Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Odpowiedz do tematu
Autor
Wiadomość
ma-rucha 

Wiek: 44
Posty: 132
Otrzymał 3 punkt(ów)
Skąd: Płock
Wysłany: 2009-03-03, 10:41    [Pytanie] Mój harmonijkowy "dream - set"

Witam. Obecnie grywam na Big Riverce w G, którą odkurzyłem po dość długim okresie nieużywania. Jest już nieco wysłużona, zwłaszcza że służyła też do zabawy dwulatkowi ;)
Oczywiście na śmietnik nie trafi gdy padnie, bo to prezent od przyjaciela, jednak myślę nad czymś nowym. Pod wpływem lektury tego forum doszedłem do wniosków następujących:

:harp: [b]-na pewno muszę mieć harmoszkę w C dur, bo to przecież podstawa[/b] :)

:harp: -[b]chciałbym też harmoszkę w moll (tu już nie jestem pewien co do tonacji - zadałem o nią pytanie w innym dziale)[/b]

:harp: [b]-myślę również o harmoszce tremolo, i mam nawet na myśli konkretny model (Weekender) - lubię czasem jakiegoś folka zapodać więc myślę że będzie jak najbardziej na miejscu[/b]

Co do dwóch pierwszych harmoszek, to raczej chcę coś z Hohnera, bo tę firmę znam i cenię, w grę wchodzą instrumenty od 50 -70 PLN.
Nie chcę pytać który model najlepszy, bo już mniej więcej wiem z czego mogę wybierać. Moje pytanie brzmi: Czy dobrze to sobie wykombinowałem i czy taki zestaw będzie naprawdę uniwersalny?
Będę wdzięczny za każdą odpowiedź. :harp:
_________________
Nie ma że się nie da!!!
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
gilva53 

Wiek: 71
Posty: 181
Otrzymał 8 punkt(ów)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-03, 11:09    Odp: [Pytanie] Mój harmonijkowy "dream - set"

Zachęcam Cię do zaprzyjaźnienia się z harmonijką diatoniczną typu Richtera. Taki instrument spełni wszystkie Twoje "wymagania". Możesz grać na niej klasycznego bluesa, możesz grać folk, pop, rock, country - właściwie wszystko. Po opanowaniu trzeciej pozycji dojdziesz do nastrojów molowych. Na tym, na tej uniwersalności, polega między innymi magia tego instrumentu. Z tego powodu nawet taki dziadyga jak ja może dostać na jego punkcie zajoba.
Podobno jakaś firma produkuje harmoszki w stroju molowym, ale moim zdaniem rasowy harpiarz "nie weźmie czegoś takiego do ust". ;)
_________________
"Nie ma rzeczy trudnych, są tylko niedostatecznie wyćwiczone" (Bartosz Łęczycki)
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
ma-rucha 

Wiek: 44
Posty: 132
Otrzymał 3 punkt(ów)
Skąd: Płock
Wysłany: 2009-03-03, 13:34    Odp: [Pytanie] Mój harmonijkowy "dream - set"

Dzięki za odpowiedź. Wszedłem sobie na stronę Hohnera aby sprawdzić o co chodzi z tym richterem i wiem już że popularna "Marynka" jest w tym systemie, a że to najbardziej klasyczny harp, więc rozważałem zakup tego modelu, oczywiście w C dur. Skoro mówisz że da się na niej zagrać wszystko, tylko trochę poćwiczyć, to może odpuszczę sobie (na razie) "mollówkę" (a propos wytwórcy takich instrumentów, to jest nim na przykład Hohner - widziałem na allegro Marine Band C-moll).
Póki co potrenuję na moim Big Riverku pozycje podciągi i inne, a jak już się wytrenuję trochę to kupię Marinę C dur. W najbliższych planach zakupowych pozostaje weekender, bo chcę też coś dużego.
A z tą "mollówką" to się zobaczy :) Wszystkich hurtem nie kupię bo kasiory brak (normalka u bluesmanów :D )

A co do bycia rasowym harpiarzem, to z pewnością byłbym nim, gdybym przez te 14 latek kiedy kupiłem pierwszego Hohnera i szkółkę Wierzcholskiego - ćwiczył dzień w dzień z równym zapałem. Prawda jest taka że naprawdę dużo ćwiczyłem wtedy, te 14 lat temu przez pierwszy rok a potem..... Dopiero od tygodnia sięgam częściej po harpa. Oczywiście przez ten cały czas, coś się tam dmuchało, ale zero rozwoju było.

Podsumowując... Jestem początkującym harpiarzem z 14 letnim doświadczeniem ;D

[ Dodano: 2010-08-18, 23:28 ]
Po dłuuuugaśnej przerwie odświeżam stary temat:)
Na dzień dzisiejszy mój harmoszkowy dream set wyglądałby nieco inaczej.
Od kiedy zakupiłem Big Sixa made by Seydel wiele się przewartościowało w mojej głowie, poniżej prezentuję wnioski do jakich doszedłem:
Po pierwsze: olałbym harpa w tonacji moll
Po drugie zarzuciłbym temat harmoszki tremolo - posiadam seydel sailor-a w tonacji D (zakupionego w Irlandii) i wiem już że ten typ harmoszki mi nie leży.

Łatwość gry na big six-ie przywróciła mi wiarę w potęgę diatoników więc na dzień dzisiejszy kupiłbym:
-opcja idealna: 1847 w czterech podstawowych tonacjach: C,G,D,A
-opcja ekonomiczna: co najmniej Special 20 w czterech podst. tonacjach :)

Harmoszkę nagłośniłbym Rolandem Micro Cube, którego akurat posiadam :)

Może z czasem pomyślałbym o jakimś harmoszkowym mikrofonie-na razie dmuchałem w bardzo dobry wokalowy Shure PG 58

I to by było na tyle... :)
_________________
Nie ma że się nie da!!!
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
  
Odpowiedz do tematu