Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Odpowiedz do tematu
Autor
Wiadomość
bobbobson 

Posty: 3
Skąd: z domu
Wysłany: 2008-05-05, 23:39    [Pytanie] Harmonijka a domownicy

He a jak was znoszą wasi domownicy? Ja mam ciągłe problemy i przeprawy z moją żonką, której moje granie zupełnie nie odpowiada, a wręcz doprowadza do napadów agresji. Jestem ciekaw czy ktoś jest w podobnej sytuacji i jak sobie z nią radzi.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
dzetro 

Wiek: 58
Posty: 10
Skąd: Hlucin, Czechy
Wysłany: 2008-05-06, 01:03    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

U mnie zona, pies i kot znosza bardzo dobrze, jak trenuje to zona przyjdzie posluchac ale chyba mi sie skonczy bo za pare dni spodziewamy sie corki to bede muszal cwiczyc na zewnatrz. ;)
_________________
Kocham bluesa, swoja zone, corke i wszystkich ludzi z wrazliwa dusza.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kuba 


Wiek: 47
Posty: 555
Otrzymał 62 punkt(ów)
Skąd: kielce
Wysłany: 2008-05-06, 08:14    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

he he bobbobson, nie martw się tym. Prawdziwa miłość pokonuje wszelkie trudności :) . Z moją żoną jest tak samo. Szczególnie drażni ją ćwiczenie jednego utworu (a ja potrafię to robić długo). Jestem zwolennikiem teorii reminiscencji (zaprezentowanej przez inżyniera Mamonia) - umysłom ścisłym spodoba się każda melodia, trzeba ją tylko powtórzyć dostateczną ilość razy. Nawet ostatnio udowodniłem tę teorię: po długim łikendzie z Orange Blossom Special, moja żona zaczęła mimowolnie nucić solówkę :D .
pzdr.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
prondek 


Wiek: 41
Posty: 27
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2008-05-06, 10:31    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

dzetro napisał/a:
za pare dni spodziewamy sie corki

Zależy w jakim sensie :) Jeśli ma się rodzić, to luzik! - Czym skorupka za młodu nasiąknie... :D

Ja tam przy domownikach nie ćwiczę. Zamykam się w pokoju. Po pierwsze, żeby ich nie denerwować. Po drugie - bo sama się stresuję.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
dzetro 

Wiek: 58
Posty: 10
Skąd: Hlucin, Czechy
Wysłany: 2008-05-06, 14:52    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

prondek napisał/a:
dzetro napisał/a:
za pare dni spodziewamy sie corki

Zależy w jakim sensie :) Jeśli ma się rodzić, to luzik! - Czym skorupka za młodu nasiąknie... :D

Ja tam przy domownikach nie ćwiczę. Zamykam się w pokoju. Po pierwsze, żeby ich nie denerwować. Po drugie - bo sama się stresuję.


Ma sie lada dzien urodzic, moze i dojdzie do tego ze bez gitary i harmonijki nie zasnie. Tym bardziej ze ja ide na urlop macierzynski (nie wiem jak jest po polsku) ;)
_________________
Kocham bluesa, swoja zone, corke i wszystkich ludzi z wrazliwa dusza.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Adam12 


Wiek: 29
Posty: 47
Otrzymał 1 punkt(ów)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-05-06, 15:05    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

mojej siostrze bardzo przeszkadza harmoszka no to ja się zamykam w pokoju lub idę do parku ;)
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-05-06, 16:48    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Mając w domu brata metalowca (nie tylko słucha, ale także gra na gitarze :? ) ciężko jest znaleźć czas i miejsce na ćwiczenia. Rodzicom moje granie też czasem przeszkadza, ale wtedy po prostu zamykam drzwi w pokoju i jakby nigdy nic... :D Wypad na zewnątrz (ogród, park czy inne miejsce) nie wchodzi raczej w grę, bo kto chciałby tego słuchać?? Wolę nie denerwować ludzi swoim graniem :P
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Przemek 


Posty: 80
Otrzymał 4 punkt(ów)
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2008-05-06, 17:35    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

U mnie rodzice raczej nie narzekają bo gram zazwyczaj w soim pokoju(na piętrze). Chyba że ćwiczę podciagi przy kompie (na parterze) to matka ma czasami już dość i krzyczy żeby przestać:) Tylko siostrze przeszkadzają moje ćwiczenia. Niedawno miała egzamin na koniec gimnazjum więc nie grałem ale teraz nie będzie litości:)
_________________
Charytatywna wyszukiwarka
Charytatywne klikanie
Zbyszek pomocnik
Wspieraj naukę
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
mymus91 

Wiek: 32
Posty: 24
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-05-06, 20:12    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

U mnie to w sumie przeszkadza każdemu ;/. Ale cóż nie zniechęcam się. Chociaż wczoraj to matuchna była zdenerwowana:P. Ale i tak będę grał. PzDr
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
suchi 


