Zapamiętaj mnie i lub zarejestruj | Zapomniałem hasła

Artykuły Recenzje Harmonijkowe Bitwy
Szukaj Użytkownicy Grupy
Odpowiedz do tematu
Autor
Wiadomość
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2008-06-28, 23:27    Precz z tabami!

Witam,

Pewnie posypią się na mnie gromy, ale apeluję do wszystkich harmonijkarzy, którym choć trochę zależy na jakimkolwiek rozwoju: wywalcie wszystkie taby w cholerę i zacznijcie GRAĆ!!! ZE SŁUCHU!!! Podpierając się tabami idziecie na łatwiznę. Niby jest fajnie, bo nauka szybko idzie - ale sprowadzacie się do roli odtwarzacza. Takiego, jak CD, DVD czy MP3, tylko mniej sprawnego, no i nośnik inny... Przecież prośby o "rozpisanie" np. hejnału mariackiego to już jakaś paranoja!!! 5 dźwięków, wszystkie na zadęciu, nawet wdechu nie ma, nie mówiąc o jakiś póltonach - i to trzeba "rozpisać"???? To jakieś skrajne lenistwo!!! Motyw z końcówki "skazany na bluesa" jest niewiele bardziej skomplikowany. Każdy, nawet największe beztalencie, jest w stanie sobie z tym poradzić samodzielnie. Tylko trzeba chcieć i TROSZKĘ SIĘ POMĘCZYĆ. A nie na wszystko szukać gotowca. Granie to nie klasówka w szkole. Co będzie następne? Wentylatorek zamontowany do harmoszki, żeby sobie płucek nie nadwerężyć? Harmonijka samogrająca? Apeluję o opamiętanie!!! Panowie: słuchać, słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać!!! A potem próbować grać. Najpierw poszczególne dźwięki, potem fragmenty poszcególnych fraz, całe frazy aż do pełnych riffów. I wtedy dopiero odkryjecie, jak pięknym instrumentem jest harmonijka, ile kryje w sobie możliwości, a ile możliwości jest dopiero do odkrycia!!! A najpiękniejsze jest to, że im więcej się umie - tym więcej jest do nauki.

A jeżeli już zapis - to porządny, NUTOWY. Ale wówczas w pakiecie z całą teorią w małym palcu!!!

No, to teraz tabofile - możecie mnie zlinczować.


Pozdrawiam wszystkich dziurkodmuchaczy

Młynek
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Więcej szczegółów
Wystawiono 3 punkt(ów):
sony, Pulatom, malkolmo
Over 


Wiek: 37
Posty: 191
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-06-28, 23:31    Odp: Precz z tabami!

A ja myślę, że taby to sprawa indywidualna każdej osoby, i nie ma co z tego robić afery... Bo co ma powiedzieć ktoś komu słoń na ucho nadepnął? Gdyby miał od początku grać ze słuchu to harmonijkę w kąt by rzucił po godzinie... Więc nie ma co się gorączkować, tylko dać każdemu wolną wolę... :)

Pozdrawiam!
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-06-29, 00:16    Odp: Precz z tabami!

Muszę się zgodzić, że używanie tabów jest jedynie namiastką prawdziwego grania. Na początku na pewno pomagają, ale cała nauka powinna się w pierwszym rzędzie sprowadzać do stopniowego eliminowania użycia tabulatur. Słuch muzyczny jest umiejętnością niezbędną do opanowania gdy na KAŻDYM instrumencie, w dużej mierze zależy od naturalnych predyspozycji, ale da się go wyćwiczyć. Pamiętam, jak jeszcze w szkole podstawowej trudność sprawiało mi rozpisanie na nuty bardzo prostej melodii ludowej. Ale potem doszkoliłem się w harmonii, słuchałem sporo, podpatrywałem progresje akordów w różnych utworach... i coś tam się utrwaliło :) Nie święci garnki lepią! Nie mam zamiaru potępiać używających tabulatur, bo sam kiedyś to robiłem. Jednak jak wspomniałem - jest to tylko krótkotrwały środek do osiągnięcia większego celu, jakim jest poznanie tego pięknego instrumentu :harp:
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2008-06-29, 00:19    Odp: Precz z tabami!

