Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Odpowiedz do tematu
Autor
Wiadomość
Rzeszot 


Wiek: 35
Posty: 404
Otrzymał 21 punkt(ów)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-06-22, 20:54    [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

Wakacje za pasem, a to oznacza bluesowe spotkania na dziedzińcu staromiejskich kamienic :) Plan koncertów jest następujący:


6 lipca Boogie Chilli
W składzie:
* Maciej Sobczak - gitara, wokal
* Robert Fraska - bas, wokal
* Janusz Siemienas - gitara
* Andrzej Kubiak - perkusja
* Leszek Paech - harmonijka
Strona zespołu


13 lipca Studebaker John & the Hawks
W składzie:
* Studebaker John - slide guitar, harmonijka, wokal
* Bob Halaj - bas, back vocal
* Bartłomiej Szopiński - klawisze
* Szymon Szopiński - perkusja
Strona zespołu
Profil MySpace


20 lipca Nina van Horn
Strona zespołu
Profil MySpace


27 lipca Boogie Boys
W składzie:
* Michal Cholewiński - fortepian
* Bartłomiej Szopiński - fortepian
* Szymon Szopiński - perkusja
Strona zespołu


3 sierpnia Mark Olbrich

10 sierpnia Wojtek Klich
Strona zespołu
Profil MySpace


17 sierpnia Sławek Wierzcholski i Nocna Zmiana Bluesa
W składzie:
* Sławek Wierzcholski - harmonijka, wokal
* Joanna Szczepańska - skrzypce, wokal
* Witold Jąkalski - gitara akustyczna
* Marek Dąbrowski - gitara akustyczna
* Piotr Dąbrowski - bas akustyczny, wokal
* Grzegorz Minicz - perkusja, tara, cajon
Strona zespołu
Profil MySpace


24 sierpnia Ścigani
W składzie:
* Maciej Lipina - gitara, wokal
* Jarek Dobrzański - gitara, wokal
* Sławek Bywalec - bass
* Rysiek Rajca - perkusja, wokal
Strona zespołu

31 sierpnia Frank Morey Band
W składzie:
* Frank Morey - gitara, wokal, harmonijka
* Scott Pittman - perkusja
* Matt Murphy - bas (kontrabas)
Strona zespołu
Profil MySpace

Adres: ul. Nowomiejska 6/8
Cena biletu: 15zł
_________________
"Obecnie bluesmani wolą pokazać w swojej grze jakich technik się nauczyli, zapominając o przekazywaniu przez muzykę swoich uczuć. Sam się do tego przyznaję..." Khalif Wailin' Walter
Ostatnio zmieniony przez Rzeszot 2008-08-18, 11:44, w całości zmieniany 11 razy  
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Rzeszot 


Wiek: 35
Posty: 404
Otrzymał 21 punkt(ów)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-13, 17:39    Odp: [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

Zobaczymy jak się dziś sprawi Studebaker John wraz z braćmi Szopińskimi :)
_________________
"Obecnie bluesmani wolą pokazać w swojej grze jakich technik się nauczyli, zapominając o przekazywaniu przez muzykę swoich uczuć. Sam się do tego przyznaję..." Khalif Wailin' Walter
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-07-13, 21:47    Odp: [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

Jeżeli sprawi się tak jak w Olsztynie to będzie świetnie :)
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Rzeszot 


Wiek: 35
Posty: 404
Otrzymał 21 punkt(ów)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-13, 21:59    Odp: [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

Szczerze, to jakiś rewelacyjny nie był.
Slidem gra - fajnie, na harmoszce gra - jeszcze fajniej. Może to wina nagłośnienia, ale za cicho były klawisze, bas też nie za głośno. Za bardzo przesteruje harmonijkę i gitarę.
Ogólnie gra z kopem, ale nie zrobił na mnie jakoś wielkiego wrażenia. Gdyby nie Bartek Szopiński na klawiszach, to byłoby przeciętnie, bo chłopak naprawdę daje czadu na klawiszach. Basista w ogóle jakiś dziwny był... Taki niemrawy jakiś, jak miał "solówkę", to taka słabiuteńka była.
W skali 1-10: 6.79 bym mógł dać.
_________________
"Obecnie bluesmani wolą pokazać w swojej grze jakich technik się nauczyli, zapominając o przekazywaniu przez muzykę swoich uczuć. Sam się do tego przyznaję..." Khalif Wailin' Walter
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-07-13, 22:07    Odp: [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

Rzeszot napisał/a:
Basista w ogóle jakiś dziwny był... Taki niemrawy jakiś, jak miał "solówkę", to taka słabiuteńka była.


