Autor |
|
|
Trojden
Wiek: 36 Posty: 377 Otrzymał 16 punkt(ów) Skąd: Niemcz
|
Wysłany: 2009-01-03, 20:23 Czyszczenie kanałów bez demontażu
|
|
|
Stosuję pewien zabieg przy czyszczeniu swoich harmonijek. Mianowicie wziąłem zużytą szczotkę od tuszu do rzęs mojej mamy dokładnie umyłem i czyszczę nią wnętrze harmonijki. Zauważyłem jednak, że zbyt głęboka "penetracja" że się tak wyrażę, może uszkadzać stroiki przez fakt, że szczotka haczy o stroiki mimo iż nie ma aż tak twardego włosia. Co o tym sądzicie? Myślę, że to dobry sposób na wydłubywanie nieporządanych paprochów ale jednak może być szkodliwe dla instrumentu. Dlatego jeśli już tego używam to raczej niezbyt głęboko aby nie było kontaktu szczotki ze stroikami. Chyba, żeby zrobić naprawdę miękką szczotkę taką jak do ścierania kurzu ale czy wtedy czyszczenie nie będzie mało dokładne? |
_________________ Gość, niech Blues będzie z Tobą ...
P.S. Każdy zalogowany zobaczy swój login w moim podpisie =P pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
kamilteau
Wiek: 33 Posty: 1390 Otrzymał 76 punkt(ów) Skąd: Olsztyn/Offenburg
|
Wysłany: 2009-01-03, 21:24 Odp: Czyszczenie kanałów bez demontażu
|
|
|
Ja jednak wolałbym widzieć to, co czyszczę. Przy wylotach kanałów - w sumie czemu nie, ale głębsza penetracja, jak dla mnie, odpada. |
_________________ "Don't start me talking, I'll tell everything I know..."
|
|
|
|
|
KatuzaR
Wiek: 32 Posty: 319 Otrzymał 29 punkt(ów) Skąd: Kryry
|
Wysłany: 2009-01-30, 17:04 Odp: Czyszczenie kanałów bez demontażu
|
|
|
[quote="kamilteau"]ale głębsza penetracja, jak dla mnie, odpada.[/quote]
Popieram. Włosie może wleźć między stroiki i trzeba będzie wszystko rozbierać (wg mnie). Ale płytsza jak to ująłeś "penetracja" nie zaszkodzi. Ja czyszczę wykałaczką (jak troszkę przyschnie to odchodzi takim "płatkiem" i zostaje "czyściutki" kanał. Po tym przemywam wszystko wodą destylowaną |
|
|
|
|