Over,

Ktoś, komu słoń na ucho nadepnął, raczej nie bierze się dobrowolnie za muzykowanie, więc argument nietrafiony. Poza tym napisałem wyraźnie, iż mój apel adresuję do tych, którym zależy na rozwoju. Jak komuś nie zależy - niech sobie idzie na łatwiznę. Niczego sensownego się na tym nie nauczy, ale to jego problem. Ja chciałem dotrzeć do tych, którym jednak zależy, a którzy być może jeszcze nie mają na tyle wiedzy, aby samemu umieć to ocenić.

Kamilteau,

Jeśli tabulatury są stopniowo eliminowane, to OK. Ja nie miałem zamiaru potępiać tych, którzy ich używają, a jedynie zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo zabicia inwencji własnej. Dlatego zalecam co najmniej ostrożność w używaniu tabów, choć ja osobiście jestem raczej ich wrogiem. Dla mnie taby to coś na kształt zapisu fonetycznego angielskich tekstów, jakie spotyka się czasem u grajków z wiejskich wesel: "ajm soł jang end ju ar soł...." itp. I bedę się trzymał tezy, że jeśli ktoś nie potrafi odegrać ze słuchu 5 dźwięków, to może niech sobie lepiej da spokój... Bo jeśli uwierzy, że może grać kompletnie nie mając do tego talentu, to zamęczy i siebie, i otoczenie! Przypomnijcie sobie występ Mandaryny w Sopocie. Tak wygląda konfrontacja z twardą rzeczywistością, kiedy już nie ma całego sztabu techników-dźwiękowców, którzy podrasują, wyretuszują, poprawią, zmiksują - tylko trzeba samemu zaśpiewać! No i dupa blada!
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-06-29, 00:43    Odp: Precz z tabami!

Może niekoniecznie od razu da sobie spokój, ale powinien przynajmniej zdać sobie sprawę, ile pracy przed nim, jeżeli chce coś osiągnąć. No i że jeśli nie wyćwiczy słuchu, nie ma co marzyć o tym, aby grać jak najlepsi. Jeśli zadawala go odtwarzanie utworów z tabów, to niech dalej robi to w spokoju. Była też poruszona kwestia nut - owszem, warto je znać, bo z ich znajomością taby możemy bezpowrotnie rzucić w kąt, a sam zapis utworu daje nieco do myślenia i pobudza wyobraźnię (chodzi mi na przykład o takie szczegóły, jak znaki chromatyczne przykluczowe, które wyznaczają tonację, czy same dźwięki).
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Over 


Wiek: 37
Posty: 191
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-06-29, 09:29    Odp: Precz z tabami!

Wszystko pięknie, ale myślę, że taby to jak trójkołowy rowerek... Większość z nas uczyła się na takim jeździć, ale dopiero prawdziwą frajdą jest jazda na dwukołowym góralu.

Tak więc nie martw się Młynek, prędzej czy później każdy
Cytat:
wywali wszystkie taby w cholerę i zacznie GRAĆ!!! ZE SŁUCHU!!!
;) Tylko jednym potrzeba na to tydzień czasu, a innym może i nawet rok!

Pozdrawiam!
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Zuźka 


Posty: 64
Otrzymał 1 punkt(ów)
Wysłany: 2008-06-29, 10:26    Odp: Precz z tabami!

Może i taby to trójkołowy rowerek, ale zawsze rower.
Ja osobiście bardzo chcę ostatecznie dojść do tego, by ich nie używać, jednak jestem jeszcze bardzo początkujaca, i na tyle znam swoje możliwości, że wiem, że potrzebuję jeszcze czasu.

