[Jaszczur]

[22]

[MK]

To mój pierwszy post, więc witam miłośników harmoszek.
Mam zamiar wrócić do gry na harmonijce, bawiłem się kilka lat temu, lecz niestety mój GoldenCup zaginął (wiem, że kicha, ale dostałem chyba pod choinkę, jak byłem mały i nawet fajnie się grało) i po tej dość dużej przerwie chciałbym wrócić do gry, można powiedzieć, prawie od podstaw. Naczytałem się wcześniejszych postów i jestem już całkiem skołowany. Lepiej od razu kupić coś w stylu Hohnera Special 20 (około 100zł chyba najbardziej by mi odpowiadała, po przeczytaniu powyższych opinii), czy może na początek pobawić się jakimś Blues Band'em, a potem przesiąść się na coś droższego? Bo typowe tremola są, z tego co widzę, mało popularne.

[1]

To mój pierwszy post, więc witam miłośników harmoszek.
Mam zamiar wrócić do gry na harmonijce, bawiłem się kilka lat temu, lecz niestety mój GoldenCup zaginął (wiem, że kicha, ale dostałem chyba pod choinkę, jak byłem mały i nawet fajnie się grało) i po tej dość dużej przerwie chciałbym wrócić do gry, można powiedzieć, prawie od podstaw. Naczytałem się wcześniejszych postów i jestem już całkiem skołowany. Lepiej od razu kupić coś w stylu Hohnera Special 20 (około 100zł chyba najbardziej by mi odpowiadała, po przeczytaniu powyższych opinii), czy może na początek pobawić się jakimś Blues Band'em, a potem przesiąść się na coś droższego? Bo typowe tremola są, z tego co widzę, mało popularne.

[Pan_Jakub]

Wg mnie cokolwiek diatonicznego - nie wiadomo, czy nauka gry Ci się ułoży. Może zrezygnujesz po dwóch tygodniach i co wtedy - kasa umoczona. Moim zdaniem bierzcie nawet Lidlowe. Podstaw się nauczysz, zobaczysz jak Ci idzie, rozeznasz się jakie tonacje Ci się przydadzą, co i jak chcesz grać i wtedy zbierasz kasą i zaczynasz się uzbrajać. Koniecznie jest kupić jakąś C dur w okolicach 100zł - średnia klasa - bo to przyda Ci się na wszelkich warsztatach, kursach.

[6]

Wg mnie cokolwiek diatonicznego - nie wiadomo, czy nauka gry Ci się ułoży. Może zrezygnujesz po dwóch tygodniach i co wtedy - kasa umoczona. Moim zdaniem bierzcie nawet Lidlowe. Podstaw się nauczysz, zobaczysz jak Ci idzie, rozeznasz się jakie tonacje Ci się przydadzą, co i jak chcesz grać i wtedy zbierasz kasą i zaczynasz się uzbrajać. Koniecznie jest kupić jakąś C dur w okolicach 100zł - średnia klasa - bo to przyda Ci się na wszelkich warsztatach, kursach.

[jsg]

Żeby wię wciągnąć w granie przy taniej harmonijce trzeba naprawdę dużo samozaparcia, człowiek nigdy do końca nie jest pewien czy to on nie umie poprawnie zagrać, czy ta harmonijka jest pop prostu do bani...
Jeśli chodzi o wydane pieniądze... ja zeby kupić Golden Melody (coś pod 90zł wtedy) wyzbierałem wszystkie drobne w domu, z kurtek, półek, kosza na pranie, pudełek, spod siedzeń w samochodzie itp... się uzbierało...
Nie tak dawno kupowałem SEYDEL BLUES SOLIST PRO no to trochę zabolało, szczególnie że kilka dni wcześniej kupiłem Big River Harp którym się koszmarnie rozczarowałem. Jednak kiedy BSP przyszedł, po zagraniu pierwszego dźwięku... nie ważne czy się już umie grać czy się nie umie... (ja nie umiem, bo i sie nie ucze) wszystkie inne harmonijki mogą się schować BRH oddałem 5 latce, niech sobie dmucha, jak ma ochotę, Golden Melody dostało drewniany korpus i sobie mieszka w pudełku i niech sobie mieszka, jeszcze tylko po oktawe czasem sięgam, ale to inna rozmowa...
Zatem- kupowanie taniej harmonijki mija się z celem, bo nie daje wyobrażenia o możliwościach. Trzeba wejść w klasę średnią, bo to już pozwala na poczucie komfortu gry i daje pewność że jak coś jest do poprawienia to nie wina instrumentu.