Wiek: 33
Posty: 151
Otrzymał 4 punkt(ów)
Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-05-06, 21:38    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

U mnie nikomu moja gra nie przeszkadza:) Chodze po domu i gram wychodze tez na pole smignac jakis shuffle
_________________
"Blues to muzyka w której większe emocje grają uczucia niż kalkulacje"
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
#Maciekdraheim 


Wiek: 35
Posty: 3604
Otrzymał 296 punkt(ów)
Skąd: Ciechocinek
Wysłany: 2008-05-07, 17:29    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

U mnie najbardziej granie denerwuje mojego psa. Od razu jamnik zaczyna wyć i szczekać. Domowników tylko wtedy, kiedy coś robią, np. brat magisterkę, ojciec jakieś dokumenty. A poza tym tolerują.
_________________
Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
sony 


Wiek: 33
Posty: 20
Otrzymał 17 punkt(ów)
Skąd: Mielec
Wysłany: 2008-06-10, 00:39    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Jamniki do harmonijki sa swietne.. :D ostatnio wziolem jakis byle jaki harp i jade na ostatnich kanalach :D a piesek auuu :D nawet mu to szlo :P :P :harp: a tak to czasem ktos zamknie mi drzwi jak juz nie wytrzymuje sluchajac 10 raz my czterej pancerni albo flinstonow xD
_________________
"Ilu jeszcze jest takich jak on... "
Golden Melody A, Seydel Session C,
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Zuźka 


Posty: 64
Otrzymał 1 punkt(ów)
Wysłany: 2008-07-04, 10:37    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Moi domownicy reagują w miarę normalnie jak na nich, czyli czasami widać, ze im to przeszkadza, ale specjalnie nie narzekają. Może to dlatego, że gram od niedawna. za to moje psy (dwa kundelki) reagują na moją grę wręcz komicznie. Kiedy pierwszy raz zagrałam przy nich podbiegły, usiadły przede mną i przypatrując mi się, co jakiś czas przekrzywiały głowy, patrząc jakby na mnie z różnych punktów widzenia :D . Teraz już się trochę przyzwyczaiły, ale jeden z nich (starszy), często, kiedy słyszy jak gram, przybiega do mnie i kładzie się gdzieś obok. Wracając do reszty domowników, to nie mają aż takiego problemu ze mną, bo często ćwiczę przed domem. Mam ten plus, że mieszkam na mało uczęszczanej ulicy i tylko raz na jakiś czas ktoś przejdzie badź przejedzie tamtędy, z zaciekawieniem się na mnie patrząc. A sąsiedzi już się przyzwyczaili :P
_________________
"...w życiu piękne są tylko chwile..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Pulatom 


Wiek: 34
Posty: 781
Otrzymał 72 punkt(ów)
Skąd: Czerwona Woda
Wysłany: 2008-09-10, 18:43    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Gra na harmonijce najbardziej przeszkadza mojemu starszemu bratu, a ponieważ mieszkam z nim w jednym pokoju, muszę albo uciekać z harmonijką do kuchni albo grać kiedy go akurat nie ma :sad: . Reszta domowników raczej nie narzeka (chyba, że za dużo ćwiczę precyzyjne podciągi na 3-cim kanale :D ).
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Jakotaki
[Usunięty]

Wysłany: 2008-09-17, 14:17    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Ja ćwiczę jak nikogo nie ma w domu (no może jest pies). Jak się ma rodzicom przeszkadza, bo "oglądają serial", starsza siostra "nie może się skupić". Młodsza, 7-letnia ma swoją zabawkową harmoszkę i mówi, że też kiedyś będzie grać na "prawdziwej", a wspomniany pies (taki kundlo-jamnik) od razu przychodzi i się przysłuchuje :)
No i czasem idę gdzieś na "odludzie" (las, pole) z kolegą :)

pozdrawiam
Jakotaki
 
 
fiflip 

Posty: 13
Skąd: Okolice Torunia
Wysłany: 2008-09-17, 14:18    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

U mnie w domku, nikt nie ma nic przeciwko. :) Na razie.... :D

Pozdrawiam,
Filip
_________________
http://fiflip.posadzdrzewo.pl/" - [b]Pomóż mi![/b]
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Zabaweb 

Posty: 8
Skąd: /home/zabaweb
Wysłany: 2008-09-17, 22:20    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Mama już opieprza, tacie to lata, siotra smarkata niem a nic do gadania...:D
Pozdrawiam
_________________
http://img61.imageshack.u...ar645573ql8.gif
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
MatyNT 


Wiek: 114
Posty: 14
Skąd: mam wiedzieć?
Wysłany: 2009-01-18, 10:28    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Tylko mojej mamie przeszkadza jak gram, ale za to reszta domowników czasami przychodzi posłuchać co ja tam dmucham :] Ale kot ucieka xd.
_________________

Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
ma-rucha 

Wiek: 44
Posty: 131
Otrzymał 3 punkt(ów)
Skąd: Płock
Wysłany: 2009-03-23, 23:18    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

A moim największym antyfanem jest syn (2,5 roku). Kiedy wyciągam harpa to zaraz krzyczy: "cisza!!!" więc aby pograć zamykam się w kiblu albo siadam przy kompie i dmucham sobie. Czasem jak ma lepszy humor to zabiera mi harmochę, dmuchnie ze 3 razy i sobie idzie. Z żoną nie mam problemów w kwestii grania :)
_________________
Nie ma że się nie da!!!
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
jerriko 


Wiek: 41
Posty: 90
Skąd: Otwock
Wysłany: 2009-03-24, 11:00    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Jeśli chodzi o mnie, to domowników przyzwyczaił już ojciec. Kilka lat temu pogrywał sobie na akordeonie, potem przyszedł czas na harmonijkę chromatyczną, więc przetarł mi szlak to dego by mi nikt nad uchem nie brzęczał. Jeśli chodzi o grę w pracy (bo mam taką możliwość dosyć często) to co poniektórzy mają dosyć, ale to tylko nieliczni, większość się uśmiecha i mówi, że przyjdzie na mój pierwszy koncert... :)
_________________
Robota nie bar, ale musisz chodzić codziennie...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Sataniszcze 


Wiek: 33
Posty: 28
Skąd: Lublin
Wysłany: 2009-03-24, 16:55    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

u mnie w sumie lekki przypał xD Mamuśka i brat młodszy jak tylko zagram parę dźwięków to mnie uciszają :) Kot za to to mój wielki fan xD. Zwykle gram w piwnicy albo jak jestem sam. Również obowiązkowe ćwiczenie co weekend w Bramie Krakowskiej. Przynajmniej trochę grosza wpada xD
_________________
Brak sensu nie jest przeszkodą dla życia. Jest raczej motorem napędowym do działania...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Landerw 


Wiek: 33
Posty: 300
Otrzymał 9 punkt(ów)
Skąd: Gda
Wysłany: 2009-03-24, 19:51    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

[quote="Sataniszcze"]Również obowiązkowe ćwiczenie co weekend w Bramie Krakowskiej. Przynajmniej trochę grosza wpada xD[/quote]Jak kryzys gospodarczy bedzie się w moim porftelu dalej pogłębiał z taką prędkością jak teraz to chyba bedę musiał przytrenować i też sprobować. Zawsze jakaś motywacja hehheh xD Taki los jak się kasy nie ma xD A co do domowników to na początku brat był bardzo sceptyczny, ale wyrozumiały więc grać mogłem. Natomiast mama zawsze była moim fanem :cool:
_________________
Podpis - dozwolona ilość znaków: 100
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
HarpPatryk 

Wiek: 28
Posty: 53
Otrzymał 2 punkt(ów)
Skąd: Hajnówka
Wysłany: 2009-03-24, 20:23    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Codziennie gram na saksofonie a to nie jest cichy instrument, słychać go w całym domu :D Więc jak przychodzi czas na mniej głośną harmoszkę, to tak jakby nas dotknęło zbawienie..
_________________
[you], pamiętaj!
Niech Harmoszka zawsze będzie z tobą, wtedy Muzyka Cię nie opuści...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
#minigunmen 


Wiek: 36
Posty: 2769
Otrzymał 127 punkt(ów)
Skąd: Kat, Ośw, Krak
Wysłany: 2009-03-24, 21:01    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Hmm.. wpływam dość intensywnie na przyspieszenie zamontowania drzwi do mojego pokoju.
_________________
Naprawiam harmonijki! Reguluję pod overbending!- kontakt - PW albo GG albo mail. Paweł Pilnik Pilecki.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Trojden 


Wiek: 36
Posty: 377
Otrzymał 16 punkt(ów)
Skąd: Niemcz
Wysłany: 2009-05-03, 15:58    Odp: [Pytanie] Harmonijka a domownicy

Moi domownicy nigdy mi nie robili problemów, chyba, że grałem wieczorem to wtedy dostawałem kwestie typu "masz pojęcie która godzina i jak to słychać?". A pies to wybitnie miał mnie gdzieś ... nawet jak grałem jej (suczka imieniem Punia ... wiem skopane imię ale nie mój pomysł :D ) przed nosem to chwilę się popatrzyła a potem z gracją księżniczki pokazującej focha, szła w długą...
_________________
Gość, niech Blues będzie z Tobą ...

P.S. Każdy zalogowany zobaczy swój login w moim podpisie =P pozdrawiam
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
  
Odpowiedz do tematu