Uważam natomiast, że jeśli ktoś nie chce porzucać tabów, to jego indywidualny wybór. Można ich do tego namawiać, ale dlaczego od razu krytykować? Powinni sami wybrać, a nie pod naciskiem ogółu. Jeśli tak chcą to prosze bardzo. Była gdzieś na tym forum ankieta: czy wolałbyś zostać wirtuozem, czy rzemieślnikiem harmonijki? Osobiście wolałabym zostać wirtuozem, ale jeśli ktoś chce być po prostu rzetelnym rzemieślnikiem, nie należy go od tego na siłę odciągać. Przynajmniej według mnie.
_________________
"...w życiu piękne są tylko chwile..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Over 


Wiek: 37
Posty: 191
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-06-29, 10:32    Odp: Precz z tabami!

Amen :) Zgadzam się w 100%! Bo choć i ja jestem w momencie gdzie próbuję odrzucić taby (jakoś powoli to idzie), to to uważam, że na nikogo kto chce się ich trzymać do końca nie można krzyczeć :P
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Pawlikar 


Wiek: 34
Posty: 90
Otrzymał 17 punkt(ów)
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 2008-06-29, 10:52    Odp: Precz z tabami!

Ja należę jakoby do grupy taberów i rzeczywiście dawniej nie wyobrażałem sobie zagrać sprawnie czegoś bez rozpisanej melodii. Myślę, że nawet jeśli gra z tabów to tak jakby malarz bawił się kolorowankami - jest jakimś początkiem, wstępem, treningiem - choćby czystego dmuchania, tempa, grania przeponą, słuchu, itp. Przede wszystkim z gry należy czerpać przejemność i radość.
Młynek napisał/a:
I bedę się trzymał tezy, że jeśli ktoś nie potrafi odegrać ze słuchu 5 dźwięków, to może niech sobie lepiej da spokój..

Tego już wcale nie rozumiem. Z takim nastawieniem Młynek to bym pewnie ani chodzić, czytać, pisać ni potrafił. O jeździe rowerem nie wspomnę.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2008-06-29, 17:03    Odp: Precz z tabami!

Przede wszystkim: na nikogo nie krzyczę i nikogo nie krytykuję. Wyraziłem swoją opinię. I bardzo dobrze, że niektórym się ona nie podoba! To jest forum dyskusyjne , a dyskusja to z definicji ścieranie się różnych poglądów, czyż nie? Więc ludziska: zamiast oburzać się, że Wam się nie podoba to, co napisałem - raczej to przemyślcie i piszcie DLACZEGO uważacie inaczej, spróbujcie mnie przekonać! Na razie Wam się to nie udało.

Ale ad rem: bardzo mi się podoba porównanie do trójkołowego rowerka - tylko że ja za trójkołowy rowerek uważam właśnie samodzielne próby odtwarzania prostych melodii. A dwukołowy góral to już uzyskiwanie półtonów, improwizacja, itd. itp. Natomast taby, to - trzymając się tego porównania - nie trójkołowy rowerek, a czterokołowy samochodzik (lub quad) napędzany silniczkiem na akumulator. Na pewno przyjemniejszy w użyciu, ale nie uczy niczego! Nie trzeba się męczyć pedałowaniem, jedynie się wciska guziczek i samo jedzie! Tylko, że jak przychodzi się przesiąść na "dorosły" rower - to wtedy jest tragedia: poobijane kolana i łokcie, płacz i zgrzytanie zębów, a rower stoi (a raczej leży) w miejscu i ani drgnie. A ten, który uczył się na trójkołowcu po kilku próbach jeździ jak stary!