[9]

Żeby wię wciągnąć w granie przy taniej harmonijce trzeba naprawdę dużo samozaparcia, człowiek nigdy do końca nie jest pewien czy to on nie umie poprawnie zagrać, czy ta harmonijka jest pop prostu do bani...
Jeśli chodzi o wydane pieniądze... ja zeby kupić Golden Melody (coś pod 90zł wtedy) wyzbierałem wszystkie drobne w domu, z kurtek, półek, kosza na pranie, pudełek, spod siedzeń w samochodzie itp... się uzbierało...
Nie tak dawno kupowałem SEYDEL BLUES SOLIST PRO no to trochę zabolało, szczególnie że kilka dni wcześniej kupiłem Big River Harp którym się koszmarnie rozczarowałem. Jednak kiedy BSP przyszedł, po zagraniu pierwszego dźwięku... nie ważne czy się już umie grać czy się nie umie... (ja nie umiem, bo i sie nie ucze) wszystkie inne harmonijki mogą się schować BRH oddałem 5 latce, niech sobie dmucha, jak ma ochotę, Golden Melody dostało drewniany korpus i sobie mieszka w pudełku i niech sobie mieszka, jeszcze tylko po oktawe czasem sięgam, ale to inna rozmowa...
Zatem- kupowanie taniej harmonijki mija się z celem, bo nie daje wyobrażenia o możliwościach. Trzeba wejść w klasę średnią, bo to już pozwala na poczucie komfortu gry i daje pewność że jak coś jest do poprawienia to nie wina instrumentu.

[MK]

Z jednej strony, na lepszym sprzęcie pewnie łatwiej nauczyć się dobrze grać, ale z drugiej, jakby się okazało, że bardziej zaawansowane techniki gry mnie przerastają, pozostałoby poczucie wywalenia stówy w błoto (chociaż to pewnie jest kwestia wspomnianego samozaparcia). Niedawno z szafy wygrzebałem coś takiego: http://archiwumallegro.pl...1945416745.html , ale za bardzo grać się na tym nie da, może jakieś podstawowe melodie (i tak więcej na razie nie oczekuję, ale chociaż z tabów melodie bym chciał grywać), a zawsze mnie wkurzało, jak mojemu tacie fajnie akordy wychodziły, a ja za chiny nie umiałem. Dlatego właśnie myślałem, czy nie zacząć od jakiegoś Blues Band'a czy Silver Star'a, ale jeżeli miałbym się przez to tylko zrazić, to może poczekać trochę i uzbierać na Special 20.

[1]

Z jednej strony, na lepszym sprzęcie pewnie łatwiej nauczyć się dobrze grać, ale z drugiej, jakby się okazało, że bardziej zaawansowane techniki gry mnie przerastają, pozostałoby poczucie wywalenia stówy w błoto (chociaż to pewnie jest kwestia wspomnianego samozaparcia). Niedawno z szafy wygrzebałem coś takiego: http://archiwumallegro.pl...1945416745.html , ale za bardzo grać się na tym nie da, może jakieś podstawowe melodie (i tak więcej na razie nie oczekuję, ale chociaż z tabów melodie bym chciał grywać), a zawsze mnie wkurzało, jak mojemu tacie fajnie akordy wychodziły, a ja za chiny nie umiałem. Dlatego właśnie myślałem, czy nie zacząć od jakiegoś Blues Band'a czy Silver Star'a, ale jeżeli miałbym się przez to tylko zrazić, to może poczekać trochę i uzbierać na Special 20.

[#Medium]

Zuch to typowa harmonijka jednooktawowa, dla dziecka, żeby zaczęło grać. Kiedyś tak się zaczynało. Teraz inne czasy. Kiedyś o bendach nikt raczej nie słyszał, a nawet jak słyszał i nie znał kogoś, kto potrafił pokazać / nauczyć to samodzielnie było ciężko dojść co i jak. Teraz o overach mamy dyskusje na naszym forum, a bez bendów to nie ma grania, a żeby móc wydobyć i kontrolować bend, bez ingerencji we wnętrze harmonijki, potrzebny jest sprzęt na minimum 85 PLN (na dzień dzisiejszy).

