Hohner Marine Band vs Hohner Blues Harp vs Hohner Pro Harp

bartek7498

Witam

Jestem na początku mojej przygody z harmonijką i mam pytanie do tych, którzy może używali/ poznali harmonijki wymienione w temacie.
Którą wybrać? Która najlepsza?

#minigunmen

Odpowiedź na Twoje pytanie znajduje się już na forum, poszukaj

INIM

minigunmen, nie znajduje się, jest tylko porównianie Hohner Marine Band vs Hohner Blues Harp. Zapraszam do dyskusji.

Zamieszkaly

Hej

Grałem na wszystkich trzech, więc mogę porównać (Tzn Prawie, bo mam Marine Banda Deluxe),

Hohner Marine Band: Głośna szczelna, ale dość piskliwa. Mi nie leży. W zwykłej podobno korpus pęcznieje i nie ma możliwości rozkręcenia i przeczyszczenia. (W wersji Deluxe jest to możliwe)

Hohner Pro Harp: Jest to w zasadzie Special 20, ale czarna. Gra się na niej dobrze. Jest dosyć szczelna. Gra jednak ciszej niż Marine Band. Wadą jest też czarny lakier który odpada i brzydko wygląda.

Hohner Blues Harp: Moim zdaniem najbardziej tradycyjna harmonijka (podobnie z resztą jak Marine Band), można ją jednak rozkręcić. Jej wadą jest mała szczelność (Płytki są przykręcone do korpusu tylko trzema śrubami). Poza tym rani usta przy długotrwałej grze.
Dodam, że miałem ją w niskiej tonacji (G) i brzmiała naprawdę bardzo dobrze. Miała takie ciepłe saksofonowe brzmienie.

Pozdrawiam

fred1190

Sorry, że stary temat odkopuje ale chciałem się dowiedzieć jak się ma szczelność Marynki do Pro Harp? Pro harpa mam w "A" i żeby obniżyć dwójkę o cały ton muszę nie lada wysilić, a po 20 minutach takiej gry czyje się tak jakbym miał zaraz wypluć płuca

PS: To samo mam z 3 ale o półtorej tonu.

#minigunmen

Pro harp jest z serii MS, która zeszła na psy, na dno totalne. Marinka jest nie całkiem szczelna ale zdecydowanie lepsza niż ten gniot zakręcany na 3 śrubki. Polecam Marinki przerabiać na śruby, to daje fantastyczny efekt. A MSy generalnie można przerobić na drewno, bo inaczej w tych fatalnie odlanych korpusach, z zaledwie 3 śrubami na płytkach, to powietrze ucieka wszędzie.

fred1190

@minigunmen:
Nie wiem czy śmiać sie czy płakać ale mój fabrycznie miał blachy przykręcone na 2 śrubki, a w miejscu na trzecią nawet śladu wkręcania nie było. Miejsce zaczopowne cienką(prawie przezroczystą) nadlewką plastiku.

PS: A mogłem do końca życia źyć w nieświadomości.

#minigunmen

No właśnie, o tym mówiłem. Kiedyś polecaliśmy te modele ale jak ja kupiłem pierwszy, to to nie był taki szajz (tak, szajz!) jak teraz.

PS: jedyne jako takie z tej serii to blues harp, meisterklasse (2 razy droższa niż warta) i... może jeszcze któraś.