Jeszcze raz powtórzę: granie na jakimkolwiek instrumencie nie jest obowiązkowe, jeśli ktoś to robi, to dlatego, że go to pasjonuje. A pasja wymaga poświęcenia, nic nie przychodzi łatwo. A jeżeli ktoś zniechęca się tym, że nie potrafi prędzej czy później, ale samemu dojść do tego, jak zagrać melodyjkę składającą się z 5 dźwięków zagranych na zadęciu i szuka gotowca, to to nie jest żaden pasjonat i im prędzej zda sobie z tego sprawę, tym lepiej dla niego i dla otoczenia. Wracam do przykładu z Mandaryną: zobaczcie jak ogromną krzywdę wyrządzili jej ci, którzy w studiu poddając cyfrowej obróbce jej wycie, utwierdzali ją w przekonaniu, że potrafi śpiewać! Może gdyby była świadoma własnych braków - nie skompromitowałaby się tak żałośnie? Bo albo zabrałaby się do solidnej roboty (tańczy dobrze, więc słuch raczej ma!) i czegoś się nauczyła zanim zdecydowałaby się na taki występ, albo zostałaby przy kręceniu pupcią i nie brała się za coś, czego nie potrafi. A tak - wstyd na całą Polskę.

Pozdrawiam

Młynek
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-06-29, 17:18    Odp: Precz z tabami!

Trudno się nie zgodzić z tym, że opanowanie instrumentu to znacznie więcej niż opanowanie jak największej liczby utworów, to także poznawanie teorii muzyki, własne próby poszukiwania dźwięków "siedzących" w tonacji, układanie własnych prostych riffów bądź modyfikowanie tych już wymyślonych. Załóżmy, że potrafimy zagrać tysiące utworów z tabulatur. Problem pojawi się, gdy trzeba go będzie zagrać w innej tonacji, bo to wymaga przetransponowania wszystkich dźwięków o daną liczbę półtonów w górę bądź w dół (oczywiście jeżeli nie mamy harpa w innej tonacji). A recepta jest prosta (choć równocześnie czaso- i pracochłonna) - trzeba słuchać. Skoro nawet ja - człowiek, który nie potrafi zaśpiewać czysto kilku dźwięków (może bardziej z uwagi na ułomność aparatu mowy niż słuchu, ale mniejsza o to - w każdym razie Mandaryna przy mnie to Maria Callas ;) ), coś tam jednak się nauczył, to znaczy, że prędzej czy później każdy może się nauczyć. Tak więc do dzieła! :D
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Zuźka 


Posty: 64
Otrzymał 1 punkt(ów)
Wysłany: 2008-06-29, 20:38    Odp: Precz z tabami!

Trudno się nie zgodzić z tym, co piszecie. Jednak chodziło mi o coś odrobinę innego.
Piszecie, że opanowaniem instrumentu nie da się nazwać opanowania jak największej liczby utworów. Owszem. Mimo to, są tacy, którzy nie chcą opanowywać instrumentu, a jedynie z nim współpracować. Jak wcześniej zacytowałam z innego tematu - być rzemieślnikiem, a nie wirtuozem. Może tym 'rzemieślnikom' nie jest do szczęścia potrzebna umiejętność improwizacji. Może ich własne oczekiwania w stosunku do siebie nie wychodzą poza zasięg gry z tabów. Ja osobiście do nich nie należę, potrafię jednak zrozumieć taką motywację.
_________________
"...w życiu piękne są tylko chwile..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Over 


Wiek: 37
Posty: 191
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-06-30, 01:58    Odp: Precz z tabami!

A ja i tak dalej się będę upierał, że taby są potrzebne (!) w stawianiu pierwszych kroków (rzecz jasna, nie dla każdego). Nie chodzi tu o to by z tabów się nauczyć grać, lecz by dzięki tabom się nauczyć dmuchać w harmoszkę! No a jak już to umiemy, to dopiero w tedy zaczyna się nauka gry :)

Pozdrawiam!
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
prondek 


Wiek: 41
Posty: 27
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2008-06-30, 07:52    Odp: Precz z tabami!

To ja się wypowiem jako początkująca :)

Gdyby nie taby - nie wiedziałabym jak się zabrać za harmonijkę i pewnie wylądowałaby zaraz z powrotem w domowej przechowalni.