Pozdrawiam

Medium

[209]

Zuch to typowa harmonijka jednooktawowa, dla dziecka, żeby zaczęło grać. Kiedyś tak się zaczynało. Teraz inne czasy. Kiedyś o bendach nikt raczej nie słyszał, a nawet jak słyszał i nie znał kogoś, kto potrafił pokazać / nauczyć to samodzielnie było ciężko dojść co i jak. Teraz o overach mamy dyskusje na naszym forum, a bez bendów to nie ma grania, a żeby móc wydobyć i kontrolować bend, bez ingerencji we wnętrze harmonijki, potrzebny jest sprzęt na minimum 85 PLN (na dzień dzisiejszy).

Pozdrawiam

Medium

[Pan_Jakub]

Offtop
Dopiero teraz skapowałem co to te bendy (bending - podciąg). Do tej pory jak czytałem w postach o bendach to rozumiałem że to o bandy chodzi - harmonijkowe grupy muzyczne jak np. zespół Z. Zgraji.

[6]

Offtop
Dopiero teraz skapowałem co to te bendy (bending - podciąg). Do tej pory jak czytałem w postach o bendach to rozumiałem że to o bandy chodzi - harmonijkowe grupy muzyczne jak np. zespół Z. Zgraji.

[MK]

To inne pytanie. Wszyscy mówią, że najpierw powinno się kupić instrument w C. Więc pytanie do bardziej doświadczonych ode mnie użytkowników, C bardzo różni brzmieniowo się od Eb? Po prostu strasznie mnie kręci motyw z "Karma Chameleon", a najlepiej grać go właśnie w Eb (tak zrozumiałem).

[1]

To inne pytanie. Wszyscy mówią, że najpierw powinno się kupić instrument w C. Więc pytanie do bardziej doświadczonych ode mnie użytkowników, C bardzo różni brzmieniowo się od Eb? Po prostu strasznie mnie kręci motyw z "Karma Chameleon", a najlepiej grać go właśnie w Eb (tak zrozumiałem).

[Davidos]

Witam wszystkich
Czytam, czytam i czytam i nie mam już siły, bo nie mogę nic znaleźć, a więc zapytam.
Jaką harmonijkę wybrać? obecnie mam jakiś badziew z allegro za 30zł Silverstar Hohner M50401, na 10 dziurek, w tonacji C. Kuzyn ma taką z przyciskiem i mówi, że lepsza, sam nie wiem, na mojej gram od ok 3 tygodni, męczy mnie ta beznadziejna jakość i fakt, że kilka dzwięków nie działa, ale już się nieźle nauczyłem podstaw i różnych utworów. Planuję kupic Hohner Special 20, jak tu ludzie polecali, ale czy nie lepsza będzie taka z przyciskiem ?
Piosenki nawet nie wiem, chciałem reggae i jakieś takie inne wesołe i pogodne, ale też smutne i ponure jak mam gówniany humor, bo podejrzewam ze HipHopu nie pogram, nie znam sie na tych gatunkach i też nie wiem jaka będzie najlepsza np tonacja. Podciągów nie umiem robić mimo dokładnej instrukcji w jakimś temacie od Łukasza

[Pan_Jakub]

Witaj Davidosie!
Czytaj, czytaj i czytaj, bo jeśli do czytania już brakuje Ci sił to co będzie z regularnym ćwiczeniem.

Z harmonijkami 10 kanałowymi jest tak (wg mnie przynajmniej):
10-80 zł = niska półka
90-170 zł = średnia półka
180-300 zł = wysoka półka
300 zł i więcej = ekstraklasa

Musisz mieć w swoim arsenale coś w C dur z minimum średniej półki! (warsztaty, kursy internetowe - wszystko prowadzone jest właśnie w oparciu o C). I tyle w tym temacie. Resztę harmonijek dokupujesz w zależności od aktualnych potrzeb wykonawczych. "Tylko tworzenie muzyki nadaje życiu sens" - skoro tak to rozumiem, że zabierasz się za harmonijkę na poważnie, więc i tak zgrasz tych "instrumencików" kilkadzieścia w swoim życiu (czego z całego serca Ci życzę (sobie także)). Kupujesz, dmuchasz i sam oceniasz. Obecnie instrument ten jest coraz bardziej popularny, więc nie ma problemu ze znalezieniem kogoś, kto tuninguje harmonijki, przestraja je. Z czegoś ze średniej pułki zawsze można coś wykombinować...

