[#Felix]

Nie tylko!
A wszystko przez moje zamiłowanie nie tylko do harmonijek, również i do żeglarstwa.
Okazją do tego by połączyć obie pasje były nie tylko warsztaty pod żaglami w Chorwacji
ale i coroczne Rejsy Muzyków odbywające się od wielu lat - z reguły na jesień.
Tygodniowa przygoda z żaglami i muzyką miała inny charakter niż na Adriatyku.
Inna "łajba" - legendarny ,, Zawisza Czarny" inne morze - Bałtyk inna wreszcie muzyka.
A tą muzyką był folk, shanties, muzyka wreszcie poetycka (Wysocki, Kaczmarski).
Wierzcie mi, można było zagrać i utwory poetyckie - tego wcześniej nie próbowałem.
Było to oczywiście nowe doświadczenie muzyczne.
Były oczywiście harmonijki - przynajmniej trzech muzyków posługujących się tym instrumentem w tym dwie osoby grające po kilkanaście lat
Krótką relację z tej wyprawy zamieściłem na portalu branżowym ,,Szantymaniak".

Tym, którzy chcieliby przeczytać deczko na ten temat podaję link:
http://www.szantymaniak.p...rejs-muzykow-1/

[123]

Nie tylko!
A wszystko przez moje zamiłowanie nie tylko do harmonijek, również i do żeglarstwa.
Okazją do tego by połączyć obie pasje były nie tylko warsztaty pod żaglami w Chorwacji
ale i coroczne Rejsy Muzyków odbywające się od wielu lat - z reguły na jesień.
Tygodniowa przygoda z żaglami i muzyką miała inny charakter niż na Adriatyku.
Inna "łajba" - legendarny ,, Zawisza Czarny" inne morze - Bałtyk inna wreszcie muzyka.
A tą muzyką był folk, shanties, muzyka wreszcie poetycka (Wysocki, Kaczmarski).
Wierzcie mi, można było zagrać i utwory poetyckie - tego wcześniej nie próbowałem.
Było to oczywiście nowe doświadczenie muzyczne.
Były oczywiście harmonijki - przynajmniej trzech muzyków posługujących się tym instrumentem w tym dwie osoby grające po kilkanaście lat
Krótką relację z tej wyprawy zamieściłem na portalu branżowym ,,Szantymaniak".

Tym, którzy chcieliby przeczytać deczko na ten temat podaję link:
http://www.szantymaniak.p...rejs-muzykow-1/