Tymczasem 2 melodii nauczyłam się z tabów. Osłuchałam się z dźwiękami i zaczęłam łapać zależności, jakie dźwięki koło siebie brzmią dobrze i z jakimi innymi melodiami mi się kojarzą.

Te melodie zaczęłam rozwijać i na dzień dzisiejszy nie chce mi się już nawet do tabów zaglądać. One i tak są niedoskonałe. A więcej frajdy sprawia mi samodzielne szukanie dźwięków do "Whiski" Dżemu, niż toporne wydmuchiwanie tych dźwięków z kartki.

Ogólnie "gram" okropnie - jestem dopiero w fazie oswajania tego małego czegoś, ale widzę u siebie jakieś tam postępy :)

Podsumowując - taby są dobre na początek, ale w końcu trzeba je rzucić, żeby iść do przodu.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2008-06-30, 09:09    Odp: Precz z tabami!

No, to w gruncie rzeczy prawie wszyscy się zgadzamy, że na pewnym etapie taby rzucić trzeba. Przynajmniej, jeśli komus zależy na rozwoju. Różnica polega na tym, kiedy należy to uczynić. Ja twierdzę, że najlepiej w ogóle do nich nie zaglądać, a od razu próbować grać ze słuchu. To na pewno trudniejsze, ale dużo bardziej rozwija. Inni wolą, przynajmniej na początek, gotowce. A ja mam dla zwolenników tabów propozycję: zadajcie sobie trud i popytajcie wśród najlepszych, ilu z nich korzystało z tabów. Zdziwicie się. Ja rozmawiałem z niejednym "zawodowym" harmonijkarzem, czytałem też ich wypowiedzi na różnych forach i nie spotkałem ANI JEDNEGO, który by korzystał z tabów. O czymś to świadczy.
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Over 


Wiek: 37
Posty: 191
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-06-30, 09:22    Odp: Precz z tabami!

Młynek napisał/a:
nie spotkałem ANI JEDNEGO, który by korzystał z tabów. O czymś to świadczy.


Zdarzają się tacy z harmonijką urodzeni :P
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Pawlikar 


Wiek: 34
Posty: 90
Otrzymał 17 punkt(ów)
Skąd: Wolsztyn
Wysłany: 2008-06-30, 09:41    Odp: Precz z tabami!

Zależy jak na to patrzeć
a) są dobrzy bo nigdy nie korzystali z tabów
b) nigdy nie korzystali z tabów bo byli dobrzy, radzili sobie bez nich, posiadali już umiejętność jaką jest słuch, itp.
Oni pewnie kwalifikują się do tej drugiej grupy
Dla mnie (może i większości) harmonijka jest pierwszym instrumentem i kontaktem z tworzeniem muzyki. Rzucać greenhorna bez jakiejkolwiek wiedzy na głęboką wodę, bez nauczyciela, posiadając nijaką wiedzę z internetowych stron nie ma sensu. Łatwo się zniechęcić, jak już inni tu wspominali. Taby dają na początek tę miłą satysfakcję umiejętności gry.

Wnoszę o przeniesienie tematu. To dział na gotowe taby, a nie dyskusję o ich sensie i celu istnienia. :)
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2008-06-30, 12:08    Odp: Precz z tabami!

Over napisał/a:
Zdarzają się tacy z harmonijką urodzeni :P

I myślę, że to właśnie ich należy sobie stawiać za wzór.

I twierdzę, że między innymi (choć oczywiście nie tylko) dlatego są tacy dobrzy, że nie ułatwiając sobie życie gotowcami, lecz ciężką pracą dochodząc do tego co i jak grać - poznali instrument na wylot, nauczyli się go czuć.

Nie oczekuję, że wszyscy nagle zgodzą się ze mną. Ale mam nadzieję, że przynajmniej się nad tym zastanowią.