Subiektywnie udzielę porady:
Wybierz 10 "dziurkową". Ta z "przyciskiem" jest może i "lepsza", ale dla tych, co już jakieś większe pojęcie o teorii muzyki mają.
Dmuchaj w tego SilverStara ile wlezie... Dmuchaj dopóki nie uzbierasz 150 zł. Jak uzbierasz 150 zł to idź do sklepu i kup Suzuki ProMastera w C. Metalowy korpus, wygodnie się gra, uniwersalne brzmienie, duża wytrzymałość (mechaniczna także).
Podciągi mogą zbrzydnąć na harmonijkach z niskiej półki, więc nie katuj się za dużo - czystego podciągu na silverstarze raczej nie wyciągniesz.
No i czytaj, czytaj i czytaj i nie tylko o harmonijce, ale w ogóle o muzyce, muzykach...

Pozdrawiam.

[6]

Witaj Davidosie!
Czytaj, czytaj i czytaj, bo jeśli do czytania już brakuje Ci sił to co będzie z regularnym ćwiczeniem.

Z harmonijkami 10 kanałowymi jest tak (wg mnie przynajmniej):
10-80 zł = niska półka
90-170 zł = średnia półka
180-300 zł = wysoka półka
300 zł i więcej = ekstraklasa

Musisz mieć w swoim arsenale coś w C dur z minimum średniej półki! (warsztaty, kursy internetowe - wszystko prowadzone jest właśnie w oparciu o C). I tyle w tym temacie. Resztę harmonijek dokupujesz w zależności od aktualnych potrzeb wykonawczych. "Tylko tworzenie muzyki nadaje życiu sens" - skoro tak to rozumiem, że zabierasz się za harmonijkę na poważnie, więc i tak zgrasz tych "instrumencików" kilkadzieścia w swoim życiu (czego z całego serca Ci życzę (sobie także)). Kupujesz, dmuchasz i sam oceniasz. Obecnie instrument ten jest coraz bardziej popularny, więc nie ma problemu ze znalezieniem kogoś, kto tuninguje harmonijki, przestraja je. Z czegoś ze średniej pułki zawsze można coś wykombinować...

Subiektywnie udzielę porady:
Wybierz 10 "dziurkową". Ta z "przyciskiem" jest może i "lepsza", ale dla tych, co już jakieś większe pojęcie o teorii muzyki mają.
Dmuchaj w tego SilverStara ile wlezie... Dmuchaj dopóki nie uzbierasz 150 zł. Jak uzbierasz 150 zł to idź do sklepu i kup Suzuki ProMastera w C. Metalowy korpus, wygodnie się gra, uniwersalne brzmienie, duża wytrzymałość (mechaniczna także).
Podciągi mogą zbrzydnąć na harmonijkach z niskiej półki, więc nie katuj się za dużo - czystego podciągu na silverstarze raczej nie wyciągniesz.
No i czytaj, czytaj i czytaj i nie tylko o harmonijce, ale w ogóle o muzyce, muzykach...

Pozdrawiam.

[Thomsky]

Witam wszystkich na początku .Jestem tutaj nowy ,przed napisaniem posta czytałem trochę forum również stoję przed dylematem jaką harmonijkę wybrać ? Jestem zupełnie początkujący .Czytając wasze wypowiedzi widzę że Hohner Special 20 jest polecany ale z drugiej strony zastanawiam sie czy warto aż tyle dać ok 100 zł . Hohner Blues Band ok 30 zł mnustwo ludzi kupuje na allegro oraz Silver ok 40 zł .
Mam na oku te trzy modele opinie na internecie różne .
Czego oczekuję od harmonijki ?
- trwałości
-dobry stosunek jakości do ceny
-tak by nie zniechęciła początkującego
Mam również pytanie na co uważać by nie zepsuć takiej harmonijki co np jak dostanie się ślina do kanałow ?Granie to ciągła praca przepony czy jest to męczące dla początkujących ? czy już tak jest że się siada i gra bez większego wysiłku z czasem praktyki

