Autor |
|
|
sedan
Wiek: 50 Posty: 26 Otrzymał 3 punkt(ów) Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-07-11, 16:12 Trossingen 2011 - Kto jedzie ?
|
|
|
Kolejny Trossingen Harmonica Master Workshop zbiża się wielkimi krokami, czas najwyższy kupować bilety i rezerwować miejsca na warsztatach. Dla tych którzy chcieli by się wybrać ( do czego serdecznie zachęcam) kilka informacji.
Na początek obalimy pare mitów:
Mit 1 - Trzeba być dobrym harmonijkarzem aby pojechać do Trossingen – To nieprawda, poziom jest zróżnicowany a w tym roku dodatkowo będą zajęcia dla początkujących. Można się więc spodziewać nowicjuszy i mistrzów.
Mit 2 – Tylko grający na Hohner-ach maja prawo wstępu do świątyni Hohnera – Też nieprawda, większość uczestników gra oczywiście na harmonijka marki Honher, ale parę osób, łącznie ze mną, obnosiło się z produkowanymi przez konkurencję Seydel’ami i nie byliśmy w żaden sposób dyskryminowani.
Mit 3 – Do Trossingen przyjeżdzają tylko snobistyczni kowboje w kapeluszach, z pozłacanymi harmonijkami w wersji ‘custom limited’, zdolni jedynie do dyskusji o wyższości korpusu drewnianego nad plastikowym. - Otóż co mnie niezwykle pozytywnie zaskoczyło, kuluarowe rozmowy toczyły się głównie o muzyce, improwizacji, ekspresjii scenicznej i graniu w zespole. Nie prowadziliśmy jałowych dyskusji o wyższości Golden Melody nad Marine Band, nie było ani jednej osoby która kupiła sobie złotą harmonijkę i przyjechała pochwalić się nią na warsztatach.
Mit 4 - Aby pojechac do Trossingen trzeba bardzo dobrze znać język angielski – Nie całkiem, wystarczy komunikatywna znajmość języka, gietkie ręce i dużo cierpliwości. Wykładowcy też są cierpliwi.
Dlaczego warto:
1- Powód patriotyczny – Aby dumnie reprezentować polską harmonijkę w Europie
2- Powód merytoryczny – Udział w warsztatach prowadzonych przez Steva Bakera, Davida Baretta czy Joe Filisco jest chyba najlepszą rekomendacją. Osobom które już brały udział w warsztatch w Polsce polecam szczególnie zajęcia z Joe Filisco aby poznać nieco inne podejście do harmonijki oraz stare techniki grania.
3- Powód rozrywkowy – 7 dni warsztatów, koncertów, jam sessions z najlepszymi harmonijkarzami oraz grupą pozytywnie zakręconych warsztatowiczów z całego świata. Taka impreza jest tylko 2 razy w roku, w Chorwacji pod żaglami oraz w Trossingen.
4- Powód interesowny – W trakcie warsztatów można za darmo naprawić harmonijki Honhera, w tym wymienić stroiki.
5- Powód beznadziejny – Aby pochwalić sie przed kolegami harmonijkarzami.
Kto nie powinien jechać:
1- Osoby poszukiwane międzynarodowym listem gończym
2- Kowboje w kapeluszach z pozłacanymi harmonijkami w wersji ‘custom limited’
Więcej informacji na stronach www.harmonica-masters.de
Osoby które się decydują prosze o kontakt, razem będzie raźniej.
Sedan |
_________________ "Chodzi mi o to, aby język giętki zagrał wszystko, co pomyśli głowa" |
|
|
|
Więcej szczegółów
|
Wystawiono 1 punkt(ów): #Felix |
|
|
cjsimon
Posty: 162 Otrzymał 14 punkt(ów) Skąd: Londyn/UK
|
Wysłany: 2011-07-11, 17:33 Odp: Trossingen 2011 - Kto jedzie ?
|
|
|
Fajnie napisane - moze sie skusze :-)
Tylko czy dostane wolne w pracy...
Trzeba bedzie symulowac zlamanie obojczyka lub moze jakies zalamanie nerwowe |
|
|
|
|
#Felix
Posty: 1596 Otrzymał 123 punkt(ów) Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 2011-07-11, 21:29 Odp: Trossingen 2011 - Kto jedzie ?
|
|
|
Żeby w pełni wyobrazić sobie wyprawę na warsztaty do Trossingen trzeba by przeczytać wcześniejszy ,,reportaż z wyprawy" autora tegoż postu.
http://forum.harmoszka.co...t5058.htm#43774
Ciekawa historia i jako całość przestawia pełen spójny obraz takiej wyprawy. Mnie osobiście się to podoba. Inicjatywa wspólnego wyjazdu jak najbardziej pożądana.
Za poprzednią relację punkcik.
Koszt 7 dni 2000 PLN Czy warto? |
_________________ Keep breathing music ...
|
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2011-07-11, 22:17 Odp: Trossingen 2011 - Kto jedzie ?
|
|
|
Felix, biorąc pod uwagę, że nasze polskie warsztaty Blues nad Bobrem za 9 dni kosztują obecnie 1500zł (choć ze świetnym zakwaterowaniem i znakomitym wyżywieniem), to biorąc pod uwagę, że są to warsztaty zagraniczne, a wykładowcami są wcześniej wymienieni Panowie, cena w porównaniu nie wydaje się aż tak straszna. Choć co prawda, to prawda, dwa tysiące piechotą nie chodzą. |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|
IronBone
Posty: 210 Otrzymał 31 punkt(ów)
|
Wysłany: 2011-07-11, 22:47 Odp: Trossingen 2011 - Kto jedzie ?
|
|
|
Ja pewnie pojadę - choć nie z Polski, więc spotkamy się na miejscu.
I jeszcze pytania co do Joe Filisco - ile zyska ktoś kto mało gra tongue blockingiem? |
|
|
|
|
#Maciekdraheim
Wiek: 35 Posty: 3604 Otrzymał 296 punkt(ów) Skąd: Ciechocinek
|
Wysłany: 2011-07-11, 23:09 Odp: Trossingen 2011 - Kto jedzie ?
|
|
|
IronBone napisał/a: | I jeszcze pytania co do Joe Filisco - ile zyska ktoś kto mało gra tongue blockingiem? |
Zapewne poprawi tę strefę umiejętoności i będzie grał więcej tongue blockingiem . |
_________________ Blues is nothing but a good man feeling bad, thinking about the woman he once was with. |
|
|
|
|