Młynek
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Over 


Wiek: 37
Posty: 191
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-06-30, 12:27    Odp: Precz z tabami!

Młynek napisał/a:
Over napisał/a:
Zdarzają się tacy z harmonijką urodzeni :P

I myślę, że to właśnie ich należy sobie stawiać za wzór.


Nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Po prostu jedni mają to we krwi, a inni muszą się namęczyć by choć trochę promili talentu harmonijkowego zdobyć.

I trzeba znać swoje możliwości, bo gdyby każdy początkujący chciał brać przykład z wirtuozów i nie dotykał tabów, to założę się, że na tym forum było by co najmniej o połowę mniej osób (jak i nie więcej), oraz co najmniej o tyle samo mniej harmonijkarzy! Gdyż każdy by się po kolei wykruszał...
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Zuźka 


Posty: 64
Otrzymał 1 punkt(ów)
Wysłany: 2008-06-30, 13:38    Odp: Precz z tabami!

Ja, szczerze powiedziawszy, gdybym na początek nie miała tego ułatwienia jakim są taby, pewnie bym się nie tknęła harmonijki. Kiedy dopiero zaczynałam się z nią zapoznawać, dość długo zajęło mi, zanim nauczyłam się ją w ogóle trzymać. Pierwsze moje melodie, takie jak "Mam chusteczkę haftowaną" były dla mnie nie lada wyzwaniem. Możecie powiedzieć, że zaczynając od tabów, poszłam na łatwiznę, ale gdyby nie ta łatwizna, na pewno nie udzielałabym się w tej dyskusji.
_________________
"...w życiu piękne są tylko chwile..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2008-06-30, 13:47    Odp: Precz z tabami!

Cóż, zupełnie o co innego mi szło, ale nie mam już siły tłumaczyć. Com napisał, tom napisał, a każdy niech wyciągnie wnioski dla siebie i zrobi tak, jak uważa.

Podtrzymuję tezę, że taby niszczą kreatywność i czynią więcej szkody, niż pożytku. To taki gotowiec w stylu tych opracowań: "wyrwij i przepisz", które mają zastąpić przeczytanie lektury. Tylko, że o ile szkoła jest obowiązkowa i próby ominięcia najmniejszym kosztem żmudnej pracy, na którą nie ma się ochoty, są zrozumiałe (aczkolwiek tylko w naszej części Europy; na Zachodzie czy w Stanach jest to postawa naganna i powód do wstydu), o tyle za cholerę nie umiem zrozumieć tych, którzy na tę łatwiznę idą w przypadku hobby, które powinno być pasją i praca powinna w tym wypadku sprawiać przyjemność. Chyba za stary jestem, żeby się w tym połapać.

Powtarzam też, że zapis jak najbardziej tak - ale prawdziwy, nutowy. Bo to zmusza do poznania teorii, m. in. zasad budowania harmonii, następstwa akordów, budowania kompozycji, frazowania... (ja tego akurat nie znam, bo jestem samoukiem i ten brak wiedzy nieraz mi przeszkadza). No tak, ale to znowu trzeba by się było napracować...
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Przemek 


Posty: 80
Otrzymał 4 punkt(ów)
Skąd: Podkarpacie
Wysłany: 2008-06-30, 22:41    Odp: Precz z tabami!

A czy odtwarzanie z kartki własnoręcznie rozpisanych melodii to dobre rozwiązanie czy lepiej grać to do znudzenia bez zapisywania i w ten sposób próbować zapamiętać?
_________________
Charytatywna wyszukiwarka
Charytatywne klikanie
Zbyszek pomocnik
Wspieraj naukę
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
piotr.r 


Wiek: 52
Posty: 32
Skąd: Le Bourget, Francja
Wysłany: 2008-07-01, 00:03    Odp: Precz z tabami!