Który z powyższych modeli najlepiej wybrać ? bo nie chcę np przepłacić a potem się rozczarować

[Davidos]

Po pierwsze to musisz miec motywacje do tego i nieugiętość, harmonijka jest trudnym instrumentem i łatwo się zniechęcić. 3 posty wyżej, też o to pytałem, 2 posty wyżej Pan_Jakub odpowiedział mi i powiem Ci, że jestem naprawdę zadowolony z jego podpowiedzi - Suzuki ProMaster w C, 162zl + 8zł przesyłka, jest to spory wydatek, ale pomyślałem, że skoro poleca, no to chyba warto spróbować, niż kupić kolejny kicz za pare złotych. Harmonijka jest naprawde dobra, ma świetne brzmienie. Na start to sobie możesz kupic nawet za pare złotych w chinolu, żeby sprawdzić, czy Cię nie z niechęci. Ale jak sie przerzuciłem z harmoszki za 30zł na taką za 160zł, to naprawde spora różnica, całkiem inne dzwięki.

Moim zdaniem jest to męczące. Z czasem na pewno łatwiej to wychodzi, ale najgorzej przy podstawach.

[Thomsky]

a gdybym miał wybierać między tymi trzema modelami co najlepiej wybrać ? bo jeśli rożnica w jakości dzwieku i komforcie uzytkowania jest niewielka to nie ma co 100 zl placic za special 20 .

masz rację motywacja to podstawa ,jestem bardziej typem samouka chce sprobowac czegos nowego

Dzięki Davidos za wskazówki ale mó limit to na prawdę max 100 zł

chciałby już na początku lutego coś kupić tak by teraz w wolnych chwila ćwioczyć w domu by mieć możliwość na wakacje przy jakimś wypadzie ze znajomymi biwak jezioro coś pokazać no i pograć dla przyjemności

[cjsimon]

100 razy trzeba pisac to samo a ludzie i tak pytaja.

[14]

100 razy trzeba pisac to samo a ludzie i tak pytaja.

[Pan_Jakub]

[6]

[Zamieszkaly]

Ja tam jednak będę bronił Hohnera. Do Suzuki się nie przekonałem. Golden Melody to cały czas moja ulubiona harmonijka. (W zasadzie na równi z 1847) A special 20 to również bardzo udany model. Sam na niej zaczynałem. I mówię to po przetestowaniu już kilkunastu modeli. (Do dziś mam w komplecie dwa speciale i cały czas na nich gram). Dodam, że są to odczucia subiektywne. Każdy oczekuje czegoś innego od instrumentu i każdy znajdzie coś dla siebie. Moim zdaniem każda harmonjka diatoniczna za około 100zł nadaje się na początek. Każdy z czasem przetestuje ich kilka/kilkanaście i znajdzie swój ulubiony model.

[86]

Ja tam jednak będę bronił Hohnera. Do Suzuki się nie przekonałem. Golden Melody to cały czas moja ulubiona harmonijka. (W zasadzie na równi z 1847) A special 20 to również bardzo udany model. Sam na niej zaczynałem. I mówię to po przetestowaniu już kilkunastu modeli. (Do dziś mam w komplecie dwa speciale i cały czas na nich gram). Dodam, że są to odczucia subiektywne. Każdy oczekuje czegoś innego od instrumentu i każdy znajdzie coś dla siebie. Moim zdaniem każda harmonjka diatoniczna za około 100zł nadaje się na początek. Każdy z czasem przetestuje ich kilka/kilkanaście i znajdzie swój ulubiony model.

[Pan_Jakub]

Sprostuje swoją wypowiedź:
Hohnery chyba bardziej przypadają do gustu "bluesowitą" Jak dla mnie ciężej niż np. na harpmasterze, promasterze, lee oskarze wydobywa się z nich dźwięki - co skutkuje tym, że trudniej jest zagrać łagodnie, balladowo, "włóczykijowo". Mam obecnie jedynie Hohnerowskiego BluesHarpa - wykorzystuje do bluesowych improwizacji i irlandzkich jigów (w jigach wygodniej się gra, przy szybkich przebiegach, gdy stroiki nie reagują "błyskawicznie" no i jakoś barwa BluesMastera folkowo irlandzko dźwięczy).