Basista też nie zrobił na mnie zbyt dobrego wrażenia, trochę jakby wypuścili go na scenę za karę. Za to sam Studebaker John zrobił na mnie wrażenie jak najlepsze - zwłaszcza, gdy podszedłem bliżej pod cenę i usłyszałem, jak brzmi jego telecaster z wzmacniacza, a nie z głośnika. Poza tym fajna harmonijka, nieco bardziej "naturalna" niż na czwartkowym koncercie z udziałem polskich wykonawców (Bart Łęczycki chyba nieco przesadził z efektami, momentami ciężko było odróżnić harpa od organów Hammonda). Ja dałbym przynajmniej 8 dla zespołu i 9 dla Studebakera ;)
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Rzeszot 


Wiek: 35
Posty: 404
Otrzymał 21 punkt(ów)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-13, 22:15    Odp: [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

A i co mnie najbardziej zabolało, to 1 godzina grania (5 lub 6 kawałków) i 2 bisy... no dajcie spokój, jak do tej pory najkrótszy występ jaki pamiętam, w zeszłym roku 1 godzina i 45 min było przeważnie, najdłużej grała NZB, bo aż 2 godziny. W zeszłą niedzielę Boogie Chilli grali do 21 praktycznie. Na WBNach, jak przyjeżdża "gwiazda", to gra conajmniej 1,5(przeważnie w 2 setach) godziny + bisy.
Poza tym nie było jako takiego kontaktu: wykonawca <-> słuchacz, czuć było jakby za bardzo był zajęty graniem.
_________________
"Obecnie bluesmani wolą pokazać w swojej grze jakich technik się nauczyli, zapominając o przekazywaniu przez muzykę swoich uczuć. Sam się do tego przyznaję..." Khalif Wailin' Walter
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-07-13, 22:25    Odp: [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

W Olsztynie cięli występy po całości, bo mieli 4 wykonawców i musieli się wyrobić od 20 do 1 w nocy. A jako, że wykonawcy musieli się zainstalować na scenie (zajmowało to im dość długo, trochę nieprzemyślane to było, bo część rzeczy można było spokojnie zrobić przed koncertem; swojego rodzaju rekord pobił w czwartek Dżem, instalując się 45 minut), no to na jednego wykonawcę przypadała mniej więcej godzina razem z bisem. A kontakt z widownią owszem, był. Podczas solówek podchodził do zgromadzonej pod sceną publiki, zaangażował ją też w jednym z utworów. Chociaż pod względem dialogu z publiką najlepiej spisał się Billy Harp Hamilton w sobotę. Poza tym dobrym posunięciem był zakaz sprzedaży alkoholu - na czwartkowym koncercie niektórzy przesadzili z jego spożyciem i efekt był taki, że musiałem uważać, aby facet stojący za mną ("stojący" to mocno optymistyczne określenie ;) , wykonywał jakiś dziwny taniec na ławeczce, wymachując plastikowym naczyniem z piwem) nie stratował mnie lub nie oblał browarem.
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Rzeszot 


Wiek: 35
Posty: 404
Otrzymał 21 punkt(ów)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-28, 23:11    Odp: [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

Ach co to był za blues... a właściwie boogie-woogie.
Jak zwykle koncertu Boogie Boys nie da się opisać jednym słowem, a nawet kilkudziesięcioma słowami. Krótko: Dali czadu... Nogi się same rwały do tańca, ale jednak żar lejący się wieczorem z nieba uniemożliwił pełne zaangażowanie nóg do zabawy. Tyle co mogę jeszcze dodać, to to że koncertowi towarzyszyły występy vice i mistrzów Europy(Świata?) w tańcu Boogie-Woogie.