Mam podobne zdanie jak większość, nie chodziłem do szkoły muzycznej ale potwornie kocham muzykę i tu mam problem! Chcę grać i jak tu sie nauczyć, nie mam dużo czasu itd. Jednak chcę grać!!!!! Faktycznie taby mogą zabijać twórczość, ale czy każdy muzyk tworzy coś własnego, raczej nie! Młynek masz rację jak grać to na całego, z całej duszy inaczej to nie ma sensu, tu raczej chodzi aby złapać tego bakcyla ( robaka jak kto woli)! Ja w sobotę kupiłem tamburyno i już w niedzielę nim grałem na zbiorowej imprezie. Jak wyszło tak wyszło, ale frajdy miałem ohoho! Skłaniam się ku wolnemu graniu, bez zapisu ale to nie nastąpi w tym roku (jestem realistą), to przyszłość! Jednak już teraz nie mogę doczekać się tej chwili! Obym wytrzymał!!!!
_________________
http://ngt.pl/forum/
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
kamilteau 


Wiek: 33
Posty: 1390
Otrzymał 76 punkt(ów)
Skąd: Olsztyn/Offenburg
Wysłany: 2008-07-01, 00:43    Odp: Precz z tabami!

Przemek napisał/a:
A czy odtwarzanie z kartki własnoręcznie rozpisanych melodii to dobre rozwiązanie czy lepiej grać to do znudzenia bez zapisywania i w ten sposób próbować zapamiętać?


To jest moim zdaniem dobre rozwiązanie, bo korzystasz z czegoś, co sam sporządziłeś. Co do opanowania na pamięć - nie tędy droga, lepiej melodię zrozumieć niż zapamiętać (trochę tak jak z przedmiotami ścisłymi). Jeżeli podczas grania zapomnisz jednego dźwięku - leżysz, ale jeżeli będziesz wiedział jak odnaleźć zapomniany dźwięk - wtedy może zdążysz to zrobić i nie położysz występu. Z tym, że aby zrozumieć trzeba powtarzać i ćwiczyć, ale powtarzać w miarę możliwości świadomie - nie jako ciąg cyferek, lecz uporządkowany zbiór dźwięków.
_________________
"Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
piotr.r 


Wiek: 52
Posty: 32
Skąd: Le Bourget, Francja
Wysłany: 2008-07-01, 10:52    Odp: Precz z tabami!

Jeżeli taby traktujemy jako naukę, to chyba są one potrzebne. Ale kiedy chcemy robić postępy to faktycznie lepiej samemu rozłożyć utwór na czynniki pierwsze, pozna się go lepiej i szybciej zapamięta!
_________________
http://ngt.pl/forum/
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
Over 


Wiek: 37
Posty: 191
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2008-07-01, 12:21    Odp: Precz z tabami!

piotr.r napisał/a:
Jeżeli taby traktujemy jako naukę, to chyba są one potrzebne.


Dokładnie!

piotr.r napisał/a:
Ale kiedy chcemy robić postępy to faktycznie lepiej samemu rozłożyć utwór na czynniki pierwsze, pozna się go lepiej i szybciej zapamięta!


Jeszcze dokładniej!

Wszyscy są zgodni co do jednego: w końcu taby trzeba będzie odrzucić (odstawić się od cyca :P ), tylko zdania są podzielone: kiedy to ma nastąpić :P

Ja widzę jeszcze jedną zaletę tabów: początkujący proszą o taby, które rozpisują im Ci co grają już jakiś czas. Jest to dla nich taki trening (a dla co poniektórych sprawdzian ;) ), po czym gdy już rozpisane taby trafią do początkujących, oni mogą spokojnie dalej ćwiczyć uzyskanie czystego dźwięku...

I wszystko się kręci, taka zależność między nami harmonijkarzami :P
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
prondek 


Wiek: 41
Posty: 27
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2008-07-01, 12:29    Odp: Precz z tabami!

Kiedy już coś rozpracuję ze słuchu wolę grać to z pamięci i staram się instynktownie (czy nawykiem) wyczuć, gdzie pojechać, i czy na wdechu, czy na wydechu.