Z Hohnerów dmuchałem w: BluesHarp, BluesBand, SilverStar, HotMetal (przypomniało mi się, że jeszcze mam i ten model) i GoldenMelody.

Z Suzuki: ProMaster, HarpMaster i FolkMaster.

Z Tombo: Lee Oskar, FolkBlues.

Z Seydel: Chromatic Standard 48, BluesSession.

Z innych: SWAN 1040, Jakieś diatoniki od Perrota, Lidla i Stagg'a (te ostatnie to przy okazji prowadzenia warsztatów umuzykalniających dla dzieci - sprawdziły się. Nawet jedna placówka ufundowała dzieciakom harmonijki z Lidla - frajdy było co nie miara ).

Z zebranych doświadczeń klasyfikuje.
Miejsce I: Suzuki - Harpmaster i Promaster.
Miejsce II: Tombo - Lee Oskar.
Miejsce III: na równi Hohner oraz inne.
Seydel poza konkurencją - jak do tej pory mnie nie urzekł, ale bogata oferta dostępnych strojów i innowacji nie pozwala mi jeszcze przyznać mi im IV miejsca.

P.S. dla początkujących. Gram od zaledwie 6 lat, a już dane było mi grać (kupić) wyżej wymienione modele - naprawdę nie przeżywajcie tak zakupu pierwszych instrumentów, bo gwarantuje, że zgracie w życiu tych harmonijek kilkadzieścia. I to nawet na poziomie grania amatorskiego. Zgodzicie się starsi koledzy?

[6]

Sprostuje swoją wypowiedź:
Hohnery chyba bardziej przypadają do gustu "bluesowitą" Jak dla mnie ciężej niż np. na harpmasterze, promasterze, lee oskarze wydobywa się z nich dźwięki - co skutkuje tym, że trudniej jest zagrać łagodnie, balladowo, "włóczykijowo". Mam obecnie jedynie Hohnerowskiego BluesHarpa - wykorzystuje do bluesowych improwizacji i irlandzkich jigów (w jigach wygodniej się gra, przy szybkich przebiegach, gdy stroiki nie reagują "błyskawicznie" no i jakoś barwa BluesMastera folkowo irlandzko dźwięczy).

Z Hohnerów dmuchałem w: BluesHarp, BluesBand, SilverStar, HotMetal (przypomniało mi się, że jeszcze mam i ten model) i GoldenMelody.

Z Suzuki: ProMaster, HarpMaster i FolkMaster.

Z Tombo: Lee Oskar, FolkBlues.

Z Seydel: Chromatic Standard 48, BluesSession.

Z innych: SWAN 1040, Jakieś diatoniki od Perrota, Lidla i Stagg'a (te ostatnie to przy okazji prowadzenia warsztatów umuzykalniających dla dzieci - sprawdziły się. Nawet jedna placówka ufundowała dzieciakom harmonijki z Lidla - frajdy było co nie miara ).

Z zebranych doświadczeń klasyfikuje.
Miejsce I: Suzuki - Harpmaster i Promaster.
Miejsce II: Tombo - Lee Oskar.
Miejsce III: na równi Hohner oraz inne.
Seydel poza konkurencją - jak do tej pory mnie nie urzekł, ale bogata oferta dostępnych strojów i innowacji nie pozwala mi jeszcze przyznać mi im IV miejsca.

P.S. dla początkujących. Gram od zaledwie 6 lat, a już dane było mi grać (kupić) wyżej wymienione modele - naprawdę nie przeżywajcie tak zakupu pierwszych instrumentów, bo gwarantuje, że zgracie w życiu tych harmonijek kilkadzieścia. I to nawet na poziomie grania amatorskiego. Zgodzicie się starsi koledzy?

[Harry]

Miałem kiedyś (wątpliwą) przyjemność grać na lee oskarze - huragan, nie harmonijka. I to nie ze względu na możliwość szybkiego grania a na małą szczelność. Znowu aeroreed nawet mi się podoba. Ale za dużo kosztuje Jakoś tombo do mnie ogólnie nie przemawia.