Aha, co do harmonijki, która zawsze(?) pojawia się w czasie ich występów, to muszę powiedzieć, że Szymon Szopiński gra bardzo fajnie, ale do czasu... do czasu jak milkną klawisze, bo wtedy zaczyna się... pogrom... sam się łapię za głowę wtedy... ma to być niby o pociągu... ale to chyba jakaś zapomniana kolej peruwiańska, której nikt dawno nie "konserwował"... ale jak klawisze powracają do gry, to jest lepiej...
P.S.: Wczoraj zapchała mu się harmonijka ;)

Pozdrawiam!
Rzeszot
_________________
"Obecnie bluesmani wolą pokazać w swojej grze jakich technik się nauczyli, zapominając o przekazywaniu przez muzykę swoich uczuć. Sam się do tego przyznaję..." Khalif Wailin' Walter
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Rzeszot 


Wiek: 35
Posty: 404
Otrzymał 21 punkt(ów)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-08-18, 10:50    Odp: [Koncerty] "Blues na niedzielę" - Lapidarium

Spóźniona relacja z koncertu Marka Olbricha:

Sam Mark (Marek) "Bestia" Olbrich nie zachwycił mnie swoją grą, typowy (?) basista, bez większych rewelacji. Jednak moją uwagę przykuł wokalista: Earl Green (http://www.earlgreen.co.uk/content/eg/index.php). Gość ma bardzo fajny, ciepły głos. Zresztą... nie dziwię się czemu mi się spodobał jego występ, w końcu jest on "bluesowym wokalistą nr.1 w Wielkiej Brytanii".
Tyle z koncertu Marka Olbricha, no może jeszcze tyle, że mają bardzo dobrego harmonijkarza, którego nazwiska nie pomnę...



A na deser: koncert Nocnej Zmiany Bluesa z dnia wczorajszego:
Muszę przyznać, że długo się zastanawiałem, czy warto iść... wychodząc z domu szedłem z przekonaniem, że tak, ale w trakcie spaceru do Lapidarium myślałem, czy chcę po raz ósmy (a może nawet dziesiąty) słuchać tej samej set-listy... Ostatecznie spóźniony dotarłem na miejsce. Na przywitanie usłyszałem "Szóstą zero dwie", później była "Robota kipi". Pomyślałem... no to kicha, znowu to samo.... Lecz... Sławek Wierzcholski powiedział pewną ciekawą rzecz do mikrofonu: "Nasi znajomi ostatnio stwierdzili, że koncerty Nocnej Zmiany są przewidywalne, że jesteśmy rutyniarzami. Chcieliśmy temu zaprzeczyć i dlatego następny kawałek, to będzie prapremierowy utwór, który nie był do tej pory publicznie grany". Ze sceny doszły do mnie niesłyszane do tej pory dźwięki utworu w "stylu tango" (tytułu niestety nie pamiętam). Lecz to nie był koniec, chwilę później Nocna Zmiana zagrała "Summertime" w stylu muzyki latynoskiej. Muszę powiedzieć, że brzmiało to niezwykle ciekawie.
W czasie koncertu były jeszcze dwa nieoczekiwane momenty: pierwszy, kiedy na koniec zagrali utwór... którego tytułu nie pamiętam, ale wydaje mi się, że słyszałem go do tej pory tylko raz. Drugi nieoczekiwany moment był kiedy kiedy członkowie zespołu zamienili się instrumentami i tak: Marek Dąbrowski zasiadł za perkusją oddając Grzegorzowi Miniczowi akustyka, natomiast Witold Jąkalski zamienił się gitarą na bas z Piotrem Dąbrowskim. Tym oto nieoczekiwanym akcentem zakończył się koncert. Oczywiście jak zwykle nie mogło zabraknąć jakże patetycznego utworu:"Amazing Grace".

Pozdrawiam,
Rzeszot!
_________________
"Obecnie bluesmani wolą pokazać w swojej grze jakich technik się nauczyli, zapominając o przekazywaniu przez muzykę swoich uczuć. Sam się do tego przyznaję..." Khalif Wailin' Walter
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
  
Odpowiedz do tematu