Rozpisanie na taby może by coś rozjaśniło, ale pewnie bardziej namieszało mi w głowie.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
binek 


Wiek: 32
Posty: 268
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Radom
Wysłany: 2008-07-01, 12:55    Odp: Precz z tabami!

Ja uważam że skoro powstaly taby i mozna ich tyle znleźć to czemus mają służyć to sformułowanie "precz z tabami" jest absolutnie błędne.

1. Uważam ze taby na poczatek daja kopa i pomagają w pewnym stopniu "odkryć" instrument.
2. Ja grając ze słuchu rozpisuje sobie te taby, jest to duzym ułatwieniem i wcale nie uważam że trace na tym kiedy sobie rozpisze jakis utwór na taby.
3. Przydaja się w konfrontacji swojej rozpiski z ta prawidłową - nie zawsze uda się idealnie rozpisac dźwięki.
4. Przy moich zdolnosciach ie potrafie sobie wyobrazić zagrania utworu "Sailor and the maid" ze słuchu a z tabami jest to bardzo dobry sposób aby wyćwiczyć szybkie i melodyczne granie.
5. Bardzo dobry sposób na utrwalenie własnych kompozycji jeżeli ktoś nie zna nut.

Uważam ze taby sa bardzo pomocne jeżeli wie się do czego ich używać. W pewnym etapie nauki trzeba odrzucić granie z tabów aby rozwijac słuch który jest bardzo potrzebny w muzyce o czym bardzo dobrze wie każdy harmonijkarz bo to nic nowego ale nie widze powodu zeby kompletnie sie żegnać z tabami.
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
Młynek 


Wiek: 55
Posty: 730
Otrzymał 68 punkt(ów)
Skąd: Budapeszt
Wysłany: 2008-07-01, 16:26    Odp: Precz z tabami!

A ja się bardzo cieszę, że kiedy zaczynałem grać, to nawet Internetu jeszcze nie było (tzn. był, ale nie w Polsce) i nie miałem dostępu do tabów. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje! Do dyspozycji miałem tylko trochę niemiłosiernie zdartych analogowych płyt, własny słuch i z trudem zdobytą chińską harmonijkę. I to mnie zmuszało do wytężonej pracy, żeby się czegokolwiek nauczyć. Znam swoje lenistwo i wiem, że takie gotowce byłyby zabójstwem dla mojego rozwoju. Dlatego jestem ich wrogiem.

Kolejna sprawa: muzyka ma się składać z ŻYWYCH DŹWIĘKÓW, a jej zapisem jest ZAPIS NUTOWY, a nie ciągi cyferek, jak słusznie zauważył kamilteau. No tak, ale posługiwanie się zapisem nutowym znowu wymaga wiedzy - czyli pracy, prawda? Taby to po prostu erzac prawdziwego zapisu; dokładnie to samo, co ściąga z opracowaniem zamiast przeczytania lektury czy fonetyczny zapis obcojęzycznego tekstu zamiast znajomości tego języka.

Smuci mnie, że tylu ludzi idzie na łatwiznę i jeszcze, zamiast się do tego uczciwie przyznać - dorabia jakąś dziwaczną ideologię.

Młynek
_________________
"Skoro uważacie, że blues jest łatwą muzyką, to dlaczego tak niewielu go dzisiaj gra?" - B.B. King
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
binek 


Wiek: 32
Posty: 268
Otrzymał 11 punkt(ów)
Skąd: Radom
Wysłany: 2008-07-01, 17:42    Odp: Precz z tabami!

Młynek napisał/a:

Smuci mnie, że tylu ludzi idzie na łatwiznę i jeszcze, zamiast się do tego uczciwie przyznać - dorabia jakąś dziwaczną ideologię.

Możesz jaśniej? Że niby jaką ideologię?
Dodaj punkt autorowi tego posta
 
 
 
  
Odpowiedz do tematu