Ostatnio gram prawie tylko na suzuki i jestem piekielnie z nich zadowolony... gdyby tylko płytki były łatwo dostępne...

[40]

Miałem kiedyś (wątpliwą) przyjemność grać na lee oskarze - huragan, nie harmonijka. I to nie ze względu na możliwość szybkiego grania a na małą szczelność. Znowu aeroreed nawet mi się podoba. Ale za dużo kosztuje Jakoś tombo do mnie ogólnie nie przemawia.

Ostatnio gram prawie tylko na suzuki i jestem piekielnie z nich zadowolony... gdyby tylko płytki były łatwo dostępne...

[Thomsky]

no więc wszystko jasne dziekuje za rady zdecyduje sie na speciala 20 c mam nadzieje ze troche posluzy i nie ulegnie jakiemus uszkodzeniu typu rozstrojenie po krótkim czasie .

[#minigunmen]

Z perspektywy długotrwałego już naprawiania i regulowania harmonijek, powiem Wam, że szczelność można ocenić dopiero po fachowej regulacji wysokości stroików. Wyciągacie wszyscy harmonijki prosto z pudełka, w których wysokość stroików jest domyślna, fabryczna, dla początkujących, jednak nierówna do końca.

Harry, lee oskar to szczelna harmonijka, tylko zależy czy ktoś to kiedykolwiek regulował po kupieniu i czy jest to osoba, która ma do tego głowę.

[127]

Z perspektywy długotrwałego już naprawiania i regulowania harmonijek, powiem Wam, że szczelność można ocenić dopiero po fachowej regulacji wysokości stroików. Wyciągacie wszyscy harmonijki prosto z pudełka, w których wysokość stroików jest domyślna, fabryczna, dla początkujących, jednak nierówna do końca.

Harry, lee oskar to szczelna harmonijka, tylko zależy czy ktoś to kiedykolwiek regulował po kupieniu i czy jest to osoba, która ma do tego głowę.

[Blaze]

Witam , Mam ( za 23 dni ) 13 lat , zainteresowało mnie granie na harmonijce ( grałem tylko raz jak miałem kilka latek , na harmonijce mojego dziadka ) chcę sobie sprawić instrument za maks 50 zł. Aktualnie interesują mnie dwa modele a dokładnie Hohner Silver Star i Hohner Blues Band w tonacji c . Dużo się naczytałem o jednej i drugiej harmonijce ( dużo pozytywnych komentarzy oraz negatywnych ) . A więc która jest lepsza ? To znaczy , która lepiej by się nadawała na początek . Jeżeli ktoś zna lepszą harmonijkę na początek do 50 zł to także proszę o odp. Proszę , nie mówcie mi o lepszych harmoszkach od jakiś 100 zł , ponieważ ja się dopiero będę uczył , a nie chcę aby ( jeżeli gra na harmonijce u mnie nie zaskoczy ) taka harmonijka typu Secial 20 leżała gdzieś w koncie . Z góry dziękuję za odpowiedzi .

[Zamieszkaly]

Wybacz, ale pytasz o wyroby harmonijkopodobne, a to jest forum poświęcone harmonijkom ustnym, a nie wyrobom harmonijkopodobnym. Było już masę działów poświęconych tym modelom i z każdego z nich dowiesz się, że żaden z nich się nie nadaje do grania, a tym bardziej do nauki. Jeśli jednak nie chcesz wydawać więcej niż 50zł, to poszukaj jakiejś używanej harmonijki od sprawdzonego sprzedawcy. Jak się krępujesz grać po kimś, to wystarczy harmonijkę rozkręcić i porządnie wyczyścić.

[86]

Wybacz, ale pytasz o wyroby harmonijkopodobne, a to jest forum poświęcone harmonijkom ustnym, a nie wyrobom harmonijkopodobnym. Było już masę działów poświęconych tym modelom i z każdego z nich dowiesz się, że żaden z nich się nie nadaje do grania, a tym bardziej do nauki. Jeśli jednak nie chcesz wydawać więcej niż 50zł, to poszukaj jakiejś używanej harmonijki od sprawdzonego sprzedawcy. Jak się krępujesz grać po kimś, to wystarczy harmonijkę rozkręcić i porządnie wyczyścić.

