się dopiero tydzień Technika i brak wyczucia instrumentu mnie blokują jeszcze na tyle że się nie wpinam z harmonijką w mikrofon |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2009-08-12, 20:31 Odp: wzmacniacze z rodziny Orange
|
|
|
[quote="aeroarte"][b]Maciekdraheim[/b], ,a jak sobie radzisz ze sprzęganiem ,odległość kąty są do opanowania ,ale szczelne zamknięcie przy mocnym sygnale powoduje piszczenie ,więc już trzeba cos przykręcić ,albo wysokie ,albo gain ,albo głośność?[/quote]
Zmieniłem lampę, przez co wzmak jest nieco mniej czuły. Dzięki temu zakres głośności rozciągnął się i łatwiej trafić mi w brzmiącą, a nie wyjącą. Poza tym, przy naprawdę szczelnym zamknięciu sprzęgania nie ma. Dłonie dostatecznie dobrze izolują mik. Problem pojawia się, gdy nieco chwyt rozluźnię, by np. zrobić efekt ręczny. Gainu przykręcić nie mogę, bo Epi ma tylko Volume, więc staram się tę gałkę utrzymać w odpowiedniej równowadze. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|