[Blaze]

Zamieszkały , dlaczego nazywasz te dwa modele Harmonijko podobne ? Czytałem o nich i dużo osób pisało , że na początek są to dobre harmonijki , rzecz jasna pisało np. że były problemy z nie wiem na przykład z drugim kanałem , ale że do nauki dla nowicjusza wystarcza .

[#minigunmen]

Zamieszkały dobrze mówi, obie są do bani ale jak wiesz lepiej, to nie wiem po co pytasz Kup, sam się przejedziesz. Stanowczo odradzamy. To tak jakbyś pytał, co jest lepsze: kupa czy łajno

[127]

Zamieszkały dobrze mówi, obie są do bani ale jak wiesz lepiej, to nie wiem po co pytasz Kup, sam się przejedziesz. Stanowczo odradzamy. To tak jakbyś pytał, co jest lepsze: kupa czy łajno

[Blaze]

Cóż nie wiem lepiej , ja tylko się zapytałem dlaczego "harmonijko podobne" czyli - czy jest wiecej problemow niz z kanalami itp.

[Zamieszkaly]

Jednym słowem wydają dźwięki i to ich największa zaleta... (i jedyna). W praktyce nie da się na tym grać. Dodam, że zaczynałem od silver stara, i wyrzuciłem go o trzech dniach. Gdyby nie to, prawdopodobnie teraz bym nie grał, bo bym się zniechęcił.

[86]

Jednym słowem wydają dźwięki i to ich największa zaleta... (i jedyna). W praktyce nie da się na tym grać. Dodam, że zaczynałem od silver stara, i wyrzuciłem go o trzech dniach. Gdyby nie to, prawdopodobnie teraz bym nie grał, bo bym się zniechęcił.

[Blaze]

A więc Zamieszkały. Jaką harmonijke proponujesz na początek do 50 zl ? Jaka nowa lub jaka używana. Ja jeszcze słyszałem o takim modelu do 50 zl - HERING FREE BLUES co o nim powiesz ?

[#minigunmen]

Do 50zł to są wszystko i tak zabawki więc to obojętne co kupisz. Wszystkie są tak samo mniej lub bardziej do bani, więc nie ma co się zastanawiać. A tak na prawdę szkoda tych 50 czy iluś złotych, bo może wystarczy troche cierpliwości i kupić coś normalnego.

O Hering Free Blues pisaliśmy w sumie, niektórzy na tym próbowali ale to tak samo wyrób harmonijkopodobny, "chińszczyzna" produkowana w brazylii (jeśli nie w chinach).

Szkoda Twoich pieniędzy.

[127]

Do 50zł to są wszystko i tak zabawki więc to obojętne co kupisz. Wszystkie są tak samo mniej lub bardziej do bani, więc nie ma co się zastanawiać. A tak na prawdę szkoda tych 50 czy iluś złotych, bo może wystarczy troche cierpliwości i kupić coś normalnego.

O Hering Free Blues pisaliśmy w sumie, niektórzy na tym próbowali ale to tak samo wyrób harmonijkopodobny, "chińszczyzna" produkowana w brazylii (jeśli nie w chinach).

Szkoda Twoich pieniędzy.

[Blaze]

W takim razie co byś proponował , tak do niewiem 80 zl ?


EDIT
Jednak zdecydowałem się na Blues Banda , pogram , zobaczę z czym to sie je . Jak mi się spodoba granie podstawowych melodyjek i będę chciał się uczyć więcej to zaczne zbierac na speciala 20

[Thomsky]

.Mam jedno pytanie jeszcze z nieco innej bajki ale nie chcę nowego tematu zaczynać bo nie mogę doszukać się w wyszukiwarce .
Wiem że harmonijkę trzeba nieco rozgrzać dłońmi przed użyciem ale
Czy temperatura używania przechowywania może mieć jakiś negatywny wpływ na harmonijkę ?
Wiosną wyjeżdżam za granicę na camping więc spać będę pod namiotem a temp różne są jak np włożę do plecaka ok 5 C temp używania 10 C -15